18-calowe felgi to delikatna przesada.© fot. Mateusz Lubczański

Nowy Ford Fiesta ST. Ma 3 cylindry, ale nie ma to najmniejszego znaczenia

Mateusz Lubczański
7 kwietnia 2019

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

To nie jest zwykły Ford Fiesta. To wspaniały samochód sportowy ukryty w skórze miejskiego auta. Dzięki niemu każdego dnia zadawałem sobie pytanie "gdzie jeszcze mógłbym pojechać?". Pamiętajcie - mówimy o pojeździe, który pod maską ma 3 cylindry i może pełnić rolę jedynych czterech kółek w rodzinie.

Ford Fiesta ST 1.5 EcoBoost - test,opinia

Wiem, że to odważne stwierdzenie, ale Ford Fiesta ST już po kilkunastu minutach jazdy trafił do pierwszej trójki aut, którymi chciałbym jeździć na co dzień. Zresztą, tak naprawdę na tej coraz dłuższej liście zajął miejsce swojego poprzednika, bowiem wcześniejsza generacja stała się – zresztą nie tylko dla mnie – wyznacznikiem pełnokrwistego hothatcha.

To właśnie poprzednik pokazał, że nie liczy się zwykła moc, a kontakt z kierowcą i szeroka uniwersalność. Podwożąc dzieci do szkoły nie musisz być przecież pierwszy w jeździe od świateł do świateł. Ewentualną różnicę można było odrobić na zakrętach, gdzie Fiesta ST dostarczała rewelacyjnych wrażeń. Ekipa Ford Performance pokazała, że doskonale wie jak robić świetne samochody. Ale czas leciał, a na tle konkurencji Fiesta zostawała w tyle – pod względem multimediów, materiałów czy chociażby oświetlenia zewnętrznego.

Wygląda świeżo - i tak będzie jeszcze przez długi czas.
Wygląda świeżo - i tak będzie jeszcze przez długi czas.© fot. Mateusz Lubczański

Przemyślana, ale nie obyło się bez wpadek

Teraz jednak Fiesta ST wraca na szczyt. Ma większy rozstaw kół, jest dostępna w wygodnej, pięciodrzwiowej wersji, ma charakterystyczny lakier Performance Blue i punktuje uniwersalnością w codziennej eksploatacji. Jedynym autem, którym może stanąć z nią w szranki jest Toyota Yaris GRMN, która a) kosztowała 1,5 wypasionej Fiesty b) powstała w zaledwie 400 egzemplarzach c) miała jeden przycisk w kabinie – ten od wyłączenia ESP.

Ford Fiesta ST na zdjęciach ma opcjonalne, 18-calowe felgi, które łatwo uszkodzić, podobnie zresztą jak boczek fotela kubełkowego szczelnie okalającego całe ciało. Zasiadając w kabinie da się zauważyć, że siedziska nie da opuścić się jakoś szczególnie nisko, ale może dzięki temu da się przeżyć kilkuset kilometrową trasę przejechaną "na raz". Ja spróbowałem i nie narzekałem.

Ergonomicznie i prosto. Nie każdemu przypadnie do gustu "przyklejony" ekran.
Ergonomicznie i prosto. Nie każdemu przypadnie do gustu "przyklejony" ekran.© fot. Mateusz Lubczański

Wystrój wnętrza może nie poraża swoją oryginalnością, ale wszystko jest pod ręką. Kilku osobom niespecjalnie podobał się ekran multimediów, który dla nich wyglądał na przyklejony na siłę na środku kabiny. Na szczęście prezentuje system SYNC 3, który jest prosty i nie chce – w przeciwieństwie do poprzednika – doprowadzić nas na skraj załamania nerwowego. Fiesta ST pozostaje jednym z tych samochodów, do którego nie trzeba się przyzwyczajać. To, co raczej dziwne, nie jest regułą w segmencie B.

Fiesta ST może być całkiem nieźle wyposażonym autem – producent pozwala na dobranie m.in. podgrzewanej przedniej szyby, podgrzewanej kierownicy, podłokietnika, dachu panoramicznego, bezkluczykowego dostępu do auta, w pełni ledowych reflektorów i audio B&O - to marka Bang&Olufsen, ale nie spodziewajcie się takiej muzycznej ekstazy jak w Fordzie Edge.

Niedopatrzeniem w takim razie wydaje się montaż zaledwie 2 portów USB (i to tylko z przodu, przy drążku i w podłokietniku) czy brak nawiewów na tylną kanapę. Tam z kolei miejsca jest wystarczająco na krótką podróż (dla osób mających 180 cm wzrostu), a bagażnik mierzący 292 jest raczej rynkową średnią – Seat Ibiza zabierze aż 355 l.

Z tyłu raczej bez szału.
Z tyłu raczej bez szału.© fot. Mateusz Lubczański

Kontrowersyjny układ napędowy

Przejdźmy jednak do rzeczy – jak auto mające 3 cylindry (i to jeszcze odłączające jeden z nich), z belką skrętną i czasem sprintu dłuższym niż 6 sekund może znaleźć się na mojej liście faworytów obok sześciocylindrowego Porsche Caymana S w manualu? To całkiem proste – zapewniając rewelacyjną dynamikę i przyczepność, która pozwala przejechać ostry zakręt z gazem w podłodze niczym w najbardziej ekstremalnym samochodzie sportowym.

W teorii to nie miało prawa się udać – trzy cylindry sprawiły, że po premierze Fiesty w internecie pojawiło się sporo niezbyt miłych komentarzy. Tymczasem bycie internetowym krzykaczem to jedno, a zrobienie dynamicznego silnika – drugie. Jednostka EcoBoost ma 1.5 litra, zmienne fazy rozrządu i generuje 200 koni mechanicznych oraz 290 niutonometrów. Pojawiają się w pełnym gronie już od 1600 obr./min, lecz Fiesta ST najlepiej spisuje się w średnim zakresie obrotów, gdzie reakcja na pedał gazu jest ostra, natychmiastowa.

Ford Fiesta ST - silnik
Ford Fiesta ST - silnik© fot. Mateusz Lubczański

Dźwięk silnika jest chrapliwy i agresywny, zwłaszcza gdy w wydechu otworzy się zawór wspomagający wrażenia słuchowe, sprawdzający się w trybach sportowych. Na trasie jednostka może zrezygnować z pracy jednego z cylindrów (pod stałym obciążeniem, np. na autostradzie) i choć następuje to natychmiastowo, wydaje mi się, że skutkuje nieco wyższym dźwiękiem. Na postoju – co również zauważyło kilka osób – EcoBoost nie wprawia całego auta w wibracje. Spalanie odbiega od katalogowego, ale jest do zaakceptowania - 8 l w trasie, 9,1 l w mieście.

Pewne prowadzenie to zbyt łagodne określenie

Mamy więc ostry i szybko reagujący silnik. Dodajmy do tego króciutki skok dźwigni zmiany biegów, zaczepne działanie pedału sprzęgła i wyjedźmy na drogi. Uderza bezpośredniość układu kierowniczego, który według specjalistów z Forda ma najkrótsze przełożenie wynoszące 12:1, czyli różni się o 14 proc. w stosunku do wychwalanego poprzednika.

Ford Fiesta ST
Ford Fiesta ST© fot. Mateusz Lubczański

Jest też podwozie – odelżone i wykorzystujące dwururowe amortyzatory, które dostrojono tak, by "wiedziały" z jak głęboką dziurą mają do czynienia. W pakiecie oferowana jest jeszcze szpera Quaife (za 4100 zł) i polecam ją każdemu. Działa bez zająknięcia, natychmiast przyklejając Fiestę do podłoża. Różnica na korzyść Forda w stosunku do np. układu VAQ stosowanego w Leonach Cupra jest zauważalna.

Wystarczy wcisnąć gaz i niemal telepatycznie wydawać Fieście komendy. Konstrukcja jest sztywna i nawet pomimo "inteligentnych" amortyzatorów wjechanie w studzienkę daje w kość. Na szczęście ST uwielbia szybko zmieniać kierunek jazdy. No i najważniejsze – odklejenie przodu jest praktycznie niemożliwe. Prędzej podetniemy tylną oś powodując malowniczą nadsterowność.

Ceny i konkurencja

Ceny Forda Fiesta ST startują od 88 850 zł za wersję ST2 w nadwoziu trzydrzwiowym. Dopłata do pięciodrzwiowego nadwozia wynosi 1 tys. zł. Jeśli zdecydujemy się wydać 101 200 zł, wejdziemy na poziom pakietu ST3. Dostajemy wówczas 18-calowe felgi, nawigację z systemem FordPass Connect (to aplikacja na telefon), automatyczną klimę, fotele Recaro częściowo skórzaną tapicerką, które dodatkowo są podgrzewane. Największym konkurentem jest Volkswagen Polo GTI za 84 490 zł, ale jestem zdania, że nie ma on nawet podejścia do Fiesty ST. Przynajmniej pod względem szeroko pojętej radości z jazdy.

Moja opinia o Fordzie Fiesta ST

Najlepszy hothatch na rynku. Każdy kilometr to czysta radość z jazdy. Kupować bez zastanowienia, ale tylko ze szperą!

Nasza ocena Ford Fiesta ST 1.5 Ecoboost:
10/ 10
Plusy
  • Prowadzenie
  • Przyspieszenie
  • Wygląd
  • Po prostu nie chce się z niej wysiadać
Minusy
  • Tylna kanapa nie poraża przestrzenią
  • Dźwięk 3 cylindrów nie każdemu będzie pasował
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/29]

Ford Fiesta ST 1.5 EcoBoost - dane techniczne

Ford Fiesta ST 1.5 EcoBoost (200 KM)

Silnik i napęd:

Układ i doładowanie:R3, turbodoładowany 
Rodzaj paliwa:Benzyna bezołowiowa 
Ustawienie:Poprzecznie 
Rozrząd:DOHC 12V 
Objętość skokowa:1499 cm³ 
Moc maksymalna:200 KM przy 6000 rpm 
Moment maksymalny:290 Nm przy 1600-4000 rpm 
Skrzynia biegów:6-biegowa, ręczna 
Typ napędu:Przedni (FWD) 
Hamulce przednie:Tarczowe, wentylowane 
Hamulce tylne:Tarczowe 
Zawieszenie przednie:Kolumna typu MacPherson 
Zawieszenie tylne:Belka skrętna 
Średnica zawracania:10,1 m 
Koła, ogumienie przednie:205/40 R18 
Koła, ogumienie tylne:205/40 R18 

Masy i wymiary:

Typ nadwozia:Hatchback 
Liczba drzwi:5 
Masa własna:1208 kg 
Ładowność:447 kg 
Długość:4068 mm 
Szerokość:Z lusterkami: 1941 mm
Bez lusterek: 1735 mm
 
Wysokość:1469 mm 
Rozstaw osi:2493 mm 
Pojemność zbiornika paliwa:42 l 
Pojemność bagażnika:292 / 1093 l 
Osiągi:
 Katalogowo:Pomiar własny:
Przyspieszenie 0-100 km/h:6,5 s 
Prędkość maksymalna:232 km/h 
Zużycie paliwa (miasto):7,6 l/100 km9,1 l/100 km
Zużycie paliwa (trasa):5,1 l/100 km8,0 l/100 km
Zużycie paliwa (mieszane):6,0 l/100 km8,5 l/100 km;
Emisja CO2:136 g/km 
Test zderzeniowy Euro NCAP:5 gwiazdek 
Cena:
Cena egzemplarza testowego:ok. 105 tys. zł 
Wersja silnikowa od:88 850 zł 
Model (Fiesta) od:49 100 zł 
Źródło artykułu:WP Autokult
testy samochodówFordFord Fiesta
Komentarze (44)