Rażący wybryk kierowcy. Czy kara jest adekwatna?

Zaostrzenie kar za naruszanie przepisów ruchu drogowego miało ostudzić temperament kierowców i sprawić, aby na drogach było bezpieczniej. Czy w tym wypadku mandat, jaki dostał kierujący, był adekwatny do zagrożenia, jakie stworzył?

Pomiar wykonany na odcinku z ograniczeniem do 50 km/h
Pomiar wykonany na odcinku z ograniczeniem do 50 km/h
Źródło zdjęć: © WP

24.02.2024 | aktual.: 24.02.2024 12:43

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

18 lutego po godzinie 23:00 policjanci z gdańskiej drogówki zatrzymali do kontroli kierującego, który w terenie zabudowanym znacznie przekroczył prędkość. Na Alei Grunwaldzkiej obowiązuje ograniczenie do 50 km/h, natomiast pomiar dokonany przez funkcjonariuszy wykazał 172 km/h.

Nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć, że jest to prędkość skrajnie niebezpieczna, zwłaszcza w warunkach miejskich, gdzie w razie utraty kontroli nad samochodem może zabraknąć przestrzeni na wyprowadzenie auta z poślizgu. Ponadto nie ma szans, aby prawidłowo i z wyprzedzeniem zareagować na zmieniające się warunki na drodze, co może skutkować bardzo poważnym wypadkiem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zatrzymany w Gdańsku mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 2500 złotych i 15 punktami karnymi. Dodatkowo stracił prawo jazdy na trzy miesiące. Gdyby działał w warunkach recydywy, musiałby zapłacić 5000 złotych, co i tak wydaje się karą dość niewielką, biorąc pod uwagę, w jakim miejscu doszło do tak rażącego przekroczenia prędkości.

Komentarze (11)