Czy benzyna 98 to lepsze paliwo niż benzyna 95? Nie, to nie tak działa

Wakacyjne podróże mogą zmotywować kierowców, by na tę szczególną okoliczność wybrać benzynę z wyższą liczbą oktanową. W końcu droższe musi znaczyć lepsze, prawda? Nic z tych rzeczy! Paliwo należy tankować takie, do jakiego został dostosowany silnik. Wykazało to wiele testów, w tym ten przeprowadzony przez naszą redakcję.

Wielu kierowców wierzy w ukryte moce paliwa o wyższej liczbie oktanowej (fot. Marcin Łobodziński)
Wielu kierowców wierzy w ukryte moce paliwa o wyższej liczbie oktanowej (fot. Marcin Łobodziński)
Mateusz Żuchowski

21.07.2020 | aktual.: 22.03.2023 10:50

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Internetowe fora pełne są wypisywanych z przekonaniem rad i opinii na temat tego, że po przejściu na benzynę z wyższą liczbą oktanową, czyli z 95 na 98 lub 100, samochód wydobył z siebie nowe pokłady mocy i to przy jednoczesnym obniżeniu zużycia paliwa. Ten wydatek dodatkowych 30-40 groszy na litrze ma się więc szybko zwracać.

Opinia ta jest prawdziwa, ale pod jednym warunkiem: że silnik danego samochodu został zaprojektowany z myślą o zasilaniu benzyną z wyższą liczbą oktanową. W pozostałych przypadkach to tylko marketing sprzedawców paliw i subiektywne przekonanie kierowców.

Opinie takie można zderzyć z dwoma faktami. Pierwszym jest sama istota liczby oktanowej benzyny. To wartość, którą określa się odporność paliwa na niekontrolowany zapłon. Ten może się zdarzać przy wysokim stopniu sprężania paliwa w nowoczesnych, wysilonych silnikach, w których konstruktorzy szukają nowych sposobów na zwiększenie wydajności. Paliwa o wyższej liczbie oktanowej spalają się dłużej i płynniej, dzięki czemu - nawet przy dużym obciążeniu - nie dochodzi do spalania detonacyjnego.

Nie oznacza to jednak, że tankowaniem droższego paliwa o wyższej liczbie oktanowej automatycznie wyrządza się silnikowi przysługę. Współczesne jednostki napędowe są przystosowane do pracy w bardzo precyzyjnie określonych warunkach. Jednym z nich jest także liczba oktanowa paliwa. Jeśli silnik w zamyśle twórców ma być zasilany paliwem o liczbie oktanowej 95 – a w zdecydowanej większości przypadków tak właśnie jest – to najlepiej pracuje, gdy dostarcza mu się właśnie takie, a nie inne, paliwo.

Co więcej, nowe silniki wyposażone są w czujniki, które "widzą", o jakich parametrach paliwo dostarczane jest do cylindrów i dostosowują do nich pracę jednostki. Nie ma więc możliwości, by przechytrzyć silnik i "odblokować" ukryte w nim moce.

Założenia te potwierdziły liczne testy przeprowadzone w ostatnich latach. Podobną próbę zorganizowaliśmy także w Autokulcie (link powyżej). Pod koniec 2019 roku opublikowaliśmy wynik trwającego 16 miesięcy badania, w ramach którego przez pierwsze 8 miesięcy tankowaliśmy do Suzuki Swifta Sport paliwo o liczbie oktanowej 95, a przez drugie 8 – o liczbie 98. Okazało się, że - wbrew obiegowym opiniom - ani osiągi, ani komfort jazdy, ani zużycie paliwa nie różniły się zauważalnie przy obu rodzajach benzyny. Co więcej, przy tańszej zużycie było nawet minimalnie mniejsze.

Dlaczego więc na stacjach paliw stoją dystrybutory z droższym paliwem?

Po pierwsze dlatego, że choć auta przystosowane do pracy na paliwie o liczbie oktanowej 98 są w zdecydowanej mniejszości, to jednak nadal trochę ich na drogach jest. Mowa tu zwłaszcza o starszych autach, które powinny byc tankowane benzyną 98, a które nie są wyposażone w odpowiednie czujniki i jednostki sterujące. W ich przypadku tankowanie uboższego paliwa mogłoby doprowadzić potencjalnie do usterki silnika.

Jest jeszcze drugi, bardziej prozaiczny powód. Jeśli są klienci, którzy na stacjach chcą tankować droższe paliwo, na którym się lepiej zarabia, to dlaczego sprzedający mieliby im to uniemożliwiać?

Komentarze (14)