Toyota Yaris GRMN i Hyundai i30 N to wyjątkowe samochody, które potrafią ponieść i wciągnąć w jazdę bez końca.© fot. Maciej Rowiński

Test: Hyundai i30 N i Toyota Yaris GRMN - czy to już kultowe hot hatche?

Marcin Łobodziński
31 grudnia 2020

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Oba debiutowały w 2017 r. i zapowiedziały powrót obu marek do klasy rasowych aut sportowych. I okazały się wyjątkowe. Toyota Yaris GRMN z powodu ograniczonej produkcji i bardzo wysokiej ceny, a Hyundai i30 N ze względu na niezapomniane wrażenia z jazdy. Filip Buliński i Marcin Łobodziński postanowili sprawdzić, czy można je już uznać za kultowe. Przy okazji podejmują temat zakupu używanych aut.

Hyundai i30 N i Toyota GRMN - test, opinia

Oba modele w 2017 r. zapowiedziały swoją obecnością na rynku wielki powrót dwóch marek do kategorii aut sportowych i to takich, które dają najwyższą frajdę z jazdy. To właśnie podczas testu zauważyli Filip Buliński i Marcin Łobodziński, którzy mieli okazję ostatni raz nimi pojeździć jeszcze przed wejściem na rynek odświeżonego Hyundaia i30 N i po wielkim sukcesie sprzedażowym GR Yarisa w Polsce.

Dyskutują, który z nich daje więcej emocji i którego warto kupić teraz, kiedy GRMN został całkowicie przyćmiony przez następcę, a i30 N jest już mocno osadzony w rynku aut używanych. Od razu zaznaczamy, że nie jest to klasyczne porównanie modeli i nie wyłaniamy tu lepszego. Jeśli już, to lepsze auto z potencjałem na przyszłość.

Hyundai i30 N i Toyota Yaris GRMN
Hyundai i30 N i Toyota Yaris GRMN© fot. Maciej Rowiński

Filip Buliński (dalej FB):

W i30 N od razu widzisz, że masz do czynienia z zadziornym i charakternym modelem. W przypadku Yarisa, żeby przekonać się o jego faktycznych możliwościach, musisz się nim przejechać, bo na pierwszy rzut oka wygląda jak przerobiony przez domorosłego, japońskiego tunera "mieszczuch". Niemniej zarówno w przypadku hyundaia, jak i toyoty, gdy zobaczyłem je pierwszy raz, przebierałem nogami, żeby w końcu się nimi przejechać. Jak spróbuję sobie przypomnieć z perspektywy czasu, który zrobił na mnie wówczas lepsze wrażenie, chyba wskazałbym Yarisa. A ty miałeś swojego faworyta jeszcze zanim wsiadłeś za kółko któregoś z tej dwójki?

Toyota Yaris GRMN wygląda jak samochód zaprojektowany przez twórców Mangi.
Toyota Yaris GRMN wygląda jak samochód zaprojektowany przez twórców Mangi.© fot. Maciej Rowiński

MŁ:

Tak jak mówisz, i30 N jest autem charakternym i zadziornym, a GR-y to po prostu sportowe maszyny. Moje wrażenie po testach Yarisa GRMN, którego poznałem bardzo późno, jest takie, że nie ma on za wiele charakteru, tego pozornego. Jakby nie te nalepki i spojler, to niewiele zostaje z czegoś, co można nazwać fajnym. Wydech nie jest sztucznie podkręcony, silnik nie wypluwa paliwa, by strzelać przy puszczeniu gazu, ale za to naturalny dźwięk łapiącego powietrze kompresora. Szczerze - aż przechodzą ciary! Tego nie ma w i30 N. Jest supergorący, fantastyczny, ma niezwykły charakter, ale kiedy słychać kompresor Yarisa na wdechu, to ma się chęć krzyknąć "o ja pie...!"

A jak oceniasz właściwości jezdne tych aut? Bo osiągów silnika raczej nie ma co porównywać - są w innej klasie.

Na prostej Hyundai i30 N nie daje konkurentowi najmniejszych szans, ale to kwestia wyższej mocy i w praktyce innej kategorii hot hatcha.
Na prostej Hyundai i30 N nie daje konkurentowi najmniejszych szans, ale to kwestia wyższej mocy i w praktyce innej kategorii hot hatcha.© fot. Maciej Rowiński
FB:

Yaris GRMN jest przy tym o wiele bardziej surowy - bez spersonalizowanych ustawień, trybów jazdy czy adaptacyjnego zawieszenia. Tu są dwie opcje - ostro, albo hardkorowo. Albo ESP cię wspomaga, albo nie. Cała reszta jest w twoich rękach.

Na serpentynach wyraźnie czuć, że Yaris jest lżejszym i zwinniejszym autem i to właśnie ciasne zakręty i wąskie nawroty są jego najmocniejszą stroną. W japończyku o wiele łatwiej przyjdzie nam unieść tylne wewnętrzne koło na łuku. Chociaż przy wyższych prędkościach na szykanach miałem wrażenie, że to właśnie on wykazuje większą tendencję do podsterowności.

W ciasnych zakrętach i30 N i Yaris GRMN są zaciekle skuteczne, ale większe pole do manewru daje zelektronizowany hyundai.
W ciasnych zakrętach i30 N i Yaris GRMN są zaciekle skuteczne, ale większe pole do manewru daje zelektronizowany hyundai.© fot. Maciej Rowiński
M.Ł.:

Okej, z jednej strony fajnie, że Hyundai i30 N potrafi polecieć lekkim slajdem, a tył stara się tak tańczyć, by ci pomóc - w jakimś stopniu też za sprawą elektroniki - ale z drugiej, może też zaskoczyć, przez co stracisz czas. To też pokazuje różnicę pomiędzy autami - GRMN jest po prostu absolutnie naturalny i przewidywalny, a N-ka bywa nieprzewidywalna i jest jakby bardziej żywa. Co oczywiście wcale nie jest wadą, wręcz przeciwnie.

Hyundai i30 N jest hot hatchem zarówno technicznie, jak i z wyglądu.
Hyundai i30 N jest hot hatchem zarówno technicznie, jak i z wyglądu.© fot. Maciej Rowiński
F.B.:

F.B.:

Problemem Yarisa GRMN jest to, że bazuje na dość starej konstrukcji typowo miejskiego autka, więc pozycja za kierownicą ustawianą tylko pionowo jest po prostu wymuszona.
Problemem Yarisa GRMN jest to, że bazuje na dość starej konstrukcji typowo miejskiego autka, więc pozycja za kierownicą ustawianą tylko pionowo jest po prostu wymuszona.© fot. Maciej Rowiński

F.B.:

Pozycja za kierownicą w hyundaiu jest perfekcyjna
Pozycja za kierownicą w hyundaiu jest perfekcyjna© fot. Maciej Rowiński

Hyundai stworzył bardzo dobrą broń na obecne czasy, zachowując rozsądną równowagę między mechaniką a elektroniką, a Yarisowi bliżej jest do tej pierwotnej, całkowicie analogowej definicji hot hatcha, gdzie główną rolę grała niska masa i niewielkie rozmiary - samochód po prostu czuć każdą częścią ciała. Faktem jest, że GRMN ma znacznie więcej koni niż tamte auta, ale tego chyba nikt nie ma za złe. i30 N też doskonale komunikuje się z kierowcą, ale to już innego rodzaju relacja - tak jak mówiłeś, o pewnych rzeczach hyundai po prostu decyduje sam.

M.Ł.:

GRMN jest w pełni naturalny i w razie czego podsterowny. Hyundai zrobił maszynę, z którą można zrobić wszystko - od podsterowności do mocnego zarzucenia tyłem.
GRMN jest w pełni naturalny i w razie czego podsterowny. Hyundai zrobił maszynę, z którą można zrobić wszystko - od podsterowności do mocnego zarzucenia tyłem.© fot. Maciej Rowiński

F.B.:

No dobra, przechodząc powoli do finiszu - ustalmy dwie kategorie: które auto jest lepsze jako kultowe lub które ma potencjał na takie oraz którym byś odjechał do domu?

Bardzo dobre, wysoko umieszczone "kubełki" GRMN-a świetnie trzymają ciała kierowcy i pasażera. Byle byli dość szczupli.
Bardzo dobre, wysoko umieszczone "kubełki" GRMN-a świetnie trzymają ciała kierowcy i pasażera. Byle byli dość szczupli.© fot. Maciej Rowiński

M.Ł.:

Tymczasem Hyundai i30 N już zyskał status "zabójcy Golfa GTI" i szczerze - jak obserwuję różne profile i co robią tunerzy, to dochodzę do wniosku, że ten kultowy przecież volkswagen w 3 lata stracił tyle, że nie wiem, czy kiedykolwiek to odzyska. N-ka po prostu zniszczyła legendę Golfa, szybko powstały kluby. Warto zobaczyć, co się dzieje w Australii, by zrozumieć, że N jest już kultowy i utrzyma ten status bardzo długo. A przecież zaraz wejdzie nowa wersja z automatyczną skrzynią, na którą czekają osoby, które tylko ze względu na manual jeszcze nie złożyły zamówień.

Którym bym odjechał do domu? Powiem tak: kocham Toyotę Yaris GRMN i jej surowy i jedyny w swoim rodzaju charakter, ale bardzo cenię sobie wszechstronność, dlatego bez wątpienia wybrałbym i30 N. To oklepany tekst, ale serio najlepiej mieć oba. Więc powiem inaczej - gdybym miał wybrać do swojego garażu dwa przednionapędowe hot hatche, jakie w ostatnich latach wyprodukowano, to byłyby to właśnie te, które tu mamy.

Fotele w i30 N nie są tak bezkompromisowe, a w efekcie wygodniejsze i bardziej wszechstronne.
Fotele w i30 N nie są tak bezkompromisowe, a w efekcie wygodniejsze i bardziej wszechstronne.© fot. Maciej Rowiński

F.B.:

Inną sprawą jest, tak jak wspomniałeś, nowy GR Yaris, który sprzedał się jak ciepłe bułeczki i ma znacznie lepiej zorganizowany PR. Jak rozmawiałem z kilkoma znajomymi i mówiłem im, że jeździłem ostatnio GRMN-em, oczy momentalnie zaczęły im się świecić i przestawali słuchać po wymówieniu dwóch pierwszych liter, które kojarzyły im się tylko z jednym. Musiałem doprecyzować, że nie chodzi o tego nowego "dzika" z napędem na 4 koła, który sieje spustoszenie, a jego poprzednika.

Zastanawiam się też, czy gdy przyjdzie czas na nową generację i30 i wersję N, to normy emisji spalin nie wymuszą na Koreańczykach, że model będzie hybrydą. Jeśli do tego dojdzie, pierwsza generacja i30 N będzie nie tylko tą, która doprowadziła do roszad w hierarchii, ale także jedyną, niezelektryfikowaną generacją. Nie chcę umniejszać roli GRMN-a, jednak myślę, że w przyszłości i30 N będzie częściej określany jako ten "kultowy", ale to Yaris będzie osiągał wyższe ceny na rynku wtórnym.

A którym bym odjechał? Jeśli miałbym wskazać jednego, będzie to i30 N. Yaris GRMN to fantastyczna maszyna, ale hyundai jest po prostu bardziej skrojony pode mnie i lepiej trafia w moje gusta. Na dodatek, jeśli spojrzę na mniejsze, ale istotne w codziennym użytkowaniu aspekty jak jakość wykończenia, pozycja za kierownicą, czy nawet grubość wieńca kierownicy, to moje serce należy do i30 N.

Obraz
Obraz;

Ile to kosztuje?

Po tej przydługiej dyskusji sprawdziliśmy, ile kosztują opisywane samochody na rynku wtórnym. Cena 139 900 zł za Yarisa GRMN w 2017 r. wydawała się abstrakcyjna, a obecnie znalezienie nowej sztuki za te pieniądze może być niemożliwe. Już od dłuższego czasu wiadomo, że trzeba mieć minimum 150 tys. zł, natomiast lekko używane kosztują od ok. 80-85 tys. zł na rynku niemieckim. W Polsce rynek Yarisów GRMN praktycznie nie istnieje.

Zupełnie inaczej jest z Hyundaiem i30 N, który jest dość popularnym modelem również u nas. Jeśli auto nie jest uszkodzone i ma stosunkowo niski przebieg, to ceny są podobne - od ok. 90 tys. zł w górę. Różnica jest niewielka, ale prawdziwe wydatki zaczną się po zakupie. I w tej kategorii i30 N zdecydowanie wygrywa.

Yaris GRMN jest unikatowym modelem, który obecnie da się kupić trochę taniej niż popularnego Hyundaia i30 N, lecz tu nie ma wątpliwości, że ceny japończyka będą tylko rosły.
Yaris GRMN jest unikatowym modelem, który obecnie da się kupić trochę taniej niż popularnego Hyundaia i30 N, lecz tu nie ma wątpliwości, że ceny japończyka będą tylko rosły.© fot. Maciej Rowiński

Wystarczy trochę szybko pojeździć, by się o tym przekonać. Szokujące mogą być niektóre ceny części eksploatacyjnych do japońskiego auta. Przykładowo, tarcza hamulcowa kosztuje 5421 zł za sztukę! To aż się prosi o poszukiwanie zamiennika lub modyfikację. Za przednie klocki hamulcowe zapłacimy 1070 zł, a z doświadczenia wiem, że można je na torze zużyć w ciągu kilkunastu minut.

Cenę tarczy sprzęgła można uznać za normalną, bo to tylko 1022 zł, ale warto doliczyć też docisk za 287 zł i siłownik sprzęgła za 1156 zł. Przednie amortyzatory, choć nie są adaptacyjne, kosztują 1386 zł za sztukę. Lepiej to auto naprawiać po kolizji, niż serwisować po track dayu. Takie elementy jak reflektor (1962 zł) czy przedni zderzak (1491 zł) mają całkiem znośne ceny.

Tak wysokie ceny są oczywiście spowodowane niskoseryjną produkcją oraz dostępnością na zamówienie. Warto mieć świadomość, że zamówienie czegokolwiek w ASO wiąże się również z oczekiwaniem, np. 3 tygodnie na tarcze hamulcowe.

Te tarcze i klocki - tylko na przednią oś - to wydatek blisko 12 tys. zł!
Te tarcze i klocki - tylko na przednią oś - to wydatek blisko 12 tys. zł!© fot. Maciej Rowiński

Hyundai i30 N wypada przy Yarisie całkiem zwyczajnie, wręcz tanio, ale jego lepiej serwisować, niż naprawiać. Przynajmniej przy założeniu, że wszystko kupujemy nowe. Rynek używanych elementów zewnętrznych stale się rozwija. Przykładowo, za reflektor w ASO zapłacimy aż 6857 zł, ale 10 razy taniej kupimy używany. Właściciel N-ki jest więc w wyjątkowo komfortowej sytuacji. Tarcze hamulcowe kupi się za 1000 zł (para), a klocki za 1658 zł. Amortyzatory, choć adaptacyjne, kosztują po 1025 zł. Kompletne sprzęgło 2676 zł, a koło dwumasowe 2918 zł.

Wielką zaletą koreańskiego auta jest więc jego popularność, a co za tym idzie dostępność części akcesoryjnych. Rynek, choćby niemiecki, rozwija się w tym kierunku bardzo dynamicznie. W przypadku Yarisa GRMN nie ma o tym mowy, a wyprodukowanie zamienników samych tylko tarcz hamulcowych może być zbawienne dla tych, którzy chcą tym autem jeździć, a nie tylko trzymać jako lokatę kapitału.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/97]
Dane techniczne i osiągi
 Hyundai i30 N PerformanceToyota Yaris GRMN
Objętość skokowa:1998 cm31798 cm3
Doładowanie:turbosprężarkakompresor
Moc maksymalna:275 KM przy 6000 rpm212 KM przy 6800 rpm
Moment maksymalny:353 Nm przy 1450 rpm249 Nm przy 5000 rpm
Skrzynia biegów:6-biegowa, ręczna6-biegowa, ręczna
Szpera:płytkowa sterowana elektroniczniemechaniczna typu torsena
Masy i pojemności:
Masa własna:1429 kg1135 kg
Pojemność zb. paliwa:46 l42 l
Pojemność bagażnika:381 l286 l
Osiągi:
Przyspieszenie 0-100 km/h:6,1 s6,4 s
Prędkość maksymalna:250 km/h230 km/h
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)