Znamy ceny nowego Suzuki Ignisa
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na polskim rynku zadebiutował mały crossover Suzuki Ignis, który ma ożywić gamę modelową japońskiego producenta.
Produkowany w Japonii ultrakompaktowy SUV - tak Suzuki komunikuje nam ten samochód. Jego przeznaczeniem nie jest rywalizacja w jakimkolwiek segmencie i z jakimkolwiek rynkowym konkurentem, ale po prostu ożywienie ulic miast. Może się to udać, bo wesoła stylistyka współgra z ładną kolorystyką tego modelu. Ogólnie odbiór samochodu jest pozytywny. Zobaczymy jak będzie to wyglądało w salonie, a cena podstawowa nie jest wygórowana i wynosi 49 900 zł.
Tyle zapłacimy za jedyną w ofercie wersję Comfort z benzynowym silnikiem 1.2 DualJet osiągającym 90 KM mocy. Punktem wyjścia do wersji z napędem 4WD jest wyższy standard Premium zaczynający się od 54 900 zł, poprzez cenę 58 900 zł za wersję z automatyczną skrzynię biegów i wreszcie na kwocie 61 900 zł kończąc. Tyle zapłacimy za odmianę Allgrip Auto z dołączanym napędem na cztery koła.
Warto w tym miejscu wspomnieć o konstrukcji zawieszenia takiej wersji Ignisa. O ile przednionapędowy samochód ma w tylnej osi belkę skrętną, o tyle przy napędzie na cztery koła zastosowano sztywny most resorowany sprężynami śrubowymi. Napęd na tył realizuje coraz rzadziej już spotykane sprzęgło wiskotyczne, zatem mamy do czynienia z konstrukcją identyczną jak w Ignisie sprzed lat.
Model ten jest dostępny także w odmianie hybrydowej SHVS. Jest to napęd w systemie mikrohybrydy, czyli silnik benzynowy 1.2 wspomagany małym motorem elektrycznym, pełniącym funkcję rozrusznika i alternatora. Maksymalna moc to nadal 90 KM, a maksymalny moment obrotowy wynosi 120 Nm, natomiast silnik elektryczny dodaje niutonomietrów tam, gdzie brakuje ich spalinowemu. Taka mikrohybryda kosztuje 68 900 zł i jest dostępna wyłącznie w najbogatszej odmianie Elegance. To równowartość wersji z napędem na cztery koła.
Suzuki zdecydowało się na prosty podział na wersje wyposażenia, przy czym standardowa Comfort będzie raczej tą wybieraną najrzadziej. Na pokładzie jest już sześć poduszek powietrznych, klimatyzacja manualna, system audio z czterema głośnikami, portem USB i odtwarzaczem CD, a także centralny zamek, elektryczna regulacja szyb z przodu i elektrycznie ustawiane lusterka. Klamki i lusterka są już w kolorze nadwozia, w przeciwieństwie do słupków, które pozostają czarne zawsze.
Drugi standard Premium obejmuje asystenta podjazdu, system multimedialny z kamerą cofania, przesuwane tylne fotele i nawiewy dla pasażerów z tyłu, podgrzewane siedzenia przednie, regulację wysokości fotela kierowcy, aluminiowe felgi 16-calowe, osłony nadkoli i progów oraz podgrzewane lusterka. Wersja z napędem na cztery koła ma ponadto asystenta zjazdu i układ Grip Control, czyli kontrolę trakcji zestrojoną do jazdy po bezdrożach.
Najbogatsza wersja Elegance została wyposażona w układ reagowania przedkolizyjnego i ostrzeganie o niezamierzonej zmianie pasa ruchu, automatyczną klimatyzację, nawigację satelitarną, dostęp bezkluczykowy, elektrycznie sterowane szyby z tyłu, skórzaną kierownicę, tempomat, reflektory diodowe i światła przeciwmgłowe.