Nissan GT-R R35 (2016) - ostatnie wcielenie Godzilli

Nissan GT‑R R35 (2016) - ostatnie wcielenie Godzilli

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nissan GT-R R35 jest z nami już blisko dekadę. Jest to jeden z najbardziej udanych współczesnych samochodów typu halo. Niestety, do końca produkcji tego wojownika zostało już stosunkowo niewiele czasu. Zanim jednak zobaczymy kres generacji R35, GT-R raz jeszcze zostanie ulepszony by nieprzerwanie walczyć z innymi współczesnymi mocarzami. Wzmocniona i ulepszona wersja tego Nissana właśnie została przedstawiona na salonie samochodowym w Nowym Jorku.

Nissan przedstawił koncepcyjny model GT-R Proto w 2001 podczas Tokyo Motor Show. Nie był to szczególnie zgrabny wóz - brakowało mu bardziej dojrzałych proporcji. Z tyłu wielkie, okrągłe światła wyglądały wręcz karykaturalnie na niedużej, ale kanciastej płaszczyźnie. Cztery lata później Japończycy poprawili się. Zadebiutował kolejny GT-R Proto. Model z 2005 roku miał już wszystko - proporcje, świetnie narysowany front, muskularne przednie nadkola. To on był właściwym zwiastunem mocarza, który miał namieszać w kategorii supersamochodów.

Wreszcie, w 2007 roku zobaczyliśmy model produkcyjny. Auto trafiło na rynek 6 grudnia. Pod maską tego wozu pracował potężny reaktor z podwójnym doładowaniem. VR38DETT to 3,8-litrowe V6 wyposażone w dwie turbosprężarki IHI zamontowane w układzie równoległym. Na start GT-R dostał 485 KM i 588 Nm. Moc była tam dostarczana na wszystkie koła przez montowaną z tyłu przekładnię 6-biegową z podwójnym sprzęgłem.

Obraz

W 2010 roku moc podbito do 530 KM, a moment do pułapu 628 Nm. Później Nissan wycisnął z podstawowego GT-R-a 550 KM, by ostatecznie w hardkorowej odmianie NISMO osiągnąć okrągłe 600 KM.

GT-R ewoluował z każdym rocznikiem i ten, nowy model znów dostarcza wyraźne ulepszenia.

Daniele Schillaci - wiceprezes Nissana ds. marketingu i sprzedaży

Standardowy, 550-konny japończyk był w stanie katapultować się do 100 km/h w 2,8 s, co wystarczyło, by skopać tyłki większości panoszących się niemieckich i włoskich supersamochodów. Wciąż głodni? Nissan przygotował dokładkę, w postaci dodatkowych 20 KM. 570-konna wersja, która właśnie zadebiutowała w Nowym Jorku ma także poprawioną charakterystykę momentu obrotowego. Jest ona bardziej płaska niż poprzednio. Dzięki temu GT-R jeszcze chętniej będzie kopał w plecy w trakcie jazdy.

Nissan nie tylko dopompował GT-R-a sterydami, ale zabrał go także na kurację odmładzającą. Był to raczej zbędny zabieg, bo ten wóz wciąż wyglądał świeżo i do tej pory robi równie świetne wrażenie, co w dniu swojej premiery. Nie zmienia to faktu, że front tej japońskiej maszyny jest teraz ostrzejszy i nieco lepiej gra z obecnym językiem stylistycznym Nissana.

Obraz

Powiew świeżości dotarł także do wnętrza. Na liście opcji pojawiły się nowe kolory wykończenia. Deskę rozdzielczą kryje skóra nappa, a pośrodku wyrósł nowy panel centralny. System multimedialny GT-R-a R35 dysponuje teraz 8-calowym ekranem. Zastąpił on 7-calowy wyświetlacz oraz część przycisków. Ich liczbę Japończycy zredukowali z 27 do 11.

Ważniejszą nowością jest przeniesienie manetek zmiany biegów. Są one osadzone teraz tuż za kołem kierowniczym zamiast na kolumnie. To sprawia, że obracają się wraz z wieńcem i ułatwiają zmiany biegów w łuku.

Na pokładzie odświeżonego GT-R-a Nissan zamontował także trochę nowych elektronicznych zabawek. Wśród nowości jest aktywna redukcja hałasu. Ma ona pomagać w wyciszeniu dźwięku pędu wiatru. Przydatne, jeśli prędkościomierz w naszym wozie często bywa po prawej stronie skali.

To już ostatnia odsłona tej generacji Nissana GT-R. Auto trafi do sprzedaży latem tego roku. Co będzie dalej? Plotki mówią, że hybryda. W tej kwestii nie będziemy mieli jednak pewności, póki nie zobaczymy gotowego auta. Nie zapominajmy, że do tej pory japońskie koncerny potrafią zaskoczyć nawet wolnossącym V8 w nowym samochodzie sportowym. Nissan raczej nie pozbawi GT-R-a turbodoładowania, ale elektryczne wspomaganie jednostki benzynowej wcale nie jest czymś oczywistym.

Nissan GT-R (2016) - zdjęcia

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/47]
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (18)