F1: Fantastyczne kwalifikacje przed GP Monako. Walka do ostatniej chwili
Max Verstappen nie bez problemów wygrał kwalifikacje do wyścigu o Grand Prix Monako. Dwukrotny mistrz świata w bardzo zaciętej czasówce rzutem na taśmę pokonał Fernando Alonso z zespołu Aston Martin, który ustawi się obok niego w pierwszej linii.
27.05.2023 | aktual.: 27.05.2023 19:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podczas weekendu odbywającego się na ulicach księstwa Monako kwalifikacje liczą się bardziej niż w przypadku jakiejkolwiek innej rundy w kalendarzu Formuły 1. Niezwykle ciasna nitka, która nie wybacza błędów i na której trudno o wyprzedzanie, sprawia, że lepsza pozycja na starcie daje ogromną przewagę. To właśnie dlatego sobotnia czasówka niesie zawsze tyle emocji.
Gdy dodamy do tego zaawansowaną ewolucję toru w trakcie sesji, w wyniku której kierowcy z minuty na minutę mają więcej przyczepności, a także multum miejsc, gdzie można popełnić kosztowny błąd, otrzymujemy mieszankę wybuchową. Przekonał się o tym Sergio Perez, który przeliczył się w pierwszym zakręcie podczas Q1 i zakończył kwalifikacje na bandzie, meldując się na ostatniej pozycji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Meksykanin był prowodyrem jedynej czerwonej flagi w tej sesji, lecz nie jedynym kierowcą, którego Monako skarciło. Już w trakcie Q2 Lando Norris z McLarena chciał jak najciaśniej wyjechać z szykany Nouvelle. Zahaczył jednak o barierę i uszkodził zawieszenie, a zakręt później wylądował w barierze. Zdołał jednak dojechać do alei serwisowej.
W niej zaś mechanicy dokonali cudu i zdążyli naprawić auto na tyle szybko, że Brytyjczyk, który zajął bezpieczne 10. miejsce w Q2, pojawił się na torze w ostatniej części czasówki. Do niej sensacyjnie nie dostał się Lance Stroll z Astona Martina, a o mały włos losu Kanadyjczyka nie podzielił Lewis Hamilton z Mercedesa. 7-krotny mistrz świata w ostatniej chwili wskoczył na 5. pozycję.
Najwięcej emocji przyniosło jednak Q3. Po pierwszych przejazdach mogliśmy obserwować aż sześciu kierowców, których dzielił odstęp zaledwie 0,2 s - to mikroskopijna różnica nawet jak na najkrótszy tor w kalendarzu. Kapitalne ostatnie okrążenie w wykonaniu Fernando Alonso dało w szeregach Astona Martina nadzieję na drugie pole position w ich historii, lecz wtedy do akcji wkroczył Verstappen.
Po dwóch sektorach Holender tracił do utytułowanego Hiszpana 0,2 s, lecz kapitalnie przejechał ostatnią część toru i pod olbrzymią presją, mimo drobnego kontaktu ze ścianą, wyrwał kierowcy brytyjskiej ekipy pole position, pokonując go o zaledwie 0,084 s.
Trzecie miejsce zajął na swoim domowym torze Charles Leclerc. Monakijczyk będzie dzielić drugi rząd z Estebanem Oconem z Alpine. Na kolejnych miejscach zameldowali się zaś kolejno Carlos Sainz (Ferrari), Lewis Hamilton (Mercedes), Pierre Gasly (Alpine), George Russell (Mercedes), Yuki Tsunoda (AlphaTauri) oraz wspominany Lando Norris (McLaren).
Mówi się, że pole position na ulicach Monako to połowa drogi do zwycięstwa w tym prestiżowym wyścigu. O tym, czy tak będzie, dowiemy się w niedzielę - start wyścigu o Grand Prix Monako o godzinie 15:00.