2000 zł za niewskazanie kierującego - jest pierwszy mandat
Zgodnie z nowym taryfikatorem niewskazanie komu użyczyło się pojazd jest zagrożone wysokim mandatem. Boleśnie przekonał się o tym właściciel mercedesa porzuconego na kilka dni na poboczu drogi ekspresowej S5.
21.01.2022 | aktual.: 14.03.2023 13:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mercedes z uszkodzoną oponą przez kilka dni stał na poboczu drogi ekspresowej S5 w okolicach Kościana, powodując niebezpieczeństwo dla innych uczestników ruchu. Auto nie było niczym zabezpieczone, brakowało trójkąta ostrzegawczego czy tym bardziej świateł awaryjnych.
Policji udało się namierzyć właściciela auta, lecz ten nie wyraził woli zabrania pojazdu. Funkcjonariusze zdecydowali więc o odholowaniu na policyjny parking i wezwaniu 55-latka na komendę. Mężczyzna nie okazał się zbyt rozmowny.
Chcąc najprawdopodobniej uniknąć odpowiedzialności za całe zdarzenie, nie przyznał się do winy ani nie wskazał, komu powierzył pojazd. W związku z tym został ukarany mandatem w wysokości 2000 zł. To kwota wynikająca z nowego taryfikatora.
Zgodnie z zapisem: za niewskazanie wbrew obowiązkowi, na żądanie uprawnionego organu, komu pojazd został powierzony do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, w postępowaniu w sprawach o przestępstwo grozi kara nie niższa niż 4000 zł, a w postępowaniu o spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym nie niższa niż 2000 zł.