Škoda Rapid
Choć nowy model nawiązuje nazwą do aut produkowanych w latach 30., 40. i 80. ubiegłego wieku, nie ma z nimi oczywiście nic wspólnego. Być może trochę to i szkoda, bo Rapid z lat 80. był samochodem o sportowym zacięciu.
Nowa Škoda Rapid ma za zadanie wypełnić lukę między modelami Fabia i Octavia, z tym że Rapidowi ma być bliżej i rozmiarami, i prestiżem do kończącej już swój żywot Octavii II niż Fabii. W założeniu szefostwa Škody nowa Octavia stanie się autem większym i zbliży do Superba, który do tej pory zdecydowanie odbiegał od pozostałych modeli Škody rozmiarami.
Rapid z założenia jest samochodem tańszym od Octavii (szczególnie tej trzeciej generacji), co wcale nie oznacza, że jest autem niedopracowanym czy w ogóle byle jakim.
Rapid to pierwszy przedstawiciel Škody, w którym wprowadzono nową stylizację. Można ją określić jako „maksimum prostoty” i nie będzie przesady, jeśli powie się, że Rapid został nakreślony przy linijce. Niestety, stylistyka zastosowana przez Škodę nie wybija Rapida ponad przeciętność – a przecież pojazdy o kanciastych nadwoziach też są ładne.
Wszystko w zasadzie sprowadza się do skojarzeń z volkswagenowskimi produktami. W niektórych ujęciach Rapida dostrzeżemy nieprodukowanego już Passata, w innych (szczególnie z tyłu) Volkswagena Borę i jego następcę – Jettę. Wszystko jakieś takie bez wyrazu – poza osłoną chłodnicy. Jest oczywiście pozytywna strona stylistyki auta – wszystko jest stonowane, a więc samochód będzie wolniej się starzał i nawet za 10 lat znajdą się amatorzy na ten wóz.
Choć powszechnie wiadomo, że kupuje się oczami, to jednak Škoda chce przyciągać zaletami innego typu. Do tych zalet zalicza się bardzo przestronne wnętrze, w którym miejsca na nogi i na głowy wystarczy nawet dla osób o wzroście 2 metrów. Deska rozdzielcza i obicia drzwi wykonane są z solidnych i przyjemnych w dotyku materiałów, a siedzenia są bardzo wygodne.
Na uwagę zasługuje też pojemny bagażnik. Normalnie mieści on aż 550 l bagażu, a w wersji ze złożonym oparciem tylnej kanapy można załadować do niego 1490 l bagażu – 470-litrowy kuferek znajdującego się też w klasie kompakt Mercedesa CLA może się schować.
Czeskie auto jest oferowane z trzema poziomami wyposażenia. W najniższym z nich (i z najsłabszym silnikiem) nabywca otrzyma w standardzie czołowe i boczne poduszki powietrzne dla kierowcy i pasażera, kurtyny powietrzne, centralny zamek, ABS, ESP, ASR, elektrycznie sterowane przednie szyby czy podgrzewaną tylną szybę. W wyposażeniu opcjonalnym lub standardowym w bogatszych wersjach są klimatyzacja, elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka zewnętrzne, elektrycznie sterowane szyby tylne, hak holowniczy czy światła przeciwmgielne z funkcją doświetlania zakrętów. Oczywiście można nabyć też nawet 17-calowe aluminiowe felgi oraz system nawigacji z nagłośnieniem.
Rapid dostępny jest z czterema silnikami, w tym jednym turbodieslem. Ten ostatni motor to 1,6-litrowa jednostka z wtryskiem common rail o mocy 105 KM. Wśród benzynowców najsłabszy jest 75-konny motor o objętości skokowej 1,2 l. Tego silnika się nie poleca, ponieważ jest to przestarzała jednostka z pośrednim wtryskiem, która do tego ma zbyt małą moc jak na tak duży samochód.
Znacznie lepszym wyborem jest silnik 1,2 l TSI, występujący w wersji 85-konnej oraz 105-konnej. Oczywiście znacznie lepsze wrażenie robi mocniejsza odmiana. Do współpracy ze 105-konną wersją tego motoru zaprzęgnięto 6-biegową manualną skrzynię. Z kolei 85-konna odmiana i silnik 75-konny wyposażone są w skrzynię 5-biegową.
Najlepsze osiągi zapewnia 1,4-litrowiec z bezpośrednim wtryskiem paliwa i turbodoładowaniem, który rozwija moc 122 KM. Napęd, jak w każdym Rapidzie, jest przenoszony na przednie koła, ale w tym przypadku Škoda wykorzystała 7-biegową zautomatyzowaną dwusprzęgłową skrzynię biegów.
W Polsce najtańsza Škoda Rapid kosztuje 47 950 zł (silnik 1.2 MPI), a najtańsza wersja z jednostką TSI to wydatek 52 450 zł (stan na 31.01.2013 r.).