Samochód Roku Wirtualnej Polski 2018: Najlepsza alternatywa dla używanego
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie jest żadną tajemnicą, że Polacy kupują znacznie więcej aut używanych niż nowych. Z tych drugich lwia część trafia do flot. Zatem nowe auto, które miałoby być alternatywą dla używanego i stać pod prywatnym domem, musi mieć bardzo mocne atuty, by przekonać Kowalskiego do zmiany. Który z prezentowanych w 2018 modeli okaże się w tym najlepszy?
Najlepsza alternatywa dla używanego
Czy samochód używany może mieć alternatywę w salonie? Owszem, choć wiąże się to z pewnymi wyrzeczeniami. Czysto ekonomicznie nowy nie ma szans, bo jest średnio o połowę, a nierzadko nawet wielokrotnie droższy od używanego. Jednak dobra alternatywa nie może być po prostu tania, jeśli ma przekonać Kowalskiego do wyjechania nią z salonu. I wybór w tej kategorii nie jest łatwy, tym bardziej, że zabrakło ubiegłorocznego zwycięzcy – Dacii Duster.
W tym roku mieliśmy tylko trzech kandydatów w tej kategorii i to trzech tak różnych, że ich zgłoszenia można przyjąć na trzy różne sposoby. To pokazuje, że rynek jest dość ubogi w samochody rozsądnie tanie, odpowiadające prostemu hasłu: "wiele za niewiele". Na kolejnych stronach znajdziecie opisy kandydatów.
Škoda Fabia
Nie ma wątpliwości co do tego, że jest to mocny kandydat, bo Fabia to wciąż jeden z najpopularniejszych samochodów w naszym kraju i o włos przegrała ubiegłoroczną walkę o tytuł lidera rynku indywidualnego z Toyotą Yaris. W ubiegłym roku miał miejsce facelifting, który delikatnie odświeżył wygląd i technikę, ale ceny są wciąż bardzo atrakcyjne. Jeśli akurat nie ma żadnych promocji, auto kupicie za 44 300 zł. Jednak nierzadko można liczyć na spore upusty.
Aby uznać Škodę Fabię za alternatywę dla auta używanego, musi być nie tylko tania, ale też odpowiednio przestronna. I pod tym względem czeskie auto nie ma się czego wstydzić. Zapewni niezbędne minimum przestrzeni czterosoowobowej rodzinie, ale kombi ma bagażnik o pojemności jak w klasie średniej – 530 litrów! Warto też podkreślić, że wystarczające minimum wyposażenia otrzymacie już w wersji podstawowej.
Cena podstawowa od: 44 300 zł (kombi od 48 800 zł)
Toyota Aygo
Atutem oferowanej od 2014 roku i odświeżonej w ubiegłym roku Toyoty Aygo na pewno nie jest przestronność. Ten mały Japończyk z francuskimi korzeniami gra przede wszystkim ceną, która jako podstawowa wydaje się wysoka, ale zwykle ceną transakcyjną jest ta promocyjna.
Najczęściej za 36 300 zł można wyjechać z salonu autem wyposażonym w klimatyzację i podstawowe nagłośnienie, dwa fotele z przodu i kanapę z tyłu, jeśli akurat trzeba kogoś zabrać. Bagażnik pomieści nieduże zakupy, a 72-konna jednostka benzynowa sprawnie napędza tego malucha. Owszem, nie jest to alternatywa dla używanego kompaktu czy tym bardziej auta klasy średniej, lecz jest to jedno z najtańszych aut na rynku i to nie tylko ze względu na cenę, ale także koszty eksploatacji. Co więcej, można je użytkować w programie Smartplan za 449 zł miesięcznie.
Cena podstawowa: 41 300 zł
Volkswagen T-Cross
Auto jest świeżą propozycją w segmencie miejskich crossoverów, będące alternatywą dla Polo, ale też dla samochodu używanego. Kosztuje 69 700 zł z niezłym, 95-konnym napędem i wyposażeniem zaspokajającym podstawowe, współczesne potrzeby.
To prawda, że za ok. 70 tys. zł kupicie kilkuletniego dużego SUV-a, czy Passata. Jednak T-Cross ze swoją atrakcyjną sylwetką i spodziewanym niskim spadkiem wartości posłuży niezawodnie przez wiele lat i szybko się nie zestarzeje. Oferuje przestrzeń kompakta, a bagażnik ma pojemność 385 l – to więcej niż w Golfie hatchback. I z pewnością jest bezpieczniejszy niż większość 5-letnich samochodów.
Cena podstawowa od: 69 700 zł