Toyota Land Cruiser 70© Autokult | Marcin Łobodziński

Test: Toyota Land Cruiser 70 2.8 D‑4D - pierwotny samochód terenowy z nowoczesnym silnikiem

Marcin Łobodziński
21 czerwca 2025

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ten samochód ma już 41 lat. Wszystkie dotychczasowe zmiany były tylko liftingami. Ostatni miał miejsce w 2023 r. Jeśli chodzi o prawdziwego motoryzacyjnego dinozaura, ten jest bez wątpienia najstarszym. Miałem tę przyjemność chwilę pojeździć jego najnowszą wersją.

Tę opowieść zacznę od sedna, czyli wrażeń z jazdy Toyotą Land Cruiser 70 (a dokładniej - GDJ79), a w drugiej części tekstu opowiem historię tego samochodu. Autem mogłem się przejechać - bo przetestować, to trochę za mocne określenie - dzięki uprzejmości firmy Carsdubai, która sprowadza je ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Oficjalnego importu z ramienia Toyoty nie było, nie ma i nigdy nie będzie.

Samochody te trafiają do Polski zazwyczaj w trzech wersjach: Station Wagon, Troop Carrier oraz pick-up. Dodatkowo Station Wagon może być trzy- lub pięciodrzwiowy, a pickup cztero- lub dwudrzwiowy. Auta są oferowane z silnikiem benzynowym V6 o pojemności 4 litrów oraz zupełnie nowym dla tego modelu 2,8-litrowym dieslem, który pochodzi m.in. z Toyoty Hilux. Pojawienie się wysokoprężnej jednostki skutkowało również dodaniem automatycznej skrzyni biegów do oferty.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zderzenie z marzeniem

Land Cruiser J7 z krótką kabiną jest moim wymarzonym samochodem terenowym. Jest to dokładnie taki wóz, jakimi jeżdżą farmerzy w Australii. Bezkompromisowy, prosty i toporny.

Po nocach śni mi się egzemplarz, jak na zdjęciach - w tej wersji nadwoziowej i kolorze, w topowej specyfikacji LX z blokadami mechanizmów różnicowych i fabrycznie montowaną wyciągarką oraz właśnie z dieslem i automatem. Wspomniany zespół napędowy, wbrew opiniom osób niebędących klientami na Land Cruisera, przyjął się zresztą na wszystkich rynkach doskonale.

Toyota Land Cruiser 70
Toyota Land Cruiser 70© Autokult | Marcin Łobodziński

Oscar Wilde powiedział: "Są tylko dwa wielkie nieszczęścia w życiu: jedno to nie dostać tego, czego się pragnie, a drugie – dostać to". Pomimo marzenia o choćby przejażdżce nowym Land Cruiserem 70, byłem pełen obaw przed wielkim rozczarowaniem.

Od wielu osób słyszałem, że ta taczka nie nadaje się do normalnej jazdy, że się źle prowadzi za sprawą przestarzałej konstrukcji i w ogóle jest tylko dla tych, którym zależy na posiadaniu woła roboczego. To ostatnie mnie nawet uspokajało, bo właśnie o tym marzyłem.

Toyota Land Cruiser 70
Toyota Land Cruiser 70© Autokult | Marcin Łobodziński

Na szczęście to bzdury

Krótka przejażdżka zaprzeczyła wszystkim przestrogom. Tak, Land Cruiser 70 nie prowadzi się tak dobrze jak najnowszy Land Cruiser 250, ani tak dobrze jak Toyota Hilux, ale akurat w tym drugim przypadku aż tak dużej różnicy nie ma. Kompletnie nie rozumiem wspomnianych zarzutów, a jedynym ich uzasadnieniem jest dla mnie to, że ktoś miał na myśli 70 przed liftingiem w 1999 r.

Toyota Land Cruiser 70
Toyota Land Cruiser 70© Autokult | Marcin Łobodziński

Z drugiej strony wiele rozwiązań konstrukcyjnych sugerowałoby bardzo toporne prowadzenie. Samochód ma resory piórowe z tyłu i tych piór jest siedem. Zawieszenie jest przystosowane do transportowania ciężkich ładunków. Przekładnia kierownicza ma konstrukcję ślimakową i być może jest to ostatnie seryjnie produkowane auto z takim rozwiązaniem.

Co więcej, w przednim zawieszeniu, podobnie jak w tylnym, jest sztywny most. Na koniec dodam, że Jeep Wrangler prowadzi się nieco pewniej. Ale tylko "nieco". Bo już np. pięciodrzwiowym Jimny nie wchodziłem tak odważnie w zakręty, jak Land Cruiserem 70. Samochód jest dość twardy, ale dzięki temu poprawnie reaguje na zmiany kierunku jazdy. Co prawda układ kierowniczy nie grzeszy precyzją, ale na Boga, to jest użytkowy samochód terenowy i warto o tym pamiętać.

Pod potwornie ciężką maską kryje się nowy, dużo lżejszy silnik Diesla.
Pod potwornie ciężką maską kryje się nowy, dużo lżejszy silnik Diesla. © Autokult | Marcin Łobodziński

Znakomita jest natomiast reakcja na wciśnięcie gazu. Powiedziałbym nawet, że jest lepsza, niż w Hiluxie z tym samym silnikiem o mocy 204 KM i momencie 500 Nm, a kultura pracy tej jednostki – być może dzięki spełnieniu tylko normy Euro 5 – jest również zauważalnie wyższa, niż w najnowszym Land Cruiserze 250. Diesel i automat pracują tak, że nawet można mieć wątpliwości, czy to rzeczywiście te same, które są oficjalnie sprzedawane w autach w Europie.

Nie wiem, ile pali, bo nie jeździłem wystarczająco dużo, ale obstawiam, że podobnie jak Hilux, pomimo niezbyt opływowej sylwetki. Dlaczego? Bo spełnia Euro 5. Swoją drogą samochód ma dwa zbiorniki paliwa o łącznej pojemności 180 l, więc bez problemu przejedziemy nawet 2 tys. km na jednym tankowaniu, co jest niewykonalne ani najnowszym Hiluxem z układem mild hybrid, ani też najnowszym Land Cruiserem 250.

Toyota Land Cruiser 70 w bogatszych wersjach ma nowoczesne wskaźniki nawiązujące wyglądem do tych z Land Cruisera 40. Jest też standardowy dla aut Toyoty komputer pokładowy, którego nie ma w wersjach bazowych.
Toyota Land Cruiser 70 w bogatszych wersjach ma nowoczesne wskaźniki nawiązujące wyglądem do tych z Land Cruisera 40. Jest też standardowy dla aut Toyoty komputer pokładowy, którego nie ma w wersjach bazowych. © Autokult | Marcin Łobodziński

Choć Land Cruiser 70 jest surowy wewnątrz i nieidealnie wyciszony, to nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że jeździ się nim źle i piszę to obiektywnie, bez emocji. Jeśli ktoś twierdzi, że jest inaczej, to nie wiem, czy powinien kupować jakikolwiek samochód terenowy. A już na pewno nie na sztywnych mostach.

Jeszcze raz zaznaczę, że nie jest to pełny test samochodu - nie jeździłem nim dużo i niestety nie miałem okazji sprawdzić jego możliwości na drogach nieutwardzonych. Podobno to właśnie na nich objawiają się największe słabości Land Cruisera 70, którego tor jazdy trzeba nieustannie korygować. Być może kiedyś będzie okazja pojeździć w każdych warunkach. Na razie skupiłem się na asfalcie.

Potężne resory piórowe mają dźwigać obciążenia, a nie rozpieszczać pasażerów komfortem.
Potężne resory piórowe mają dźwigać obciążenia, a nie rozpieszczać pasażerów komfortem. © Autokult | Marcin Łobodziński

Komfort resorowania jest więcej niż przyzwoity, a na pewno znacznie wyższy niż się spodziewałem. Znam kilka mniej komfortowych, a nowocześniejszych aut, choć jeździłem bez obciążenia i z prawie pustymi zbiornikami paliwa. Na szutrowych drogach jest trochę gorzej niż w Land Cruiserze 250 z sugerowanym przez producenta ciśnieniem w oponach. Z pewnością różnicę poczułbym mocniej przy większej prędkości.

To, co może spodobać się wymagającym, to kilka systemów uprzyjemniających jazdę. Jest tu nie tylko klimatyzacja i multimedia (w niższych wersjach zwykłe radio), ale także tempomat, kamera cofania, asystent pasa ruchu, system zapobiegający kolizjom czy diodowe światła. Jest też asystent zjazdu ze wzniesienia.

Sześciobiegowa skrzynia automatyczna występuje podobnie jak w Hiluxie, z reduktorem, który pozwala dołączyć napęd przedniej osi. Nie ma tu stałego napędu 4x4 jak w innych Land Cruiserach, a reduktor obsługuje się wciąż klasycznym drążkiem. Wraz z Suzuki Jimny są to prawdopodobnie ostatnie auta na rynku posiadające to mechaniczne rozwiązanie.

Blokady dyferencjałów włącza się pokrętłem przy stacyjce. Nie ma dostępu bezkluczykowego, bo mógłby ulec awarii.
Blokady dyferencjałów włącza się pokrętłem przy stacyjce. Nie ma dostępu bezkluczykowego, bo mógłby ulec awarii. © Autokult | Marcin Łobodziński

Toyota Land Cruiser 70 jest surowym samochodem terenowym stworzonym wyłącznie do pracy. Są tu udogodnienia, ale nie ma kompromisów. Wiele rzeczy zostanie docenionych przez fachowców, jak np. stopnie boczne, stopień tylny, uchylane boczne burty skrzyni czy układ wydechowy poprowadzony wysoko ponad ramę i tylko w jednym miejscu wychylający się poza jej dolny obrys. Widać, że żaden z elementów zewnętrznych nie jest podyktowany modą, lecz funkcją.

Z dziennikarskiego obowiązku dodam, bo może wam się to przydać: auto ma dopuszczalną masę całkowitą 3200 kg, a dmc przyczepy to 3,5 t. Ładowność samochodu to okolice 1 t. Długość nadwozia testowanej wersji to z kolei niecałe 5,3 m.

Swoista mieszanka klasycznej motoryzacji i współczesności

O tym, jak Toyota zmieniała Land Cruisera 70 niech świadczy wnętrze, które wygląda trochę jak po chałupniczych zmianach dokonanych przez właściciela. Jest tu wiele elementów, które do siebie nie pasują.

Duży nowoczesny ekran wkomponowany w kokpit z klimatyzacją sterowaną suwakami wygląda jak domontowany w garażu przez właściciela.
Duży nowoczesny ekran wkomponowany w kokpit z klimatyzacją sterowaną suwakami wygląda jak domontowany w garażu przez właściciela. © Autokult | Marcin Łobodziński

Najlepszy przykład stanowi duży wyświetlacz multimediów umieszczony pośrodku prymitywnego kokpitu. Zupełnie nie pasuje on do suwaków, którymi reguluje się wydajną klimatyzację. Te z kolei przypominają czasy samochodów z PRL, podczas gdy niżej napotkamy dwa porty USB-C.

Jeszcze niżej znajduje się drążek obsługujący automatyczną skrzynię. Wygląda to tak, jakby wykonano przeszczep nowszego silnika ze skrzynią biegów. Na domiar złego nie użyto klasycznego drążka z Hiluxa z charakterystycznym układem ze "schodkami", ale nowoczesnego z Land Cruisera 250. Stercząca obok niego stara dźwignia reduktora znów kompletnie z nią nie współgra wizualnie.

Nic tu ze sobą nie gra - nowoczesny drążek automatu obok drążka reduktora rodem z traktora, nad którym mamy dwa porty USB-C.
Nic tu ze sobą nie gra - nowoczesny drążek automatu obok drążka reduktora rodem z traktora, nad którym mamy dwa porty USB-C. © Autokult | Marcin Łobodziński

Proste fotele postawione na nieosłoniętych stalowych mocowaniach ustawia się dwiema prostymi dźwigniami jak z Tarpana czy Żuka. Za to przed fotelem kierowcy znajduje się kierownica z Hiluxa, z przyciskami sterującymi i poduszką powietrzną. Skąd skojarzenia z autami użytkowymi z okresu PRL-u? Wystarczy popatrzeć na tapicerkę podłogi.

Pomiędzy fotelami kolejny fikołek - podłokietnik z elektronicznie sterowaną lodówką, która nie jest zbyt pojemna, bo zmieszczą się w nim może trzy puszki napoju energetycznego.

Przypomnijcie sobie, gdzie ostatnio widzieliście taką tapicerkę podłogi
Przypomnijcie sobie, gdzie ostatnio widzieliście taką tapicerkę podłogi© Autokult | Marcin Łobodziński

W tunelu środkowym znajdziemy też dwa uchwyty na kubki i jedną z najlepiej zaprojektowanych półek na smartfona, jaką widziałem. Nie dość, że po odłożeniu telefonu widać jego ekran, to jeszcze wycięto niewielki otwór na przewód do ładowania, co jest genialne w swej prostocie.

Na koniec najlepsze – obok elektrycznie sterowanych szyb z przyciskami na drzwiach, znajdziemy tzw. flatnerki, czyli uchylne trójkątne szybki znane m.in. z Malucha. Służyły do lepszej wentylacji wnętrza i kierowania strugi powietrza na kierowcę i pasażera, choć ja z dzieciństwa pamiętam tatę, który przez to małe okienko strząsał popiół z papierosa. Obecnie może służyć chyba tylko do tego ostatniego, bo w aucie nie znalazłem popielniczki.

W tym niewielkim i twardym podłokietniku kryje się lodówka.
W tym niewielkim i twardym podłokietniku kryje się lodówka. © Autokult | Marcin Łobodziński

Podsumowując, wnętrze wygląda tak, jakby ktoś w starym samochodzie zamontował wszystkie nowoczesne rozwiązania z AliExpress. Trzeba jednak przyznać, że wszystko jest tu bardzo funkcjonalne. Nawet jestem w stanie zrozumieć lokalizację przełącznika do sterowania blokadami dyferencjałów, by włączyć je możliwie szybko w razie trudności z pokonaniem przeszkody. Jak ten samochód jeździ w terenie? Tego nie mogłem sprawdzić. Ale jestem przekonany, że wybornie.

A ile kosztuje? Firma Carsdubai ma kilka aut stale na sprzedaż, ale można też sobie zamówić pojazd w konkretnej specyfikacji. Ceny oscylują wokół 300 tys. zł, zależnie od rodzaju nadwozia i specyfikacji. Gwarancja? O to nikt nie pyta i nikogo specjalnie nie interesuje. Carsdubai daje dwuletnią rękojmię na wady. Jeśli tego nie rozumiesz, to zapraszam do dalszej części tekstu.

Doskonale zaprojektowana kieszeń na smartfona z wyciętym otworem dla przewodu do ładowania.
Doskonale zaprojektowana kieszeń na smartfona z wyciętym otworem dla przewodu do ładowania. © Autokult | Marcin Łobodziński

41 lat bez istotnych zmian, czyli krótko o Land Cruiserze 70

Toyotę Land Cruiser 70 (J7) zaprezentowano w 1984 r. jako bezpośredniego następcę Land Cruisera 40. Podobnie jak poprzednik, miał to być twardy, niezawodny wół roboczy i nic ponadto. Osobom, które chciały nim jeździć na co dzień, przygotowano odmianę Light Duty i ona stanowi punkt wyjścia do oddzielnej linii modelowej, zwanej później Prado.

Land Cruiser 70 jakiego tu zaprezentowałem należy do linii Heavy Duty, czyli do linii użytkowych pojazdów terenowych. Podstawowa forma samochodu nie zmieniła się do dziś, ale warto odnotować dwie istotne zmiany techniczne. W 1999 r. zaadaptowano z Light Duty przednie zawieszenie ze sprężynami śrubowymi. Wcześniej stosowano resory. Poprawiono też układ hamulcowy.

Może trudno w to uwierzyć, ale to ten sam model 70. Tu w wersji nadwozia Troop Carrier.
Może trudno w to uwierzyć, ale to ten sam model 70. Tu w wersji nadwozia Troop Carrier.© materiały prasowe | Toyota Australia

Druga istotna modernizacja miała miejsce w 2007 r., kiedy J7 dostał mocno zmodyfikowane nadwozie z charakterystycznymi kwadratowymi reflektorami, całkowicie nową deskę rozdzielczą i nowoczesny silnik Diesla z systemem Common Rail o pojemności 4,5 litra w układzie V8.

Warto jednak podkreślić, że auto nadal było bardzo proste i dopiero w 2012 r. dostało system ABS i korektor siły hamowania. Często mówi się o J7 po 2007 r. jako o nowej "siedemdziesiątce", ale trzeba podkreślić, że to wciąż ta sama konstrukcja i nie ma mowy o nowej generacji.

Odświeżony w 2007 roku Land Cruiser 70 w wersji nadwozia Station Wagon
Odświeżony w 2007 roku Land Cruiser 70 w wersji nadwozia Station Wagon© Materiały prasowe | Toyota Australia

Podobnie jest w przypadku najnowszej odsłony z 2023 r. charakteryzującej się powrotem do okrągłych świateł oraz oddzieleniem kierunkowskazów od reflektorów i ich montażem na błotnikach. Tu największą zmianą było wyposażenie samochodów w automatyczną skrzynię biegów, zastąpienie jednostki V8 czterocylindrowym 2.8 oraz dodanie podstawowych systemów bezpieczeństwa.

Mimo zmian, to nadal ten sam Land Cruiser 70, jakiego znamy od ponad 40 lat. Prosty, prymitywny, obecnie już trochę przestarzały, a nawet śmieszny. To pierwotny samochód terenowy, którego już dawno nie powinno być, a jednocześnie trudno sobie wyobrazić zakończenie jego produkcji. Właściciele nie znają jego typowych usterek, bo... czegoś takiego po prostu nie ma.

Kiedy zapytałem właściciela Carsdubai o gwarancję na Land Cruisera 70, ten tylko się uśmiechnął i odparł "a po co?". I to chyba najlepsza rekomendacja dla tego samochodu.
Kiedy zapytałem właściciela Carsdubai o gwarancję na Land Cruisera 70, ten tylko się uśmiechnął i odparł "a po co?". I to chyba najlepsza rekomendacja dla tego samochodu. © Autokult | Marcin Łobodziński

Poza korozją nic nie jest w stanie go zniszczyć, a części zamienne są do kupienia tak samo jak w Australii, również w Afryce czy Azji. To bez wątpienia najlepsza baza do zbudowania samochodu wyprawowego i głównie do tego Land Cruiser 70 jest kupowany w Europie. Bo w Afryce i Azji są to z reguły pojazdy używane przez służby, a w Australii przez farmerów.

Przejażdżka wymarzonym Land Cruiserem w wymarzonej specyfikacji okazała się spełnieniem marzenia, które nie okazało się rozczarowaniem. Teraz pozostało mi przekuć marzenie w cel, a cel w jego realizację. Widzę siebie za 10 lat w tym aucie. To najwspanialsza terenówka, jaką można kupić i teraz wiem to już nie tylko z teorii, ale i praktyki.

MarcinMarcin Łobodzińskiredaktor Autokult.pl
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
  • Toyota Land Cruiser 70
[1/43] Toyota Land Cruiser 70Źródło zdjęć: © Autokult | Marcin Łobodziński
Źródło artykułu:WP Autokult
testy samochodówToyotaToyota Land Cruiser
Komentarze (16)