Kierowcy nie rozumieją przepisów. Kara to 1500 zł i 15 punktów

Kiedy dojeżdżasz do przejścia, musisz zwracać uwagę nie tylko na pieszych, ale także na zachowanie innych kierowców. W przeciwnym razie możesz "nadziać się" na niedozwolone wyprzedzanie. Kary są bardzo surowe.

Taki manewr może być śmiertelnie niebezpieczny dla przechodzącego przez przejście pieszego
Taki manewr może być śmiertelnie niebezpieczny dla przechodzącego przez przejście pieszego
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Policja

11.09.2024 | aktual.: 11.09.2024 14:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nieświadomi sprawcy

Łamanie przez kierowców zakazu wyprzedzania na przejściu lub bezpośrednio przed nim to jedno z najczęściej spotykanych wykroczeń zmotoryzowanych w rejonach pasów. Z moich obserwacji wynika, że dochodzi do niego znacznie częściej niż do nieustąpienia pierwszeństwa pieszym. Nie jest to przypadek. Kierowcy generalnie wiedzą, jakie są przepisy dotyczące pierwszeństwa w rejonie przejść dla pieszych. Wielu zmotoryzowanych zupełnie nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, czym jest wyprzedzanie.

Prawo o ruchu drogowym definiuje wyprzedzanie jako "przejeżdżanie (przechodzenie) obok pojazdu lub uczestnika ruchu poruszającego się w tym samym kierunku".

Nie trzeba więc, jak dzieje się to na jednojezdniowych drogach, dojechać do poprzedzającego pojazdu, zmienić pas na prowadzący w przeciwnym kierunku i nagle przyspieszyć. Na drodze o większej liczbie pasów w jedną stronę wystarczy, że jedziemy obok innego pojazdu, który porusza się wolniej. W momencie, w którym przesuwamy się obok niego, dochodzi do wyprzedzania. A prawo zabrania wyprzedzania na przejściach, na których ruch nie jest regulowany sygnalizacją i bezpośrednio przed nimi.

Dlatego w okolicach przejść dla pieszych trzeba zwracać uwagę nie tylko na przejście, ale również na zachowanie innych kierowców. Jeśli któryś z nich zwalnia, my też musimy to zrobić. Podobnie, jeśli zbliżamy się do wolniej jadącego pojazdu na prawym pasie, nie powinniśmy go wyprzedzać w okolicy przejścia dla pieszych. Jeśli kierowca na sąsiednim pasie hamuje, aby przepuścić pieszych, my również musimy być gotowi do hamowania. Dlatego przepisy wymagają od kierowców zbliżających się do przejść, aby zachowali szczególną ostrożność i zwolnili, jeśli jest to konieczne dla zapewnienia bezpieczeństwa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Poważne konsekwencje

Taryfikator mandatów nie jest pobłażliwy dla kierowców, którzy łamią w ten sposób przepisy. 1500 zł mandatu grozi za wyprzedzanie pojazdu na przejściu dla pieszych, na którym ruch nie jest kierowany, lub bezpośrednio przed tym przejściem , a także za omijanie pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu.

W warunkach recydywy - czyli wówczas, gdy raz przyłapany kierowca powtórzy przewinienie w ciągu dwóch lat - kara jest podwójna, a więc wynosi już 3000 zł. Do tego dochodzi 15 punktów karnych. Nie jest to mało i dla kierowcy, który już ma na koncie punkty, można oznaczać nawet utratę prawa jazdy. Konsekwencje mogą być jednak znacznie gorsze.

Wyprzedzanie na przejściu czy omijanie pojazdu, który zatrzymuje się, by przepuścić pieszych, jest ekstremalnie niebezpieczne dla osób korzystających z "zebry". Piesza osoba, zachęcona zwalnianiem pojazdu na prawym pasie, może śmiało wejść na jezdnię, a na drugim pasie zostać potrącona z bardzo wysoką prędkością. To szczególnie niebezpieczne dla dzieci, które mogą sobie nie zdawać sprawy z zagrożenia.

Policyjne akcje, przeprowadzane często z wykorzystaniem drona, pokazują, że wielu kierowców wciąż nie zdaje sobie sprawy z tego, że wyprzedza na przejściach dla pieszych. No cóż, tego, czego nie nauczyła szkoła jazdy, trzeba dowiedzieć się na własną rękę. Czasem oznacza to otrzymanie mandatu.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (91)