Travis Pastrana zdradza plany Gymkhany. Wiemy, kto miał być następcą Blocka
Niespodziewana śmierć Kena Blocka nie tylko wprowadziła świat motorsportu w żałobę, lecz również postawiła pod znakiem zapytania przyszłość jego Gymkhany. O tym, jak miała ona wyglądać w 2023 roku, opowiedział Travis Pastrana.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Data 3 stycznia 2023 r. był czarnym dniem w historii światowego motorsportu. To właśnie wtedy dowiedzieliśmy się o tragicznej śmierci Kena Blocka - kierowcy, na którego popisach i wyczynach za kierownicą wychowały się miliony. To właśnie on był również popularyzatorem Gymkhany - widowiskowych filmów, które pokazywały piękno motorsportu oraz wznosiły samochodowe szaleństwo na niespotykany wcześniej poziom.
Zobacz także
W 2020 r. po raz pierwszy to nie Ken Block, a Travis Pastrana był głównym bohaterem Gymkhany. To samo miało również miejsce w 2022 r. Nie oznaczało to jednak, że Block całkowicie usunął się w cień. W wywiadzie z portalem "The Drive" Pastrana opowiedział o pierwotnych planach na Gymkhanę 2023. W centrum uwagi miała być rywalizacja dwóch legend całego cyklu.
DC SHOES: KEN BLOCK'S GYMKHANA FIVE: ULTIMATE URBAN PLAYGROUND; SAN FRANCISCO
Ten rok miał być czymś w rodzaju wyścigu i miałem zamiar nakłonić Kena, aby po prostu wjechać na Mount Washington. Chcieliśmy spróbować pobić tamtejszy rekord, bo teraz droga jest bardziej utwardzona, ale nadal cały czas się tam driftuje. Byłoby to coś fajnego i zaplanowaliśmy to gadając głupoty o Gymkhanie w myśl "ja kontra Ken".
Pastrana powiedział także o tym, kto miał zostać ogłoszony nową gwiazdą Gymkhany. Okazało się, że i tutaj panowie mieli wprawić wszystkich w zaskoczenie - namaszczenie otrzymać miała bowiem córka Kena Blocka, Lia!
Na koniec filmu mieliśmy wyjaśnić, jak to się stało, że po 10. filmie dołączyłem do Kena, wysiąść z samochodu, a następnie miały wjechać napisy końcowe dla rodziny, ale w zasadzie na samym jego końcu do samochodu miała wsiąść Lia. Miało być to płynne przejście, jeżeli oczywiście chciałaby przejąć kontrolę nad serią.
W obliczu niespodziewanej śmierci Blocka przyszłość Gymkhany nadal stoi pod znakiem zapytania, lecz na razie nie otrzymaliśmy ani potwierdzenia, ani zaprzeczenia dotyczącego kolejnych jej wydań. Kto wie, być może za jakiś czas ambitne plany Pastrany oraz Blocka się ziszczą i rzeczywiście dojdzie do przekazania serii Lii?
