To nie żart. Volkswagen wprowadzi do oferty T‑Roca bez dachu
Volkswagen najwyraźniej szybko podnosi się po aferze Dieselgate. Niemcy właśnie potwierdzili inwestycję 80 mln euro w fabrykę w Osnabrücku. Wszystko po to, by wprowadzić na rynek model T-Roc w wersji cabrio.
26.02.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie, to nie pomyłka. Nowy kompaktowy SUV jeszcze dobrze nie zadomowił się salonach, a już producent z Wolfsburga planuje wprowadzić na rynek – przynajmniej do 2020 roku – wersję bez dachu. To dość odważna decyzja, biorąc pod uwagę, że tego typu auta nie są... delikatnie nazwijmy, mocno pożądane przez klientów.
Przypomnijmy, że pionierem tego niszowego segmentu był Nissan Murano Cross Cabriolet, który prezentował się katastrofalnie źle. Z kolei Range Rover Evoque bez dachu pozostał jedynie rynkową ciekawostką.
Ekipa z Volkswagena najwyraźniej ma słabość do małych SUV-ów pozbawionych dachu, bowiem mogliśmy już zobaczyć koncepcyjną wersję T-Roca zarówno w wersji targa, jak i cabrio z miękkim dachem. W takim też wydaniu możemy spodziewać się wersji produkcyjnej, która pojawi się na drogach za dwa lata. Nie przewidujemy dużych zmian pod maską. Cabrio przejmie prawdopodobnie silniki o mocach od 115 do 190 KM przekazywanych na przednią oś lub na cztery koła przy pomocy układu 4Motion.
Do 2020 roku Volkswagen planuje rozszerzyć swoją ofertę do 20 SUV-ów. Nic dziwnego. T-Roc już zgarnął 40 tys. zamówień w Europie, przez co może niedługo pobić Tiguana. W ciągu kilku lat Niemcy przewidują, że 40 proc. całej sprzedaży będą zawdzięczać podniesionym SUV-om.
To oznacza, że najprawdopodobniej możemy pożegnać się z innym ciekawym projektem auta bez dachu – BlueSport Concept. No cóż, to klienci wyznaczają przecież kierunek rozwoju gamy.