Poszedłem obejrzeć nowe BMW X2. Gwiazda okazała się zupełnie inna
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podczas statycznej prezentacji BMW X2, stała się rzecz dziwna. Najwspanialsze, co tego dnia miałem zobaczyć, organizatorzy wystawili za drzwi. R nineT Racer czekał na mnie na deszczu. Teraz mam problem, bo nie wiem jak wyjaśnić żonie, że jednak zrobię kategorię A.
Wszystko idzie świetnie
Powiedzieć, że BMW ma się w Polsce świetnie, to nie powiedzieć nic. Marka odnotowała w 2017 roku 16 059 rejestracji, co oznacza 29-procentowy wzrost w stosunku do 2016. To zapewniło bawarskiemu producentowi pozycję lidera w kategorii premium w naszym kraju. Doskonale poszło też Mini. Tu wzrost wyniósł 19 proc., co przełożyło się na 1875 rejestracji.
Najpopularniejsze wcale nie były zamówione przez policję BMW Serii 3. Nie były to też najtańsze modele (co mogłoby się wydawać naturalne w Polsce). Liderem było BMW Serii 5. Sprzedaż z pewnością napędziła nowa generacja tego modelu. BMW poprawiło wynik dla Piątki o 78 proc. względem poprzedniego roku i sprzedało w sumie 3177 egzemplarzy Serii 5.
To nie koniec. Co cieszy, dobrze mają się też oddziały do zadań specjalnych. Elektryzujące BMW i, z pewnością ku uciesze premiera Mateusza Morawieckiego, uzyskało 29-procentowy wzrost sprzedaży z 117 zarejestrowanymi pojazdami. Marka zastrzegła nazwy modeli od i1 do i9, a także od iX1 do iX9. Ma się to przełożyć na w 25 zelektryfikowanych modeli (w sumie z Mini), które znajdą się w gamie do 2025 roku.
BMW M, czyli oddział odpowiedzialny głównie za podnoszenie do kwadratu frajdy z jazdy wszystkim, co tylko wezmą na warsztat, w Polsce urosło przez 2017 o 50 proc. Cieszy mnie fakt, że tym, co nakręciło ten wynik jest model M2, czyli, moim zdaniem, jeden z najdoskonalszych samochodów sportowych, jaki można teraz kupić w salonie. W sumie w Polsce zarejestrowano 142 egzemplarze tego dziko cudownego coupé.
Zobacz także
Buntownik w rodzinie
Jak wspomniałem, BMW skorzystało z okazji prezentacji swoich wyników sprzedaży, do pokazania nowego BMW X2. A może było odwrotnie? To mało istotne. Ważne jest to, że na żywo nowy SUV BMW robi fantastyczne wrażenie. Wnosi powiew świeżości do gamy X.
Bagażnik wygląda na bardzo przestronny, a wnętrze oferuje przestrzeń na poziomie dużego samochodu kompaktowego. Dokładamy do tego muskularne nadwozie, z wyjątkowo zgrabnym tyłkiem (tak, ta część jest tu szczególnie udana) i mamy przepis na sukces. BMW dodatkowo prowadzi tu narrację wnoszącą nastrój buntu. Reklama telewizyjna X2 to połączenie bling bling z wielkomiejską hipsterką, posypana tłustymi bitami i lajkami z fejsa.
Łyżką dziegciu jest tu tylko cena, która dla przeciętnego zjadacza ziemniaków jest bardzo wysoka - bazowo jest to 164 100 zł. Jednak mając na uwadze rekordowy wynik serii 5, która startuje od 214 600 zł, cena nie powinna być zmartwieniem X2. Większym problemem może być 127 200 zł za bazowe Volvo XC40. Do porównania tych modeli z pewnością wrócimy jeszcze w tym roku i sprawdzimy, ile właściwie dostaje się za te kwoty.
BMW Motorrad też ma się świetnie, a będzie jeszcze lepiej
Tu przechodzimy do gwiazdy. BMW Motorrad, to, co większość z was wie - oddział BMW odpowiedzialny za motocykle. W Polsce znów poradzili sobie świetnie i sprzedali 1447 jednośladów, co dało 22-procentowy wzrost.
To właśnie BMW Motorrad swoje najpiękniejsze dziecię ostatnich lat wystawiło na deszcz, za drzwi. Może z drugiej strony tym samym nie odwróciło uwagi gości od złotego X2?
BMW R nineT Racer, bo o nim mowa, to motocykl z rodziny Heritage. Obejmuje ona R nineT, R nineT Puer, Scrambler, Racer oraz Urban G/S.
BMW R nineT Racer
Silnik | boxer 1170 cm3 |
---|---|
Moc | 110 KM |
Moment | 116 Nm |
Cena: | od 55 350 zł |
Wspaniały R nineT Racer czerpie z kultury cafe racerów i robi to w doskonały sposób. BMW połączyło styl retro z nowoczesnymi rozwiązaniami, co poskutkowało jednośladem absolutnie porywającym.
Motocykle uwielbiam od lat, ale nigdy nie zdobyłem się na zrobienie prawa jazdy kategorii A. Dotychczas jeździłem sam na słabych motocyklach i jako pasażer na tych zdecydowanie za mocnych. Do tej pory napawałem się więc głównie formą. Jednak w przypadku R nineT Racera forma jest już tak porywająca, że tym razem chyba się nie oprę...