Renault Master furgon L3H2 dCi 130© fot. Marcin Łobodziński

Renault Master dCi 130: sprawdzam mistrza w swojej klasie

Marcin Łobodziński
2 grudnia 2018

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

To dopiero trzecia generacja samochodu produkowanego od niemal czterdziestu lat. Obecna ma już na karku prawie dziewięć i wciąż jest w formie. Kierowcy chwalą sobie Renault Mastera, a jego nazwa do czegoś zobowiązuje. Na polskim rynku obietnice te przekładają się na wyniki sprzedaży. Pod tym względem jest mistrzem w swojej klasie.

Renault Master furgon L3H2 dCi 130 (2018) - test, opinia

Polski rynek furgonetek wygląda następująco: Renault Master, potem duża przerwa, drugie miejsce Fiata Ducato, niedaleko za nim Iveco Daily. Żadna z tych konstrukcji nie jest nowa. Mastera zaprezentowano w 2010 roku, a w 2014 miał miejsce skromny lifting. Obecna generacja Ducato to w zasadzie auto z 2006 roku, które poddano gruntownej modernizacji cztery lata temu. Najnowocześniejsze jest iveco, które zaprezentowano w 2014 roku. A jednak zajmuje trzecie miejsce.

Gdzie są najnowocześniejsze konstrukcje? W okolicach 4-5 miejsca mamy Mercedesa Sprintera, który walczy o pozycję z Peugeotem Boxerem, czyli… Fiatem Ducato. Fenomenalny Volkswagen Crafter to dopiero siódme miejsce.

Renault Master furgon L3H2 dCi 130
Renault Master furgon L3H2 dCi 130© fot. Marcin Łobodziński

Tym przydługim i być może nudnym wstępem chciałem pokazać jak specyficznym rynkiem jest właśnie ten, aut użytkowych. Rynkiem, gdzie rządzi cena, dobre układy pomiędzy dilerami a firmami, korzystne warunki finansowania. Dopiero gdzieś dalej stoją takie walory jak konstrukcja samochodu, silniki, wygoda kierowcy. A właśnie to oceniamy w teście. Od Renault Mastera oczekiwałem wiele, bo kierowcy go chwalą, właściciele firm także. Za co? Właśnie to chciałem sprawdzić.

Auto testowe to wersja Furgon Pack Clim z przednim napędem o dopuszczalnej masie całkowitej 3,5 t, z nadwoziem L3H2, z zabudową Media Tech oraz silnikiem dCi 130. Elementy zabudowy dodatkowej (Renault Tech) obejmują:

  • Dodatkowe oświetlenie LED przestrzeni ładunkowej
  • Wzmocnienie podłogi drewnianą płytą antypoślizgową
  • Punkty mocowania ładunku w podłodze
  • Elektrycznie wysuwanie stopień boczny
  • Kratka ochronna w ścianie grodziowej
  • Uchwyt ułatwiający wchodzenie do przestrzeni bagażowej
  • Bagażnik dachowy z drabinką
Obraz
Obraz;

Już przy pierwszym kontakcie Renault Master zrobiło na mnie wrażenie… znajomego. Pomimo iż klasa aut dostawczych to zupełnie inna bajka niż osobowych, to jednak materiały użyte w kabinie, niektóre grafiki (np. wskaźników) czy elementy obsługi są dokładnie takie same. Całość wykonana solidnie i co ważne, poukładana logicznie. Kierowca ma do dyspozycji pełen asortyment schowków, półeczek i uchwytów. Przyciski i pokrętła do obsługi auta są na właściwym miejscu.

Renault Master furgon L3H2 dCi 130
Renault Master furgon L3H2 dCi 130© fot. Marcin Łobodziński

Nieco przyzwyczajenia wymaga natomiast umiejscowienie wyświetlacza systemu multimedialnego R-link. Ekran znajdujące się w miejscu, w którym zwykle jest lusterko wsteczne, był dla mnie nowością. I zaskoczeniem, że okazał się właściwą lokalizacją. Zwłaszcza, że wcale nie trzeba – choć można – go dotykać by uzyskać dostęp do menu. Do tego służą także przyciski oraz pokrętło na desce rozdzielczej, przy odtwarzaczu CD.

Renault Master furgon L3H2 dCi 130
Renault Master furgon L3H2 dCi 130© fot. Marcin Łobodziński

Ważne dla kierowcy aspekty - dostęp do kabiny i pozycja za kierownicą - również nie budzą zastrzeżeń. No może nie siedzi się w masterze tak dobrze jak w Sprinterze czy Crafterze, ale różnica nie jest duża. Również widoczność jest dobra, choć lewe lusterko nieco przysłania listwa szyby bocznej. Nie brakuje ani zakresu regulacji fotela kierowcy, ani przestrzeni na ramiona czy kolana. Drążek zmiany biegów jest pod ręką, a kręcąc kierownicą nie trzeba się pochylać. Drobiazg, którego mi brakowało, to lewy podłokietnik fotela.

Dla właściciela samochodu, czyli przewoźnika, ważniejsze są oczywiście wymiary przestrzeni ładunkowej. Ta jest ogromna, choć z drugiej strony, dokładnie to samo można powiedzieć o samym nadwoziu mierzącym 6,2 m długości. Jakkolwiek by nie ustawić czterech europalet, zawsze pomiędzy nimi jest sporo luzu.

Renault Master furgon L3H2 dCi 130
Renault Master furgon L3H2 dCi 130© fot. Marcin Łobodziński

Za to boczny otwór jest stosunkowo wąski – 119 cm w najwęższym miejscu. Częścią zabudowy Renault Tech jest automatycznie wysuwający się stopień boczny oraz diodowe, bardzo jasne oświetlenie. Niemal całą przestrzeń wyłożono estetycznie sklejką. Pomysłowym rozwiązaniem jest zastosowanie magnesów na drzwiach tylnych, które po otwarciu w pełnym zakresie, pozostają na miejscu bez względu na pochylenie terenu czy wiatr.

Duży i nie za mocny diesel

Testowe auto napędzał 2,3-litrowy diesel dCi130 o mocy 130 KM. Jest to prawie najsłabsza jednostka w gamie – są także 110, 145, 165 i 170 KM. Moment obrotowy o maksymalnej wartości 330 Nm wystarcza jednak, by sprawnie napędzić potężne auto, również z ładunkiem. Na duży plus zasługuje dobrze zestopniowana skrzynia biegów ze świetnym mechanizmem. Co prawda Master nie jest tak dynamiczny jak testowane przeze mnie wcześniej furgony – Volkswagen Crafter i Mercedes Sprinter – ale czuć wyraźnie, że motor ma dużą siłę z samego dołu, co jest zasługą pojemności. Dzięki temu, 1500 obr./min wystarcza do przyspieszania nawet pod nieduże wzniesienie. Uważam, że osiągi silnika są wystarczające do gabarytów auta, pod warunkiem, że nie będzie przeładowane.

Silnik dCi 130 w Renault Master
Silnik dCi 130 w Renault Master© fot. Marcin Łobodziński

Motor okazał się też odpowiednio ekonomiczny. Biorąc pod uwagę gabaryty oraz zabudowę dachu, która negatywnie wpływa na spalanie przy wyższych prędkościach, wartość 8,2 l/100 km w trasie jest w porządku. Wspomniani konkurenci bez żadnych dodatków na dachu potrzebowali 0,4 l mniej. Jednak na autostradzie przy prędkości 140 km/h jest już wyraźnie gorzej. Wynik 14,2 to sporo, ale oczywiście byłoby lepiej bez bagażnika. W codziennej jeździe Masterem potrzeba około 8-9 l/100 km.

Miękko po francusku

Kilka słów o zawieszeniu. Przede wszystkim duża pochwała za miękkie resorowanie, a przy obciążeniu pewne prowadzenie. Ciekawe, że udało się uzyskać taki właśnie efekt. Master jeździ pewnie i sprawnie rusza z miejsca na śliskiej nawierzchni pomimo przedniego napędu. Nagła zmiana kierunku jazdy może przestraszyć z uwagi na wysoką pozycję kierowcy, ale pojawia się najwyżej lekka podsterowność, którą szybko wygasza ESP. Jest to system działający jak w starszych modelach Renault, czyli dość brutalnie obcinający moc i w razie potrzeby wspomagający się hamulcami.

Renault Master furgon L3H2 dCi 130
Renault Master furgon L3H2 dCi 130© fot. Marcin Łobodziński

Master ze względu na wiek konstrukcji nie może być wyposażony we wszystkie współczesne systemy wspomagające kierowcę i to w zasadzie jedyna wada, ale na tle nowszych konstrukcji, więc nie do końca obiektywna. Natomiast na liście opcji znajdziecie tempomat, asystenta pasa ruchu czy automatyczne światła drogowe. Tyle w tym segmencie wystarczy.

Natomiast jedną z odczuwalnych w mieście zalet jest bardzo dobra zwrotność samochodu. W trasie z kolei cieszy dobre wyciszenie kabiny.

Renault Master furgon L3H2 dCi 130
Renault Master furgon L3H2 dCi 130© fot. Marcin Łobodziński

Z nadwoziem jak egzemplarz testowy, za Mastera trzeba zapłacić 108 300 zł netto. To około 2000 zł więcej niż za Mercedesa Sprintera z silnikiem mocniejszym o 13 KM i mniej więcej tyle samo więcej od 177-konnego Volkswagena Craftera. Różnica skromna, ale warto zaznaczyć, że długość użytecznej przestrzeni ładunkowej jest odpowiednio o 30 i 50 cm większa. To duża różnica. Zatem w bardzo podobnej cenie kupujemy znacznie większą furgonetkę o większych walorach użytkowych. Myślę, że to może być jeden z tych decydujących czynników.

Moja opinia o Renault Master:

Czynników decydujących o wysokiej pozycji Mastera jest pewnie znacznie więcej, patrząc na niego przez pryzmat ceny, finansowania, rabatów. Natomiast z mojego punktu widzenia Master nie jest aż tak wygodny i tak dynamiczny jak na przykład Mercedes Sprinter. Jest jednak pod każdym względem całkowicie poprawny. Na tyle poprawny, że nie udało się znaleźć żadnej poważnej wady. I to może być jedno najmocniejszym atutem technicznym.

Nasza ocena Renault Master furgon L3H2 dCi130:
10/ 10
Plusy
  • Duża przestrzeń ładunkowa
  • Wygodna i przestronna kabina
  • Ergonomia i funkcjonalność wnętrza
  • Komfort resorowania i prowadzenie
  • Dobra relacja ceny do wielkości
Minusy
  • Braki w dziedzinie aktywnych systemów wspomagania jazdy

Renault Master furgon L3H2 dCi 130 (2018) - dane techniczne, spalanie

Renault Master furgon L3H2 dCi 130 Pack Clim

Silnik i napęd:

Układ i doładowanie:R4, turbo 
Rodzaj paliwa:olej napędowy 
Objętość skokowa:2299 cm3 
Moc maksymalna:130 KM 
Moment maksymalny:330 Nm 
Skrzynia biegów:6-stopniowa, manualna 
Typ napędu:przedni 
Hamulce przednie:tarczowe 
Hamulce tylne:tarczowe 
Zawieszenie przednie:kolumna MacPherson 
Zawieszenie tylne:oś sztywna na resorach 

Masy i wymiary:

Typ nadwozia:

Furgon z podwyższonym dachem

 
Liczba drzwi:4 
Masa własna:2200 kg 
Ładowność:1300 kg 
Długość:6198 mm 
Szerokość:2070 mm 
Wysokość:2488 mm 
Rozstaw osi:4332 mm 
Pojemność zbiornika paliwa:80 l 
Wymiary przestrzeni ładunkowej i otworów (użyteczne):
Długosć:355 cm 
Szerokość (podłoga):175 cm 
Szerokość pomiędzy nadlokami:132 cm 
Szerokość przy suficie:138 cm 
Wysokość: 184 cm 
Szerokość otworu bocznego: 119 cm 
Wysokość otworu bocznego: 178 cm 
Szerokość otworu tylnego: 157 cm 
Wysokosc otworu tylnego: 181 cm 
Zużycie paliwa:
Zużycie paliwa (miasto):11,0 l/100 km
Zużycie paliwa (90 km/h):

8,2 l/100 km (bez obciążenia)

8,6 l/100 km (obiążenie 1000 kg)

Zużycie paliwa (140 km/h):14,2 l/100 km (bez obciążenia)
Zużycie paliwa (mieszane):11,1 l/100 km
Średnie zużycie paliwa (katalogowe): 7,6 - 8,2 l/100 km
Emisja CO2:198 - 212 g/km
Cena netto:
Model:od 97 400 zł 
Nadwozie jak testowy:od 108 100 zł 
Wersja napędowa jak testowy:od 108 300 zł 
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (2)