Zmierzch Coupé i Cabrio? BMW i Mercedes ograniczą ofertę modeli

BMW i Mercedes są mistrzami w tworzeniu i wypełnianiu rynkowych nisz. Z roku na rok coraz trudniej odnaleźć się w bardzo rozbudowanych gamach obydwu producentów. Już niebawem ma się to zmienić. Niemieckie marki premium zamierzają zrezygnować z niektórych propozycji.

Zmierzch Coupé i Cabrio? BMW i Mercedes ograniczą ofertę modeli
Aleksander Ruciński

21.03.2017 | aktual.: 14.10.2022 14:22

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Mercedes CLS, GLE, GLC, CLA, CLA Shooting Brake, BMW X4, X6, BMW serii 6 Gran Coupe, BMW 5 GT - można by tak długo. Wyżej wymienione modele to tylko kilka przykładów nietypowych, trudnych do sklasyfikowania aut, obecnych w ofercie niemieckich producentów premium. Po głębszej analizie lista z pewnością byłaby jeszcze dłuższa. Czy tworzenie kolejnych nisz naprawdę ma sens?

Wyniki sprzedaży pokazują, że jak najbardziej. Przynajmniej w kwestii wszelkiej maści SUV-ów i crossoverów, które sprzedają się jak świeże bułeczki. Czterodrzwiowe Coupé także nie narzekają na brak powodzenia. Można się więc spodziewać, że zarówno Mercedes jak i Audi nadal będą podążać niekonwencjonalnymi ścieżkami. Pytanie jak bardzo odbije się to na klasycznych przedstawicielach poszczególnych segmentów rynku...

Obraz

Przedstawiciele BMW i Mercedesa twierdzą, że już niebawem wiele motoryzacyjnych gatunków zacznie stopniowo wymierać, ustępując miejsca bardziej wszechstronnym propozycjom, łączącym cechy kilku różnych aut. Nie da się ukryć, że klienci stają się coraz bardziej wymagający. Wielu z nich pragnie łączyć ambiwalentne cechy takie jak praktyczność i wygoda ze świetnymi osiągami i sportowymi emocjami. Inni chcą dynamicznej stylistyki połączonej z elegancją i prestiżem limuzyny, a jeszcze inni po prostu lubią siedzieć wyżej niż w typowym sedanie.

Z tego powodu, szczególnie wśród marek premium można zauważyć dość interesujący trend polegając na zamianie miejsc pomiędzy modelami klasycznymi i niszowymi. W dobie coraz to nowych nisz i rosnącego zainteresowania nimi dochodzi do sytuacji, w której to zwykłe sedany, kombi, czy dwudrzwiowe Coupé ustępują popularnością wymyślnym crossoverom i stopniowo same stają się niszowe.

Czy oznacza to śmierć motoryzacji jaką znaliśmy dotychczas? Na pierwszy ogień pójdą kabriolety i Coupé, choć wyłącznie te "prawdziwe", z jedną parą drzwi. Przynajmniej tak twierdzi Dieter Zetsche, szef koncernu Daimler:

Ogromny wzrost sprzedaży w Chinach i na innych, dynamicznie rozwijających się rynkach, w żadnym stopniu nie przełożył się na większe zainteresowanie Coupé i kabrioletami. Przyszłość takich aut stoi więc pod dużym znakiem zapytania.

Dieter Zetsche - prezes koncernu Daimler

Podobnego zdania jest szef sprzedaży i marketingu BMW, Ian Robertson, który przyznaje, że obecna gama BMW jest już wypełniona po brzegi, choć nadal brakuje w niej nowych SUV-ów jak planowane X2 i X7. Najprawdopodobniej, choć niebezpośrednio, wypełnią one lukę po dwudrzwiówkach:

Rynek sportowych kabrioletów nie zanotował wzrostu od 2008 roku. Takie auta nie spotkały się też z najlepszym przyjęciem w Azji. Duże, dwudrzwiowe Coupé natomiast ustępują miejsca czterodrzwiowym odpowiednikom.

Ian Robertson - szef marketingu BMW

Kryzys kabrioletów jest zauważalny już od kilku lat. Jeszcze niedawno każdy przeciętny kompakt posiadał swój otwarty odpowiednik. Dziś producenci nie tylko ci premium odeszli od tego typu rozwiązań. Czy do kabrioletów dołączą także Coupé? Wszystko na to wskazuje. Oby tylko za jakiś czas nie okazało się, że brakuje także miejsca dla sedanów, kombi i hatchbacków, ponieważ wszyscy wolą crossovery...

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (7)