Sprawdź, czy nie jesteś ofiarą DTV. Podczas jazdy dostaniesz szału
Wizyta u mechanika to obecnie ruletka. Nie zawsze uda się naprawić samochód tak, jakbyśmy tego chcieli. Często klienci po wymianie jednej części stają się ofiarą zjawiska DTV. Co to znaczy?
05.06.2024 | aktual.: 05.06.2024 12:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wymiana hamulców to proces, który wielu mechanikom kojarzy się z szybkim i łatwym zarobkiem. Niestety w dobie wszechobecnej elektroniki trzeba znać procedury, a nierzadko posiadać maszyny, które w ogóle pozwolą na taką wymianę. W nowoczesnych samochodach często nie jest ona możliwa bez przejścia odpowiedniej procedury serwisowej.
Wciąż jednak pozostaje czysto fizyczna praca do wykonania poza odkręceniem starej i przykręceniem nowej tarczy hamulcowej. Jest to kontrola, a nierzadko regeneracja zacisku hamulcowego, oczyszczenie piasty, sprawdzenie jej bicia czy bicia samej tarczy hamulcowej, która wyciągnięta z pudełka wcale nie gwarantuje odpowiedniej jakości. I ta praca często jest pomijana by – jak wspomniałem wyżej – zarobić szybko i łatwo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co to jest DTV?
Problem dotyczy hamulców, zwłaszcza po jakimś czasie po ich wymianie, a konkretnie wymianie tarcz hamulcowych. Zjawisko zwane w skrócie jako DTV to Disc Thickness Variation, czyli po polsku odchylenie w grubości tarczy hamulcowej. Powoduje ono nieprzyjemne konsekwencje w czasie jazdy.
Po wymianie hamulców kierowca może się skarżyć na drgania, hałas i wibracje w czasie hamowania. Może to być właśnie przypadek DTV. Występuje wtedy, gdy grubość tarczy hamulcowej nie jest równa i zewnętrzna oraz wewnętrzna powierzchnia cierna tarczy nie są do siebie równoległe na całym obwodzie tarczy.
Kiedy kierowca naciska na pedał hamulce czuje pulsowanie. Ważne – zjawisko DTV to nie to samo co bicie boczne tarczy hamulcowej, które objawia się podobnie. W obu przypadkach występują także wibracje kierownicy.
Skąd DTV i jak mu zapobiegać?
W odróżnieniu od bicia bocznego tarczy hamulcowej, które wynika z nieprawidłowego montażu lub krzywej tarczy, a pojawia się od razu po zamontowaniu hamulców, zjawisko DTV pojawia się po przejechaniu kilku tysięcy kilometrów. Początkowo tarcza w niektórych miejscach ma kontakt z okładziną hamulcową w czasie jazdy bez hamowania i powoli się wyciera. Powoduje to powstanie zgrubień i zwężeń w powierzchni ciernej tarczy.
DTV jest zatem zjawiskiem wtórnym bicia bocznego tarczy, niezależnie od jego przyczyny. Jeśli zignorujemy bicie boczne, DTV pojawi się na pewno. Z czasem dochodzi do silnego bicia bocznego lub słabego odbijania hamulców, a także do ich przegrzewania, co w konsekwencji może doprowadzić nawet do pęknięcia tarczy.
Według eksperta marki Textar, Przemysława Przymuszały, różnica między najcieńszym i najgrubszym punktem tarczy hamulcowej nie może przekraczać 0,015 mm, a w przypadku czułego zawieszenia nawet 0,008 mm. Aby zapobiec DTV należy po zamontowaniu tarczy zmierzyć jej bicie. Nie może ono przekraczać 0,07 mm lub 0,04 mm w przypadku samochodów z bardzo czułym zawieszeniem.
Niestety zjawisko DTV może pojawić się także po prawidłowym zamontowaniu tarcz. Zawsze po zamontowaniu nowych hamulców należy je dotrzeć. Powinien zrobić to mechanik, ale nie zawsze tak się dzieje. Zaleca się unikanie silnego hamowania przez pierwsze 200 km jazdy.