Wyścig do chmur zaczyna się znacznie wcześniej. Obejrzeliśmy Volkswagena I.D. R z bliska
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
156 zakrętów, elektryczny samochód z Wolfsburga i tylko jedno podejście. Volkswagen już wcześniej próbował swoich sił na Pikes Peak, nigdy jednak jego technologia nie była tak zaawansowana. Mieliśmy okazję przyjrzeć się jej bliżej jako jedna z dwóch redakcji z Polski.
Nic nie napędza rozwoju technologii jak rywalizacja. Właśnie dlatego Volkswagen, stawiający kolejne kroki w rozwoju elektrycznej (i zapewne niedługo autonomicznej) rodziny I.D., postawił przed sobą niezwykle ambitny cel. Ekipa z Wolfsburga chce pobić rekord podczas wyścigu do chmur – Pikes Peak. 20 km w mniej niż 9 minut brzmi banalnie. Prawda jest jednak zupełnie inna.
By zdobyć szczyt w Kolorado, Volkswagen przygotował coś, co najprawdopodobniej zostało wystylizowane przez siedmiolatka z ogromną fantazją. Na pierwszy rzut oka to auto wprost z Le Mans, jednak wystarczy przyjrzeć się aerodynamice, by uznać, że takie auto nie spełniłoby regulacji serii WEC. I.D. R jest w pełni elektryczny, ma dwa silniki o łącznej mocy 680 KM i momencie obrotowym na poziomie 650 Nm. Waży mniej niż 1100 kg i jeszcze rok temu był zaledwie luźnym pomysłem inżynierów.
Jednak dzięki ekstremalnemu tempu pracy mogę zerknąć do środka. I.D. R – jak inżynierowie przyznają sami – nie jest typowym samochodem wyścigowym. Choć szybszy niż bolidy Formuły 1 czy elektrycznej serii E, jest on w pewnym stopniu... wynikiem kompromisu. Ma on za zadanie dojechać jak najszybciej do mety położonej na wysokości 4302 m n.p.m. Nie liczy się więc zasięg, a maksymalna wydajność ogniw litowo-jonowych przez około 9 minut.
Podczas gdy pierwszy wjazd na szczyt Pikes Peak dokonany pojazdem parowym trwał około 9 godzin, już pod koniec lat 80-tych Ari Vatanen wspinał się do mety w Peugeocie 405 Turbo 16 w zaledwie 10 minut 47 sekund. Dla porównania, fabryczna i w pełni elektryczna Tesla S jest w stanie przejechać mierzący niemal 20 km (i 156 zakrętów) odcinek zaledwie minutę (!) wolniej.
Tyle tylko, że bijąc rekord Volkswagen staje przed całym szeregiem problemów. Oczywiście, nie dotyka go ten najważniejszy, czyli mniej tlenu (więc mniej mocy w silniku spalinowym) z każdym metrem w górę. Inżynierowie muszą jednak zadbać o infrastrukturę ładowania, jak i temperaturę baterii, która musi nie tylko błyskawicznie oddawać energię, ale również ją przyjmować – przecież aż 20 proc. zostanie odzyskane podczas hamowania. Nie zapomnijmy też o oponach, które u podnóża Pikes Peak będą rozgrzane, a na szczycie, czyli decydujących zakrętach, mają pracować w temperaturze około 0 stopni Celsjusza.
Volkswagen zamierza pojawić się w tym roku na starcie tego emocjonującego wyścigu, jednak nie będzie to pierwszy raz, kiedy auto ze znaczkiem VW zawita w Kolorado. Już w 1985 i 1986 Volkswagen wystawił do rywalizacji... Golfa z Jochi Kleintem za kierownicą. Nie był to jednak zwykły hatchback, jakim wasz sąsiad dojeżdża do pracy. Pojazd rzeczywiście przypominał drugą generację z zewnątrz, napędzany był jednak przez dwa mocno zmodyfikowane silniki – na początku z Polo, później z Golfa GTI z turbodoładowaniem.
Takie auto nie tylko brzmi rewelacyjnie – o czym mogliśmy przekonać się o poranku we francuskiej miejscowości Alès – ale i przyspiesza do setki w około 3 s. To jednak nie wystarczyło, bowiem w 1987 roku na jednym z ostatnich zakrętów doznał usterki zawieszenia i nie ukończył wyścigu. Volkswagen nie zapomniał o tej porażce, miażdżąc w międzyczasie konkurencję zarówno na Dakarze, jak i serii WRC.
Dlatego też będąc pewnym kolejnego zwycięstwa, nie zamierza eksperymentować z kierowcą. Miejsce w bolidzie I.D R zajmie Romain Dumas, który ma na koncie dwa zwycięstwa w 24-godzinnym wyścigu Le Mans, wygrywał też długodystansowe rywalizacje na torze w Spa, torze Daytona czy nawet na Dakarze. Jeśli myślicie, że to trochę dziwne, by w tak ekspresowym wyścigu startował ekspert od Le Mans, cóż... Dumas trzy razy wygrał w Pikes Peak. Wie, że wsiadając do samochodu w Kolorado będzie musiał wziąć na pokład nie butelkę wody, a zapas tlenu, który przyda się na szczycie. Ciekawostką jest fakt, że Dumas urodził się właśnie w Alès, gdzie I.D R ma swoją premierę.
Jednak miejsce nie zostało wybrane tylko po to by Romain mógł odwiedzić rodzinne strony. Mieści się tutaj również tor o długości zaledwie 2,5 km, który stanowi idealne miejsce na przygotowanie auta do rywalizacji. Testy na samym Pikes Peak odbywają się w wyznaczonych sektorach i są ograniczone czasowo. Mały tor na południu Francji okazuje się genialnym rozwiązaniem, a każda setna sekundy zdobyta tutaj przekłada się na intratne zyski w Kolorado. Testy ruszają od razu po opuszczeniu przez nas obiektu.
Jest jedna rzecz, na którą Volkswagen nie ma wpływu. Do pobicia rekordu samochodów elektrycznych potrzeba idealnej pogody. 24 czerwca 2018 Wolfsburg będzie miał tylko jedną szansę do wykorzystania i 156 zakrętów przed sobą.