SsangYong Torres© Autokult | Błażej Buliński

Pierwsza jazda: SsangYong Torres – ten, który pozwoli marce wyjść z niszy?

Błażej Buliński
21 lipca 2023

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

SsangYong Torres to 4,7-metrowy SUV mierzący wprost w takie rynkowe tuzy jak Toyota RAV4, Skoda Kodiaq czy Honda CR-V. Stylistycznie jest nawet zapatrzony w Jeepa i Land Rovera, jednak cenowo chce ograć rywali. W wielu punktach widać postęp marki, ale czy spełni pokładane w nim duże nadzieje?

SsangYong ma za sobą burzliwe lata. Przechodził z rąk do rąk zarówno na poziomie globalnym, jak i lokalnym, importerskim. Obecny przedstawiciel marki w naszym kraju (grupa dilerska PTH) działa od połowy 2021 roku i jest to działanie przez duże D. Sprzedaż wzrosła z 341 do 1706 sztuk w zeszłym roku. Plan na ten rok: 2500 rejestracji i z każdym kolejnym ta liczba ma rosnąć o ambitne tysiąc sztuk. Cel to 1 proc. udziału w polskim rynku.

  • SsangYong Torres
  • SsangYong Torres
  • SsangYong Torres
[1/3] SsangYong TorresŹródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński

Mocy do tak dynamicznego rozwoju mają dostarczyć nowe modele, przede wszystkim – Torres. To pierwszy efekt zastrzyku gotówki, jaki zaaplikował nowy właściciel marki SsangYong, czebol KG Group. Upraszczając ogrom jego działalności: nie ma branży, w której ten koreański gigant nie zarabiałby milionów czy nawet miliardów. Ma huty stali, wydaje media internetowe i drukowane, wytwarza nawozy i do niedawna był też głównym franczyzobiorcą KFC w Korei (i chodzi tu naprawdę o Kentucky, a nie Korean Fried Chicken).

KG Group, a konkretnie spółka motoryzacyjna KG Mobility, teraz chce tchnąć nowe życie w SsangYonga i po Torresie już to widać. Marka, której design dotychczas nie był powszechnie kochany, tym razem się postarała bardziej i Torres faktycznie potrafi odwracać głowy na ulicy. Ponieważ z zewnątrz nie ma żadnych znaczków SsangYonga, są jedynie napisy Torres, dla postronnych auto stanowi zagadkę. Na pierwszy rzut oka mógłby być też Jeepem, ma coś z Land Roverów, z tyłu może też z Forda Explorera. Designerzy nie poskąpili charakteru i terenowych smaczków, jak np. srebrne osłony zderzaków czy maska z wyrazistymi przetłoczeniami i uchwytami. Czuć przygodę.

SsangYong Torres
SsangYong Torres© Materiały prasowe | Konrad Skura

Jego bezpośredni rywale to jednak wyrośnięte SUV-y kompaktowe i przedstawiciele klasy średniej: Toyota RAV4, Skoda Kodiaq, Kia Sportage, Nissan X-Trail, Hyundai Tucson, ale też Santa Fe – sami widzicie, klienci już mają z czego wybierać, a mimo to SsangYong wierzy, że co któryś jednak będzie wolał Torresa.

  • SsangYong Torres
  • SsangYong Torres
  • SsangYong Torres
  • SsangYong Torres
[1/4] SsangYong TorresŹródło zdjęć: © Materiały prasowe | Konrad Skura

Kupujący do wyboru będą mieli tylko jeden silnik (benzynowe 1.5 T-GDI o mocy 163 KM), w późniejszym okresie również wersję elektryczną. Ważnym argumentem będzie cena zaczynająca się od 139 900 zł i niezłe wyposażenie seryjne. Już najtańsza wersja Joy ma na pokładzie 7 poduszek powietrznych, dwustrefową klimatyzację automatyczną, system multimedialny z 9-calowym ekranem oraz Android Auto i Carplayem, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, kamerę cofania, elektrycznie składane lusterka czy 17-calowe alufelgi. Automatyczna skrzynia biegów i napęd 4x4 kosztują po 10 tys. zł. Topowa wersja Wild kosztuje z pełnym wyposażeniem 202 900 zł.

SsangYong Torres
SsangYong Torres© Materiały prasowe | Konrad Skura

Torres ma 4,7 m długości i 2,68 m rozstawu osi. Swój gabaryt przekuwa w znakomitą przestronność kabiny – szczególnie na wygodnej kanapie z regulowanym oparciem jest ponadprzeciętnie dużo miejsca na kolana, głowę czy szerokość. Bagażnik też jest potężny: SsangYong deklaruje od 703 do 1662 litrów wg normy VDA.

SsangYong Torres
SsangYong Torres© Materiały prasowe | Konrad Skura

Tym parametrem Torres plasuje się wśród największych SUV-ów. I nim teraz pomyślicie, że Koreańczycy wliczają do tej imponującej wartości także to wybrzuszenie na tylnej klapie, które udaje pokrywę koła zapasowe – nie, tam nie da się nic schować. W wersjach 4x4 koło zapasowe tkwi pod podłogą bagażnika, w przestrzeni, która rzecz jasna jest wliczana do deklarowanej pojemności kufra. Klapa bagażnika, mimo klamki z prawej strony, otwiera się nie na bok, a do góry. Za dopłatą 4500 zł także elektrycznie.

  • SsangYong Torres
  • SsangYong Torres
  • SsangYong Torres
[1/3] SsangYong TorresŹródło zdjęć: © Materiały prasowe | Konrad Skura

W miejscu koła zapasowego można też mieć zbiornik LPG. Za 6500 zł polscy dilerzy SsangYonga montują w Torresie instalację gazową. Zważywszy na to, że przejęty z Korando benzynowy silnik 1.5 T-GDI nie słynie z niskiego zużycia paliwa, a diesel w ogóle nie będzie oferowany, instalacja LPG wydaje się logicznym rozwiązaniem.

Przedstawiciele SsangYonga spodziewają się, że 2/3 klientów w Polsce będzie wybierać instalację gazową. Rozważających tę opcję powinno przekonać włączenie komponentów systemu LPG do 5-letniej, fabrycznej gwarancji mechanicznej auta (z ograniczeniem do 100 tys. km).

SsangYong Torres
SsangYong Torres© Materiały prasowe | Konrad Skura

Podczas pierwszych jazd 163-konny Torres wyposażony w automatyczną skrzynię biegów i napęd 4x4 zużył na autostradzie równe 10 l, na drogach krajowych i wojewódzkich, przy bardzo spokojnej jeździe – 7,5 l. Na dokładniejsze pomiary jeszcze przyjdzie czas przy okazji testu, ale na razie wygląda na to, że Torres jest równie spragniony jak Korando. Średni wynik dla tej wersji wg WLTP to 9,1 l/100 km.

SsangYong Torres
SsangYong Torres© Materiały prasowe | Konrad Skura

SsangYong nie podaje czasu przyspieszenia 0-100 km/h. 163 konie mechaniczne mierzą się tu z masą 1610 kg, czyli do spokojnego przemieszczania się wystarczy. Zestrojenie układu jezdnego jest nieco sztywniejsze, niż pamiętam to z Korando. Czucie, jakie zapewnia układ kierowniczy, też zostało nieco lepiej dopracowane. Przy nagłych manewrach czy awaryjnym hamowaniu wychodzą na jaw niestety kompromisy opon Nexen Roadian – ESP musi reagować szybko. Jeśli cenicie sobie precyzyjne prowadzenie – kompromisów zauważycie więcej. Tu SsangYong jeszcze pozostaje w tyle za koreańskimi rywalami.

SsangYong Torres
SsangYong Torres© Materiały prasowe | Konrad Skura

Z nierównościami asfaltu Torres radzi sobie zupełnie przyzwoicie, miło zaskoczył mnie tym, jak spokojnie pokonał wyboistą leśną drogę – żadnego dobijania i to mimo toczenia się na 20-calowych kołach. Prześwit wynosi 195 mm. W zrównoważony charakter wpisuje się też automatyczna skrzynia, którą dostarcza Aisin: działa sprawnie, ale bez nerwów. Gdyby chcieć wymusić wcześniejszą redukcję – są łopatki.

SsangYong Torres
SsangYong Torres© Materiały prasowe | Konrad Skura

Duża kierownica zwraca uwagę nietypowym, nieco prostokątnym kształtem. Jest to niepotrzebne udziwnienie, które nie daje żadnej korzyści. Zestaw zegarów składa się z niewielkiego ekranu i niezbyt czytelnych, monochromatycznych wyświetlaczy ciekłokrystalicznych. Można to zrobić lepiej, co udowadnia np. mniejsze Korando. Lepiej dopracowano tu natomiast guziki na kierownicy, które ułatwiają obsługę komputera pokładowego.

SsangYong Torres
SsangYong Torres© Autokult | Błażej Buliński

Gorzko rozczarował mnie system multimedialny: w trakcie pierwszych jazd restartował się co kilka minut, uniemożliwiał normalne sterowanie funkcjami. Z oceną inforozrywki Torresa wstrzymam się do dłuższego testu – podobno w Korei wiedzą o tym problemie i pracują nad jego rozwiązaniem. Jest to jednak o tyle zaskakująca usterka, że sprzedaż Torresa na innych rynkach ruszyła już kilka miesięcy temu.

SsangYong Torres
SsangYong Torres© Autokult | Błażej Buliński

Poniżej głównego monitora znajduje się drugi ekran dotykowy, na którym na stałe wyświetlają się panel sterowania klimatyzacją i wirtualne guziki do blokowania napędu 4x4 czy trybami jazdy – z jakiegoś powodu w wersji z napędem na 4 koła nie ma akurat tej drugiej możliwości. Rozwiązanie mogło być inspirowane Audi, ale nie daje tak rozbudowanych możliwości. Co ciekawe: kiedy zmienia się temperaturę na dolnym panelu, wówczas także na górnym wyświetla się podobna plansza (o ile akurat system się nie restartuje).

  • SsangYong Torres
  • SsangYong Torres
  • SsangYong Torres
  • SsangYong Torres
  • SsangYong Torres
  • SsangYong Torres
  • SsangYong Torres
[1/7] SsangYong TorresŹródło zdjęć: © Materiały prasowe | Konrad Skura

Na tunelu przewidziano sporo przestrzeni na podręczne drobiazgi, napoje, jest spory schowek pod podłokietnikiem. Także w jakości wykonania widać progres. Szczególnie pozytywny efekt daje szew ozdobny w górnej części deski rozdzielczej i na boczkach drzwi. Te powierzchnie są też wykończone miękkim tworzywem. Kabina prezentuje się szczególnie ciekawie w kolorystyce khaki i brązowej – to barwy zarezerwowane dla wyższych wersji.

Z Torresem SsangYong dołącza do szalenie konkurencyjnego segmentu średniej wielkości SUV-ów. Rywale niczego mu nie darują, ale Torres ma czym powalczyć. Jego asami w rękawie są bardzo pakowny bagażnik i przestronna kabina – rodziny, które szukają najlepszej relacji ceny do przestrzeni, powinno to przekonać, a opakowanie też jest niczego sobie. Dostępność wersji LPG to sprytne zagranie ze strony polskiego importera w obliczu dostępności tylko jednej wersji silnikowej. Auto jest adresowane do raczej spokojnie usposobionych kierowców, którzy nie wymagają najlepszych właściwości jezdnych. Dopracowania najpilniej wymagają multimedia.

Błażej Buliński, AutokultBłażej Buliński
  • SsangYong Torres
  • SsangYong Torres
  • SsangYong Torres
  • SsangYong Torres
  • SsangYong Torres
  • SsangYong Torres
  • SsangYong Torres
  • SsangYong Torres
  • SsangYong Torres
  • SsangYong Torres
  • SsangYong Torres
[1/11] SsangYong TorresŹródło zdjęć: © Materiały prasowe | Konrad Skura
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (4)