Test: Volkswagen Caddy PanAmericana – kombivan na pokaz
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czarne zderzaki, napisy "PanAmericana", ładny lakier – od razu widać, że to nie jest typowy, tani volkswagen caddy. To prawda. Za taką odmianę przyjdzie nam zapłacić nieco więcej, choć szczerze mówiąc, nie wiem, czy warto.
Volkswagen Caddy PanAmericana - test, opinia
Ale się porobiło! To prawda, że segment kombivanów tracił nieco na znaczeniu, ale to, co dzieje się teraz, jest sytuacją bez precedensu. Peugeot, Opel i Citroën oferują swoje modele tylko w wydaniu elektrycznym, a ostatnią ostoją silnika spalinowego w czworaczkach jest Toyota. Renault, które rozdawało karty modelem Kangoo, dalej nie może wprowadzić jego osobowej wersji na rynek. Pozostaje więc Volkswagen Caddy.
Caddy jest produkowany w Polsce i doczekał się wersji California, która ma np. łóżko i kuchenkę. W ofercie pojawiła się też widoczna na zdjęciach wersja PanAmericana. W tym wypadku mówimy "jedynie" o zastępstwie wersji Alltrack. To oznacza, że otrzymujemy czarne zderzaki (tańsze w naprawie), offroadowe panele na nadkolach czy osłony podwozia. Dokładnie – zapomnijcie o podwyższonym nadwoziu. Nawet napęd 4x4 jest opcją.
Nie da się ukryć, że auto – jak na kombivana – budzi spore zainteresowanie na ulicy. Najwidoczniej naklejki "panamericana" dają do zrozumienia, że to ta "fajniejsza" wersja. W środku mamy nową tapicerkę foteli oraz pakiet wyposażenia oparty na wersji Style. PanAmericana oferowana jest w wersji osobowej i dostawczej, tylko ze standardowym rozstawem osi.
To, nie ma co ukrywać, całkiem niezły pomysł na auto rodzinne. Do dyspozycji mamy gigantyczny bagażnik i 578 kg ładowności. W drugim rzędzie znajdziemy stoliki i nawiewy (to nie jest tak oczywiste), jak i dwa złącza USB-C. Trzeba jednak pamiętać, że kanapa dzielona w proporcjach 70:30 ma tylko dwa isofixy, a przeszklony dach nie ma rolety. Powtarzam: nie ma rolety. Teoretycznie jest przyciemniany, ale w tym wypadku najprostsze rozwiązania są najlepsze.
Nie tylko płytę podłogową, ale i wnętrze przeniesiono z nowego Volkswagena Golfa. To oznacza, że większość elementów wyposażenia obsługują multimedia, które działają, jak chcą. Chcesz włączyć ogrzewanie foteli? Zapomnij, bo ekran właśnie się zawiesił. Szukasz po ciemku pokrętła od głośności? Niepotrzebnie, bo tu takiego nie ma. Trzeba za to pacnąć w nieoświetlony panel dotykowy.
To nie jest tak, że specjalnie pastwię się nad rozwiązaniami marki, ale nowa generacja elektroniki jest krokiem wstecz względem genialnych i prostych systemów chociażby z poliftowego Volkswagena Golfa VII. Nowe rozwiązania rozczarowują nie tylko w volkswagenach, ale również w bliźniaczych seatach i škodach (no dobrze, w tych ostatnich nieco mniej). Podobne zdanie mają kierowcy dzielący się swoimi opiniami na portalu autocentrum.pl.
Jeśli tylko przymkniecie oko na czarne plastiki, dostrzeżecie, że reszta kabiny wykonana jest całkiem nieźle, z dobrych materiałów, których spasowanie jest co najmniej przyzwoite. Niestety, nadwozie kombivanów ma to do siebie, że bardzo trudno je wyciszyć. Caddy nie ucieka od tego problemu – szumy wiatru są irytujące powyżej prędkości 120 km/h, izolacja jednostki wysokoprężnej też daje się we znaki. Z jednej strony tego się spodziewałem, z drugiej jednak człowiek trochę się łudził, że będzie inaczej.
To nie jest tak, że wersja PanAmericana "z automatu" ma napęd 4x4. Ba, 90 proc. oferty to auta z napędem na przód. Oczywiście, znajdziemy tu dwulitrową jednostkę Diesla o mocy 102 KM (mało) lub 122 KM (też mało, ale już nieco lepiej). Moment obrotowy na poziomie 320 Nm przy 1600 obr./min. jest mocno wyczuwalny, a auto "daje radę", jeśli jeździmy na pusto. Załadowanie Caddyego po brzegi sprawia, że dynamika mocno kuleje – a mówimy o aucie, które tylko z kierowcą przyspiesza do setki w nieco ponad 11 s! Mocniejszej wersji nie ma, a szkoda, bo 150-konny motor w poprzedniku zgarniał wysokie noty.
Trzeba też pamiętać, że napęd 4x4 oparto na technologii Haldex, czyli w razie ewentualnego poślizgu do akcji wchodzi tylna oś. Jest to dobry kompromis. Bez większego prześwitu (choćby o 2 cm!) nie ugracie tutaj dużo więcej niż w przypadku "ośki". No i nie można mieć 4x4 ze skrzynią automatyczną…
Jednym z powodów, dla których Francuzi wycofali swoje auta spalinowe z oferty, jest oczywiście emisja spalin. Tym większa, im wyższe jest spalanie. A to w Volkswagenie Caddym poza miastem daje się we znaki. Gnając 90 km/h, uzyskamy wynik ok. 6 l na 100 km, w mieście będzie to 6,2-6,7 l, a przy prędkości 120 km/h to już 7,2 l. Wtedy robi się na tyle głośno, że nie warto jechać szybciej. Autostrada? To już nawet 8 l na 100 km.
Jeśli chciałbyś kupić nieźle wyposażonego Caddy’ego Style, na którym bazuje PanAmericana, musiałbyś zapłacić od 132 tys. zł (z VAT). Topowy diesel (122 KM) z napędem na cztery koła to już 160 tys. zł (dalej z VAT). PanAmericana kosztuje… niewiele więcej, a różnica w ofercie to jeden bazowy silnik mniej. O tym, ile kosztuje egzemplarz ze zdjęć, nie ma sensu pisać, bo jest on wyposażony we wszystko, co tylko możliwe (ponad 200 tys. zł – nie wiedziałem, że można wpakować tyle dodatków do kombivana).
Nie będę ukrywał, że jeśli sam miałbym wybierać kombivana, spieszyłbym się z zakupem Forda Tourneo Connect Active. Ma bardziej "klasyczne" rozwiązania i równie słabe silniki Diesla. Już niedługo można spodziewać się, że w ofercie Forda znajdzie się… Caddy pod inną nazwą. Ci producenci stworzyli bowiem jeden model w tym trudnym finansowo segmencie. Tam można mówić o kwotach rzędu 120-130 tys. zł za dobrze wyposażony model.
W tej samej cenie kupimy też Toyotę Proace City Verso z silnikiem 1,5 l. Warto zauważyć, że nie ma ona "lifestylowej" wersji, podniesionej czy z napędem na cztery koła. To po prostu uczciwy kombivan, który nie porywa, ale też nie ma się w nim do czegokolwiek przyczepić.
- Niemal ostatni kombivan z sensownym dieslem
- Wygoda użytkowania...
- ...oprócz multimediów
- Wyciszenie
- Niby wersja terenowa, a prześwit jak w zwykłym Caddym
Pojemność silnika | 1968 cm³ | |
---|---|---|
Rodzaj paliwa | Olej napędowy | |
Skrzynia biegów | Manualna, 6-biegowa | |
Moc maksymalna: | 122 KM przy 2750-4250 obr./min. | |
Moment maksymalny: | 320 Nm przy 1600-2500 obr./min. | |
Pojemność bagaznika (do linii dachu): | 1213 l | |
Osiągi: | ||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 11,6 s | - |
Prędkość maksymalna: | 185 km/h | - |
Zużycie paliwa (miasto): | - l/100 km | 6,2 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | - l/100 km | 6,0 l/100 km |
Zużycie paliwa (autostrada): | - l/100 km | 8,2 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 5,5 l/100 km | 7,4 l/100 km |
Ceny: | ||
Model od: | 105 583 zł | |
Wersja od: | 133 775 zł | |
Cena egzemplarza: | 224 844 zł |