19 mld zł na rozwój elektromobilności w Polsce do 2020 r.© fot. Solaris

19 mld zł na rozwój elektromobilności w Polsce do 2020 r.

Mariusz Zmysłowski
21 lutego 2017

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Polski Fundusz Rozwoju, który ma kierować realizacją prac związanych z programem E-Bus oraz programem Elektromobilność, Ministerstwo Rozwoju, Ministerstwo Energii, NCBiR, NFOŚiGW oraz samorządy z 41 polskich miast, podpisały porozumienie, które na celu ma rozwój branży zelektryfikowanego transportu w Polsce. Jakie będą tego następstwa?

Ambitne plany

Dwa flagowe programy, które mają poprawić elektromobilność w Polsce, skupiają się na autobusach i samochodach elektrycznych. Sednem nie są jednak tylko pojazdy. Istotny będzie także rozwój infrastruktury. Jest ona kluczowa dla spójnego funkcjonowania nowego, transportowego organizmu, zasilanego prądem. Ograniczony zasięg pojazdów elektrycznych wymusza zagęszczenie infrastruktury, która pozwoli na komfortowe korzystanie z możliwości tego typu autobusów, samochodów i motocykli.

Sam program stymulujący rozwój elektromobilności, nie będzie się skupiał jedynie na zbudowaniu elektrycznych samochodów i autobusów. Po drodze istotne są badania. Zatem znacząca część środków skierowana będzie na rozwój techniczny i technologiczny.

Obraz
© fot. Mariusz Zmysłowski

Ostatecznie program dąży także do ustalenia konkurencyjności polskich rozwiązań na poziomie na tyle wysokim, by na rozwijającym się rynku międzynarodowym, który w przypadku elektromobilności nadal jest młody, nasz kraj był mocnym graczem.

Stworzone zostaną także instrumenty finansowania taborów dla transportu publicznego, zbudowanych z pojazdów zasilanych prądem. Zainteresowanie tego typu rozwiązaniami wyrazili naturalnie sami podpisani pod porozumieniem, czyli wspomniane samorządy. Obecnie po ulicach 5 polskich miast (Warszawa, Kraków, Inowrocław, Jaworzno, Lublin) porusza się 31 elektrycznych autobusów.

Problemem nie jest naturalnie jedynie zakup tego typu pojazdów, ale także wydajność infrastruktury, która będzie obsługiwać większy tabor. Plany w tej kwestii są bardzo ambitne, ponieważ wstępne deklaracje zakładają pojawienie się 780 elektrycznych autobusów na polskich drogach do 2020 roku.

Infrastruktura potrzebna wszystkim

Volkswagen e-Up! - mały i drogi. Czy w Polsce auta elektryczne mogą być tańsze?
Volkswagen e-Up! - mały i drogi. Czy w Polsce auta elektryczne mogą być tańsze?© fot. Mariusz Zmysłowski

Jeśli Polska ma dotrzymywać kroku zachodnim krajom, musimy zintensyfikować działania rozwojowe. Obecnie widać jednoznacznie, że Polacy powoli zaczynają być gotowi na pojazdy elektryczne - w minionym roku zarejestrowano w naszym kraju 556 aut z takim napędem. To 65-procentowy skok względem 2015. To jednak nadal mało w stosunku do Unii Europejskiej, gdzie według danych European Automobile Manufacturers Association elektrycznych aut zarejestrowano 153,3 tys. sztuk.

Jednocześnie fakt, że potencjalni nabywcy są gotowi, nie oznacza wcale, że gotowi są inni użytkownicy dróg oraz sama infrastruktura. Pokazały to moje spotkania z Renault Zoe oraz z Volkswagenem e-Up!-em:

Miejsc do ładowania pojazdów elektrycznych brakuje. Brakuje też świadomości innych kierowców oraz tych, którzy odpowiadają za utrzymanie porządku na ulicach. Zasady muszą być bardzo klarowne, jeśli użytkownicy pojazdów elektrycznych, którzy jednak decydują się na pewne wyrzeczenia, mają mieć zagwarantowany podstawowy komfort swobodnego ładowania swoich aut.

Ministerstwo Energii planuje, że do 2020 roku powstanie w 32 wyodrębnionych aglomeracjach w całej Polsce 400 punktów szybkiego ładowania. Do tego udostępnionych ma zostać 6000 punktów normalnej mocy.

Tu warto być świadomym, że ta druga liczba może stanowić jedynie wsparcie elektromobilności. Bardziej potrzebny jest silny kręgosłup, który stanowić ma 400 wspomnianych stacji. Nauczony doświadczeniem z autami elektrycznymi od razu uprzedzę wasz entuzjazm - zwykłe gniazdko może służyć doładowaniu auta przez noc lub przez cały dzień w pracy, ale nie szybkiemu uzupełnieniu braków w energii. Zapewnia ono za małą moc, by zagwarantować szybkie ładowanie. Dostarczenie tego typu rozwiązania należy jednak traktować również jako dobry początek.

Dysponujemy liderami

Solaris Urbino 12 Electric
Solaris Urbino 12 Electric© fot. Solaris

Chociaż nie możemy poszczycić się szczególnie rozwiniętym transportem elektrycznym, to mamy przedsiębiorstwa, które specjalizują się już w produkcji tego typu pojazdów i doskonale radzą sobie z nimi na rynkach zagranicznych. W tramwajach specjalizuje się bydgoska Pesa. W kwestii elektryfikacji ulic większe znaczenie będzie miał jednak Solaris.

Firma specjalizująca się w budowie autobusów, już w listopadzie podpisała wraz z grupą polskich przedsiębiorstw i uczelni list intencyjny o utworzeniu klastra na rzecz rozwoju elektromobilności. Już na wstępie przedstawiciele tej grupy zapowiedzieli, ze liczą na silne wsparcie rządu w ramach projektu E-bus.

Solaris do tej pory już sprzedał znacznie ponad 100 elektrycznych autobusów. Pojazdy te trafiły między innymi do Hiszpanii, Niemiec, Szwecji, jak również do Polski. To nie koniec sukcesów Solarisa. W minionym roku Urbino Electric 12 zdobył prestiżową nagrodę Bus of the Year 2017.

Plany, które przyjął rząd, są bardzo ambitne. Rozwój samej infrastruktury i transportu publicznego w kierunku pojazdów elektrycznych jest pomysłem świetnym i potrzebnym. Tym bardziej, że start tych działań zbiegł się z narracją antysmogową, która w tym roku jest wyjątkowo intensywna, chociaż silne zanieczyszczenie miast w Polsce towarzyszy nam od lat.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (2)