Mandat za jazdę bez celu. W Niemczech nikt się nie dziwi

W Niemczech, jeśli policjant zatrzyma cię i nie udzielisz wystarczającego uzasadnienia dla jazdy samochodem, możesz być zmuszony do zapłacenia mandatu wysokości 100 euro. Brzmi jak absurd, ale to prawda.

Sportowe samochody na ulicy w Hanowerze, nieoznakowane radiowozy niemieckiej policji
Sportowe samochody na ulicy w Hanowerze, nieoznakowane radiowozy niemieckiej policji
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Dyrekcja Policji w Hanowerze

21.11.2024 | aktual.: 22.11.2024 13:11

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Niemieccy funkcjonariusze aktywnie walczą z tzw. "pozerami samochodowymi", czyli najczęściej młodymi osobami jeżdżącymi bez celu sportowymi samochodami, generującymi spory hałas. Kierowcy czerpią radość z eksponowania swoich pojazdów. Niestety kosztem spokoju okolicznych mieszkańców, spacerowiczów czy klientów restauracji, którzy nie znoszą hałasu wydawanego przez głośne układy wydechowe.

Niemieckie przepisy traktują takie zachowania jako wykroczenie. "Bezcelowe jeżdżenie w tę i z powrotem w obszarze zabudowanym jest zabronione, jeśli jest to dokuczliwe dla innych" (30. paragraf Straßenverkehrsordnung – StVO). Nie istnieje jednak konkretna liczba przejazdów, która kwalifikowałaby do otrzymania mandatu – ocena jest subiektywna i zależy od policjanta. W przypadku zatrzymania do kontroli, jeśli kierowca nie potrafi przekonująco uzasadnić swojego zachowania, czeka go grzywna w wysokości 100 euro.

Oprócz tego, można zostać dodatkowo ukaranym na kwotę 80 euro, jeśli poziom hałasu generowany przez pojazd przekracza akceptowalne normy. Może się to zdarzyć, na przykład, gdy kierowca przyspiesza na niskim biegu, wprowadzając silnik na wysokie obroty, redukuje biegi w sposób nagły lub stosuje zbędne "przegazówki". W takich przypadkach nie ma znaczenia, czy przejazd miał określony cel, czy też nie.

W dużych niemieckich miastach specjalne jednostki policyjne z dużą uwagą reagują na nadmierny hałas generowany przez pojazdy. Stosując się do rutynowych procedur, zatrzymują sportowe lub zmodyfikowane samochody, aby przeprowadzić kontrolę za pomocą sonometru, który mierzy poziom dźwięku emitowanego przez wydechy. W przypadku wykroczenia poza dopuszczalne normy hałasu, kierowca może nawet stracić dowód rejestracyjny, niezależnie od faktu, czy modyfikacja została wpisana w dokumentach pojazdu.

Podczas wizyty u naszych sąsiadów zza Odry warto mieć to na uwadze. Choć Niemcy znani są z miłości do motoryzacji, doskonałych dróg oraz braku limitów prędkości na wielu autostradach, równie dużą wagę przykładają do regulacji związanych z utrzymaniem porządku publicznego i ciszy.

mandatniemcyhałas
Komentarze (12)