Geneva Motor Show 2012 [pierwszy dzień prasowy]

Nie pomyliliście się za bardzo, typując najciekawsze premiery genewskich targów. Bez wątpienia do Top 3 zaliczają się dwa koncepty i jeden samochód seryjny: Honda NSX, Mazda Takeri oraz Ferrari F12berlinetta.

Gdy dojeżdżałem na Palexpo, zauważyłem, że tłumy dziennikarzy były zdecydowanie większe niż w zeszłym roku. Na osławionym parkingu P49 trudno było wcisnąć szpilkę, autobusy dowożące na targi pękały w szwach, a na stoiskach kłębiły się tłumy. Pierwszy dzień nie pozwolił nawet na odwiedzenie wszystkich koncernów. Odwiedziłem jedynie największe stoiska, a i tam spędziłem jedynie po kilka minut.

Oprócz wspomnianych dwóch konceptów Hondy i Mazdy niesamowite wrażenie zrobił na mnie koncept Emerg-E Infiniti. Ciekawe modele studyjne pokazał także Chevrolet. Najważniejsze na targach są jednak ciągle premiery seryjne.

I tutaj trudno jednoznacznie wskazać najciekawszą. Na mnie największe wrażenie zrobiły Audi A3 oraz Peugeot 208 GTI. Cieszy zwłaszcza francuska premiera – Peugeot ma chyba w końcu godnego następcę 205 i 206. Ciekawie było również u Kii – nowy Cee'd (również jako Wagon) był już znany od jakiegoś czasu, ale na żywo prezentuje się jeszcze lepiej.

Citroën pokazał sportowe odmiany DS3 i DS4, na stoisku Fiata królował 500L, a na połączonym podeście Toyoty i Lexusa – nowy GS, koncept LF-LC oraz sportowa Toyota GT-86. Ciekawie także u Volkswagena. Spore zainteresowanie wzbudził hybrydowy koncept Cross Coupe. Marki japońskie wydawały się w małej defensywie - zresztą trudno się temu dziwić na europejskim gruncie. Oprócz skromnych premier Toyoty warte zauważenia były tylko wspomniane koncepty Hondy i Mazdy. Tuż obok Mazdy rozsiadł się Ford – z bardzo ciekawą nową Kugą, B-Maxem i Fiestą ST.

Jutro drugi, spokojniejszy dzień targów, podczas którego przyjrzę się premierom. Obszerną relację z targów przeczytacie w czwartek. Niebawem pojawi się także wybrana przez Was relacja z premiery Ferrari F12berlinetta.