Hyundai i20 Active (2016) – polskie ceny

Hyundai i20 Active (2016) – polskie ceny

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na polskim rynku debiutuje najmniejszy crossover Hyundaia, który kontynuuje swoją ekspansję w tym segmencie. Niebawem na stronie importera pojawi się nowy członek rodziny samochodów rekreacyjnych.

Nawet crossover to określenie trochę na wyrost, ponieważ Hyundai i20 Active to nic innego jak standardowy samochód z pakietem stylistycznym, mającym upodobnić go do crossoverów. Nie mniej jednak, koreański producent wie jak sprostać oczekiwaniom klientów i uznał, że taka wersja jest niezbędna.

Technicznie i20 Active różni się nieznacznie od standardowej odmiany i20. Active jest dłuższy o 30 mm za sprawą innego ukształtowania zderzaków, a wysokość wzrosła o 55 mm. W głównej mierze jest to zasługa relingów dachowych, seryjnych w Active, ale też powiększonego o 20 mm prześwitu. Teraz wynosi on 160 mm, a zatem czyni Hyundaia i20 Active czymś pomiędzy zwykłym samochodem a uterenowionym kombi czy mało terenowym crossoverem. Nadwozie uzbrojone w czarne i srebrne osłony z tworzyw sztucznych, umieszczone na zderzakach, progach, drzwiach i nadkolach, mające lepiej chronić auto przed zarysowaniami. Tak przygotowane auto z silnikiem 1.4 MPI jest lżejsze od 10 kg od wersji standardowej, jednak już w przypadku diesla 1.4 CRDi waży 10 kg więcej. Zatem generalnie zmiana w tym zakresie jest pomijalna.

Obraz

Nieco więcej zmian zaszło pod maską uterenowionego Hyundaia i20 Active, któremu okrojono gamę silników Diesla do jednego 1.4 CRDi (90 KM), a także usunięto z gamy najsłabszy silnik benzynowy 1.2 MPI. Pod maskę trafił za to nowy, turbodoładowany motor trzycylindrowy 1.0 T-GDI o mocy 100 lub 120 KM. Słabszy zestawiony z 5-biegową przekładnią manualną, a mocniejszy z 6-biegową. Jedyny motor, jaki może być dostępny z automatem to wolnossący 1.4 MPI o mocy 100 KM. I na tym kończy się oferta silnikowa i20 Active.

Obraz

Ceny? Oczywiście wysokie jak na tak małe autko. Startowa to 61 900 zł, czyli na poziomie podstawowego kompaktu. Co ważne, Hyundai wymaga tylko 2000 zł dopłaty za nowy silnik 1.0 T-GDI. Samochód jest oferowany w jednej specyfikacji wyposażenia, do której można dokupić pakiet Premium obejmujący:

  • system ostrzegania o niezamierzonej zmianie pasa ruchu
  • automatyczną klimatyzację
  • czujnik deszczu
  • elektrochromatyczne lusterko wsteczne
  • funkcję automatycznego włączania świateł
  • podgrzewane koło kierownicy i fotele z przodu
  • lusterka zewnętrzne składane elektrycznie
  • tylne światła diodowe
  • przyciemnione szyby z tyłu
  • podłokietnik z przodu
  • panele drzwi z miękkiego materiału
  • zestaw wskaźników z ekranem TFT

Są to elementy, które klient dostaje w standardzie do zwykłej wersji i20 w specyfikacji Premium. Za wszystkie powyższe dodatki trzeba dopłacić w tym przypadku 6500 zł, więc jest to atrakcyjna oferta do średnio atrakcyjnej ceny samochodu. Jedyną rzeczą, którą można dokupić oddzielnie są podgrzewane siedzenia i kierownica za 1000 zł. Ogólnie opcji jest bardzo mało, bo są to 17-calowe obręcze kół za 800 zł oraz lakier perłowy lub metaliczny za 1900 zł. Generalnie więc już na wyjściowo dostajemy sporo, choć cennik ma być jeszcze uzupełniony o kilka elementów wyposażenia. Jak to wygląda na tle standardowego Hyundaia i20?

Obraz

Porównując wersje 1.4 MPI różnica w cenie pomiędzy Active, a kosztującą 57 600 zł wersją Comfort standardowego i20 wynosi 4300 zł. W Comfort dostaniemy w cenie system ostrzegania o niezamierzonej zmianie pasa ruchu, ale nie dostaniemy aluminiowych obręczy kół i dojazdowego koła zapasowego. Jednak według naszych informacji, cennik który otrzymali dilerzy nie jest jeszcze skompletowany i może się minimalnie zmienić. Świadczy też o tym brak w opcjach i20 Active fabrycznej nawigacji. Gdy tylko pojawi się pełny cennik, uzupełnimy artykuł o link do niego. W gamie lakierów Hyundaia i20 Active doszedł też jeden dodatkowy odcień lakieru Tengerine Orange, którego nie ma w cenniku standardowego i20.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (3)