Lotus Type 62‑2 Radford - wspólne dzieło Mistrza Formuły 1 i jego kolegów
Nazwa Radford wraca do gry. Wszystko dzięki pasji i zaangażowaniu trzech Brytyjczyków, którzy postanowili wskrzesić wyścigową legendę. Tak powstał Lotus Type 62-2 oparty na współczesnej Evorze. Nowoczesny i klasyczny zarazem - a przy tym niezwykle rzadki.
09.08.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Projektant Mark Stubbs, prezenter i entuzjasta motoryzacji Ant Anstead i w końcu Mistrz Świata Formuły 1, Jenson Button - oto wielka trójca, której zawdzięczamy powrót Radforda - firmy motoryzacyjnej, która do lat 60. XX wieku tworzyła naprawdę wyjątkowe nadwozia.
Nowym inwestorom zależało na tym, by tchnąć świeżego ducha w dawną legendę, a przy okazji ubić niezły interes. W końcu styl retro i współczesne klasyki przeżywają prawdziwy renesans. Tak powstał Lotus Type 62-2 Radford, który jest niczym innym, jak zmodyfikowaną Evorą, inspirowaną bolidem Lotusa z lat 60.
Pięknie wystylizowane nadwozie, które łączy doskonałą aerodynamikę z detalami i malowaniem w klasycznym stylu, skrywa więc całkiem współczesne rozwiązania. Najważniejszy jest tu oczywiście 3,5-litrowy silnik, który dzięki modyfikacjom może generować znacznie większą moc niż w seryjnej Evorze, choć wiele zależy od wersji.
Klienci będą mieli bowiem do wyboru odmianę Classic ze standardowym 430-konnym silnikiem, mocniejsze, ponad 500-konne wydanie Gold Leaf oraz ekstremalne, typowo torowe JPS - gdzie moc może przekroczyć nawet 600 KM. Różnice dotyczą też skrzyń biegów - podstawą będzie 6-biegowa, manualna przekładnia lub opcjonalna, 7-stopniowa dwusprzęgłówka - standard dla Gold Leaf i JPS. W tej ostatniej dostaniemy też ceramiczne hamulce.
Konstrukcja nadwozia i zawieszenia została usztywniona i wzmocniona w stosunku do seryjnej Evory. Mimo to masa własna pojazdu oscyluje w granicach 1 tony. Co ważne, wyposażenie też jest całkiem rozsądne - na pokładzie znajdziemy m.in. multimedia z 6-calowym ekranem, łącznością Bluetooth oraz Wi-Fi.
Auto doczeka się zaledwie 62 egzemplarzy. Z uwagi na unikatowość trudno zakładać, że będzie to tania zabawa, choć konkretne kwoty nie zostały jeszcze podane do publicznej wiadomości.