Metoda "na wózek". Kobieta ostrzega przed nowym sposobem złodziei
Złodzieje coraz częściej używają metod, które wykorzystują ludzkie współczucie. O tym świadczy jedna nowa metoda, którą poznała kobieta z Dolnego Śląska. Jeśli dziecięcy wózek stoi w nocy na środku drogi, może w tym nie być ani odrobiny przypadku.
02.09.2023 08:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Trudno jest wyliczyć wszystkie metody wykorzystywane przez amatorów cudzej własności. Ostatnio najpopularniejszym sposobem jest "na walizkę", choć złodzieje chętnie korzystają również z innych możliwości. Niektóre z nich mają na celu wykorzystanie nie tylko naszej nieuwagi i łatwowierności, ale także współczucia. Z taką sytuacją spotkała się internautka na drodze między Lubkowem a Iwinami w gminie Warta Bolesławiecka.
Kobieta poprzez media społecznościowe ostrzegła innych. Jechała nocą samochodem i zauważyła na środku drogi dziecięcy wózek. Sprawa od razu wzbudziła jej podejrzenia, co prawdopodobnie pozwoliło jej uniknąć spotkania z złodziejem. Przestępcy chcą wywołać u kierującej osoby współczucie dla małej istoty, która może leżeć w wózku. W tym momencie osoba może wysiąść z samochodu, zostawiając w nim nie tylko telefon i rzeczy osobiste, ale także kluczyki i zapalony silnik.
Ukrywający się w pobliskich zaroślach złodziej tylko na to czeka. Zanim się zorientujemy, ten odjeżdża naszym samochodem z wszystkimi rzeczami w środku. Należy pamiętać, że w każdych nietypowych okolicznościach wymagających opuszczenia samochodu, należy zachować szczególną czujność, zawsze wyłączać silnik, a klucze i rzeczy osobiste zabierać ze sobą oraz zaryglować auto.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W podejrzanej sytuacji lepiej pozostać w samochodzie. W przytoczonej sytuacji najlepiej nie opuszczać auta nawet jeśli dziecko płacze. Może być to tylko nagranie odtworzone w celu zwiększenia wiarygodności sytuacji. Najlepiej odjechać na bezpieczną odległość zapamiętać lokalizację wózka i powiadomić policję. W przeciwnym razie możemy stracić samochód, dokumenty i telefon, w nocy na pustkowiu. Nikt nie chce tego doświadczyć.