Wybieramy Samochód Roku Wirtualnej Polski 2020! Który model dostanie tytuł najlepszego?
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W 3 dni przez nasze ręce przeszło 40 samochodów, a to wszystko w jednym celu – aby wybrać ten najlepszy. Poza główną nagrodą poszczególni kandydaci rywalizowali ze sobą także o zwycięstwo w ośmiu kategoriach tematycznych oraz o tytuł Samochodu Roku Czytelników Wirtualnej Polski. Zwycięzcy zostaną ogłoszeni podczas Poznań Motor Show.
Samochód Roku Wirtualnej Polski
Plebiscyt Samochód Roku Wirtualnej Polski organizowany jest już po raz trzeci. Tym razem jednak po raz pierwszy najlepsze auto roku wybierają wspólnie redakcje Autokult.pl i Autocentrum.pl.
O miano najlepszego na rynku rywalizuje 40 aut. W ciągu trzech dni obejrzeliśmy je dokładnie i przetestowaliśmy, co pozwoliło nam zestawić suche fakty w postaci ceny, osiągów czy wyposażenia z wrażeniami z jazdy oraz obcowania z samochodem.
Jakie auta były dopuszczone do plebiscytu?
Do walki o tytuł Samochodu Roku Wirtualnej Polski 2020 mogło przystąpić każde auto, którego rynkowa premiera miała miejsce w 2019 roku. Oznacza to, że cennik musiał zostać opublikowany przez importera w Polsce w ubiegłym roku. Premiera nie oznacza jednak ograniczenia wyłącznie do zupełnie nowych modeli – w starciu brały też udział samochody, które przeszły facelifting lub rozszerzyły dotychczasowe portfolio silnikowe.
Każdy ze zgłoszonych modeli startuje w co najmniej w dwóch kategoriach – Samochodu Roku Wirtualnej Polski oraz Samochodu Roku Czytelników Wirtualnej Polski.
Tak jak we wcześniejszych latach, samochody rywalizują też w kategoriach tematycznych. W tym roku jest ich osiem, a o tym, które auta powalczą o konkretne tytuły, decydowali zgłaszający je importerzy. Do wyłonienia zwycięzców poszczególnych grup zaprosiliśmy także redakcje WP Technologie, WP Kobieta i Money.pl.
Szczegóły dotyczące zarówno głównej, jak i tematycznych kategorii, poznacie na następnych stronach.
Samochód Roku Wirtualnej Polski 2020
W zeszłym roku nagrodę główną Samochodu Roku Wirtualnej Polski otrzymał elektryczny Jaguar I-Pace – samochód na wskroś przełomowy, emocjonujący i wybijający z ręki przeciwnikom aut elektrycznych niemal wszystkie argumenty.
Zobacz także
Które z aut okaże się najważniejszą premierą rynkową 2019 roku w Polsce? Główną nagrodę dostanie ten, który wyróżnia się z tłumu nie tylko stylistyką i technologią, ale także charakterem i przesłaniem, które za sobą niesie. Nie bez znaczenia jest także kierunek, jaki wyznacza samochód, jego rola w światowej motoryzacji oraz, przede wszystkim, nasze subiektywne wrażenia - każdym z aut musiał się przejechać przynajmniej jeden z członków redakcji.
Oto kandydaci, którzy próbowali nas przekonać do siebie swoją wyjątkowością:
- Alfa Romeo Giulia
- Alfa Romeo Stelvio
- Audi RS6
- Audi RS Q8
- DS3 Crossback E-Tense
- Fiat 500X Sport
- Ford Puma
- Honda HR-V Sport
- Hyundai Kona Hybrid
- Jaguar XE
- Kia Niro Hybrid
- Kia XCeed
- Land Rover Defender
- Lexus RX
- Mazda CX-30
- Mercedes-AMG GT R PRO
- Mercedes-Benz CLA Shooting Brake
- Mercedes-Benz EQC
- Mercedes-Benz GLB
- Mercedes-Benz GLS
- Mitsubishi L200
- Nissan Juke
- Opel Corsa
- Opel Grandland X Hybrid4
- Peugeot 2008
- Peugeot 3008 Hybrid4
- Porsche Taycan
- Renault Captus
- Skoda Citigo-e iV
- Skoda Kamiq
- Skoda Superb iV
- Smart fortwo EQ
- Toyota C-HR
- Toyota Camry
- Toyota Corolla
- Toyota Supra
- Volkswagen T-Cross
- Volkswagen Passat
- Volvo XC40 T5 Twin Engine
Biznesowy Samochód Roku
Samochód godny członka zarządu czy przedstawiciela handlowego? A może wół roboczy, który będzie trwał przy nas na dobre i na złe? Wszystkie te aspekty łączy jedna wspólna cecha – biznes. Wraz z redakcją Money.pl wybieramy samochód, który ma na tym polu najwięcej do powiedzenia.
Alfa Romeo Stelvio
Zmiany, które zostały dokonane na rok modelowy 2020 w Giulii, zostały także przewidziane w Stelvio. Również w szykownym włoskim SUV-ie starano się nie poprawiać bardzo udanej i subtelnej stylistyki, a moce przerobowe skupiono na rozwoju technologicznym. Dzięki temu zagościł tu nowy system multimedialny, zmieniono nieco jego dotychczasowy system obsługi, a do wyposażenia dodano szereg pakietów bezpieczeństwa i asystentów jazdy, w tym zestaw ADAS, który pozwala podróżować na drugim poziomie autonomicznej jazdy. Cennik Stelvio otwiera 200-konna wersja Business Q4 za 159 900 zł.
Audi RS Q8
Zwykłe Audi Q8 zdążyliśmy już poznać w zeszłym roku, jednak RS Q8 to zupełnie inna para kaloszy. A może glanów? Potężny SUV z 23-calowymi felgami już z daleka komunikuje wszystkim "lepiej ze mną nie zadzieraj". Swoją potęgę i siłę pokazał na Nurburgringu, gdzie pobił dotychczasowy rekord okrążenia wśród SUV-ów o 12 sekund. Pod maską drzemie podwójnie doładowane V8 generujące 600 KM i 800 Nm, które katapultuje RS Q8 do 100 km/h w zaledwie 3,9 sekundy. W środku zaś panuje luksusowa atmosfera przejęta niemal wprost z flagowego A8, przyprawiona wyraźnie zaakcentowanymi, sportowymi dodatkami. Za nowe RS Q8 przyjdzie nam zapłacić co najmniej 625 000 zł.
Jaguar XE
Jaguar przewidział lifting modelu XE na początek zeszłego roku. Brytyjczycy postanowili nieco unowocześnić "pysk" swojego najmniejszego kota poprzez modernizację zderzaków, atrapy chłodnicy oraz reflektorów. Z kolei w antenie na dachu ukryto kamerę, która wyświetla obraz na lusterku wstecznym w trybie nocnym. Nowości zagościły też w kokpicie, który zyskał nowy system multimedialny, wygodniejszą obsługę klimatyzacji oraz nową dźwignię zmiany biegów. XE wciąż jednak dysponuje świetnym zawieszeniem i układem kierowniczym, a dzięki poprawkom stylistycznym ma bardziej zadziorny charakter. Podstawowy wariant ze 180-konnym dieslem kosztuje 189 900 zł.
Lexus RX
Przeprowadzony w 2019 roku lifting RX-a nieco poprawił fantazyjny projekt Japończyków i dodał do auta niezbędne w dzisiejszych czasach funkcje. W drugim przypadku chodzi o obsługę Android Auto i Apple Car Play oraz opcję dotykowej obsługi wyświetlacza multimediów, zaś w pierwszym – o przeprojektowanie przedniego i tylnego zderzaka, nową kratkę osłony chłodnicy oraz reflektory, które zostały wyposażone w system ruchomych zwierciadeł (BladeScan AHS). Lexus RX dostępny jest 2 wariantach – czysto spalinowym z 238-konnym benzyniakiem oraz hybrydowym, z 3,5-litrowym V6 o łącznej mocy 313 KM. Ceny pierwszego z nich zaczynają się od 265 900 zł, zaś drugiego – od 324 900 zł.
Mercedes-Benz GLS
Nowa generacja flagowego SUV-a została zaprezentowana w kwietniu ubiegłego roku jako opracowany zupełnie od nowa model. Co więcej, choć trudno w to uwierzyć, i tak już ogromny GLS urósł jeszcze bardziej, ale z jego kanciastego designu pozostało niewiele. Niektóre zabiegi podkreśliły za to jego dominujący i ekskluzywny styl. Naszpikowany do granic możliwości nowoczesną technologią GLS może zostać uznany za salon na kółkach. I to wybitnie dobrze prowadzący się salon. Ceny również można porównać do nieruchomości – podstawowa wersja 350d kosztuje 403 200 zł.
Mitsubishi L200
Nie jest nowością, że japońską marka znacznie bardziej woli przeprowadzić facelifting danego modelu niż zaprezentować jego kolejną generację. Tak jest też w przypadku odświeżonego L200. Nowy, kanciasty i masywnie zarysowany przedni pas sprawił, że japoński pick-up nieco dojrzał i upodobnił się do pozostałych modeli z gamy, a mimo bogatszego wyposażenia, wciąż nie boi się podejmować ciężkiej pracy, nawet w terenie. Zaskoczeniem może być zastosowanie słabszego silnika – jedyną jednostką, jaka może pracować pod maską, jest 2,2-litrowy diesel o mocy 150 KM. Podstawowy wariant z dołączanym napędem na przednią oś został wyceniony przez Mitsubishi na 135 990 zł.
Škoda Superb iV
Przy okazji liftingu Czesi postanowili wprowadzić na rynek Superba jako hybrydę plug-in. Zabieg ten sprawił, że do dotychczasowych zalet modelu dołączył także aspekt ekologiczny, choć nieco cierpi na tym bagażnik, mniejszy o 150 litrów. Na pokładzie bazowej wersji Ambition, obok automatycznej klimatyzacji, znajdziemy także m.in. adaptacyjne zawieszenie czy podgrzewane fotele. Pod zgrabnym i eleganckim nadwoziem kryje się układ napędowy wprost z VW Passata GTE – 1,4-litrowy TSI wspomagany jest przez 115-konnego elektryka, a łączna moc układu wynosi 218 KM. Pełne naładowanie baterii pozwala pokonać w trybie bezemisyjnym nawet 62 km. Czesi wycenili swoją hybrydową nowość na 151 850 zł.
Toyota Camry
Camry po 14 latach nieobecności wróciła na europejski rynek, zastępując nieco mniej ekskluzywnego i kończącego karierę Avensisa. Dopasowana do europejskiego rynku 8. generacja modelu pojawiła się w salonach na Starym Kontynencie na początku ubiegłego roku. Zarówno designem nadwozia, jak i wyposażeniem oraz jakością wykonania wnętrza, pozycjonowana w segmencie D limuzyna aspiruje do klasy wyżej. Choć, by potencjalnie pukać do drzwi segmentu E, brakuje jej solidniejszych argumentów w postaci mocniejszych silników. Jedyny dostępny wariant to klasyczna hybryda oparta na 2,5-litrowym benzyniaku o łącznej mocy 218 KM. Jej ceny zaczynają się od 142 900 zł.
Volkswagen Passat
Volkswagen uznał pozycję Passata na rynku na tyle silną, że nawet po 5 latach produkcji przeprowadzony lifting objął jedynie drobne zmiany kosmetyczne. Wynikają one właściwie jedynie z faktu konieczności dotrzymania tempa rozwoju technologii. Z zewnątrz zmieniły się detale, a do dyspozycji kierowcy jest teraz m.in. pojemnościowa kierownica czy autonomia jazdy drugiego stopnia. Nowości zawitały też do gamy silnikowej – dotychczasowy 150-konny 2.0 TDI został zastąpiony jednostką Evo o tej samej pojemności i mocy, emitującą mniej CO2. Bazowy Passat z 150-konnym benzyniakiem 1.5 TSI i manualną skrzynią biegów wiąże się z wydatkiem 101 190 zł.
Kobiecy Samochód Roku
Z biegiem czasu zmieniają się wymogi kobiet dotyczące aut – nie liczy się już tylko wygląd i ulubiony kolor lakieru. To stereotypy. Słuchając głosu redakcji WP Kobieta, szukamy samochodu stylowego, bezpiecznego, komfortowego i przestronnego - to tylko kilka kluczowych cech. To bardzo wymagająca kategoria.
DS3 Crossback E-Tense
Choć DS3 Crossback został zaprezentowany jeszcze w 2018 roku, to polskie ceny bezemisyjnej wersji poznaliśmy dopiero pod koniec października 2019 roku. Tym samym DS3 Crossback został pierwszym modelem marki oferowanym we wszystkich trzech wariantach napędowych. Stylu i finezji nie można mu odmówić, a projektanci miejscami chcieli przypomnieć o czasach kosmicznych projektów Citroena z lat 70. i 80. Za cenę 159 900 zł (wersja So Chic) otrzymamy 136-konny silnik elektryczny i akumulator o pojemności 50 kWh, który zapewni maksymalny zasięg 320 km.
Fiat 500X Sport
Fiat przeprowadził lifting 500X już w 2018 roku, ale dopiero w zeszłym roku zdecydował się wprowadzić nową wersję wyposażeniową Sport. Kto myśli, że jest ona sportowa tylko z wyglądu, ten jest w błędzie. Fiat nie tylko zadbał o zadziornie zarysowane zderzaki i dokładki progowe, które w akompaniamencie podwójnej końcówki wydechu i aż 18- lub 19-calowych felg nadają małemu fiatowi iście bojowy nastrój. Dla lepszego prowadzenia i sportowych wrażeń z jazdy obniżono i utwardzono zawieszenie. Podstawowy wariant ze 120-konnym benzyniakiem 1.0 kosztuje 85 900 zł, ale wysoką cenę Fiat broni bogatym wyposażeniem, które obejmuje m.in. automatyczną klimatyzację, tempomat czy w pełni LED-owe światła.
Hyundai Kona Hybrid
Ciekawym jest fakt, że Hyundai zdecydował się najpierw wprowadzić do sprzedaży odmianę spalinową i czysto elektryczną, a dopiero od połowy zeszłego roku klienci mogą także skusić się na klasyczną hybrydę. Jest to oferta skierowana przede wszystkim do tych, którzy chcą przyczynić się do niższej emisji szkodliwych substancji, ale jednocześnie nie chcą rezygnować ze swobody przy okazji dalszych podróży. Układ napędowy został zaadaptowany wprost z modelu Ioniq Hybrid, co oznacza, że moc systemowa silnika benzynowego i elektrycznego wynosi 141 KM. Ceny Hyundaia Kony Hybrid zaczynają się od 99 900 zł.
Kia XCeed
Crossover zbudowany na bazie kompaktu w gamie modelowej każdego liczącego się na rynku producenta jest pozycją obowiązkową. XCeed bryluje na wybiegu z subtelnymi, sugerującymi terenowe właściwości nakładkami, wyraźnie zarysowanymi liniami i nieco większym niż w klasycznym Ceedzie prześwitem. Z myślą o mniej równych drogach inżynierowie zmiękczyli nieco charakterystykę zawieszenia. W środku zaś panuje festiwal modnych i przyciągających spojrzenie, kolorowych wstawek. Szeroka gama jednostek napędowych pozwala każdemu znaleźć coś dla siebie. Bazowa wersja ze 120-konnym 1.0 T-GDI została wyceniona na 79 900 zł.
Mercedes-Benz GLB
GLB z uwagi na swoją pudełkowatą bryłę przypomina nieco mniejszą klasę G z bardziej zaokrąglonymi rantami. Jednak nowy SUV Mercedesa wcale nie należy do małych i może pomieścić nawet 7 osób. Dzięki regularnym kształtom nadwozia pasażerowie mogą cieszyć się dodatkową przestrzenią dla siebie i bagaży. Wiele jednostek napędowych pozwala dopasować samochód do potrzeb i wymagań klienta. Najtańszy GLB z bardzo oszczędnym, 116-konnym dieslem (180d) kosztuje 158 600 zł.
Škoda Citigo-e iV
Citigo-e iV zachwyca swoją prostotą i przyjemnością z jazdy. Mimo że pierwszy elektryk z Czech dysponuje tylko 82-konnym silnikiem, świetnie odnajduje się na wąskich i zatłoczonych miejskich ulicach. Baterie o pojemności 36,8 kWh pozwolą przejechać na pełnym ładowaniu nawet 260 km. Škoda z bazową ceną 81 900 zł była jednym z najtańszych aut elektrycznych na polskim rynku, a gdy uwzględniło się zapowiadane rządowe dopłaty do aut elektrycznych, robiła się z tego naprawdę kusząca oferta. Dlaczego w czasie przeszłym? Zainteresowanie modelem w Polsce przerosło możliwości importera, który na razie zawiesił przyjmowanie zamówień na ten model. Kiedy sprzedaż zostanie wznowiona - nie wiadomo.
Miejski Samochód Roku
Czy to mały i spalinowy, czy większy i hybrydowy - w każdym drzemie potencjał walki w betonowej dżungli. Coraz odważniej daje o sobie znać nowa, elektryczna siła. Samochód miejski wiele ma twarzy, a my poszukujemy tej najdoskonalszej.
Honda HR-V Sport
Czy crossover może być sportowy nie tylko z nazwy? HR-V Sport zaskakuje swoją sztywnością, pewnością prowadzenia i przyjemnym, angażującym trybem pracy precyzyjnej skrzyni biegów. Jeśli dodamy do tego mocny, 182-konny silnik benzynowy 1.5 VTEC, który pozwoli rozpędzić się do 100 km/h w 7,8 sekundy, otrzymamy dobrą propozycję dla osób, dla których ważne są zarówno osiągi i uśmiech podczas bardziej dynamicznej jazdy. Plus należy się za wszechstronność i funkcjonalność nieco podwyższonego mieszczucha. Aby wejść w jego posiadanie, należy przygotować co najmniej 120 400 zł, lub 5 tys. zł więcej, jeśli chcemy korzystać z bezstopniowej przekładni.
Kia Niro PHEV
Pierwszy hybrydowy samochód Kii przeszedł w zeszłym roku facelifting. Projektanci wzięli na warsztat m.in. zderzaki, reflektory i tylne światła. Całość została dopełniona poszerzonymi nadkolami oraz nowymi wzorami felg. W środku zaś zagościła przebudowana deska rozdzielna, nowy system multimedialny oraz wirtualny zestaw wskaźników. Bez zmian pozostała za to najmocniejsza strona auta, czyli hybrydowy zespół napędowy. Ładowane z gniazdka baterie pozwalają pokonać na prądzie wg cyklu WLTP 49 km, a łączna moc układu wynosi 141 KM. Ceny Niro Plug-in zaczynają się od 130 900 zł.
Nissan Juke
Kontrowersyjna stylistyka najmniejszego crossovera Nissana znalazła mnóstwo zwolenników, a wszystkie charakterystyczne elementy designu, tj. reflektory przypominające działa maszynowe, kanciasty tył czy napompowane nadkola, zostały zarysowane w nowej odsłonie Juke’a w jeszcze wyraźniejszy sposób. Wyższe wersje wyposażenia oferują m.in. dwukolorowe nadwozie oraz system audio Bose z głośnikami w zagłówkach foteli. Niestety do wyboru jest tylko jeden silnik, 1.0 DIG-T, który rozwija 117 KM. Cena bazowej wersji Visia zaczyna się od 67 900 zł.
Opel Corsa
Pierwotnie nowa generacja Corsy miała zostać pokazana już w 2017 roku, ale przejęcie Opla przez PSA spowodowało odrzucenie dotychczasowego projektu i rozpoczęcie prac od nowa. Być może dzięki temu, auto zyskało świeży i odmieniony charakter, zarówno w kwestii stylistyki, jak i prowadzenia, które w pozytywny sposób zaskoczyły nas podczas pierwszych jazd. Mimo francuskich wpływów maluch z Rüsselheim zachowuje swój niemiecki porządek. Podstawowa odmiana Standard z 75-konnym benzyniakiem 1.2 zaczyna się od 49 900 zł.
Škoda Citigo-e iV
Citigo-e iV zachwyca swoją prostotą i przyjemnością z jazdy. Mimo że pierwszy elektryk z Czech dysponuje tylko 82-konnym silnikiem, świetnie odnajduje się na wąskich i zatłoczonych miejskich ulicach. Baterie o pojemności 36,8 kWh pozwolą przejechać na pełnym ładowaniu nawet 260 km. Škoda z bazową ceną 81 900 zł była jednym z najtańszych aut elektrycznych na polskim rynku, a gdy uwzględniło się zapowiadane rządowe dopłaty do aut elektrycznych, robiła się z tego naprawdę kusząca oferta. Dlaczego w czasie przeszłym? Zainteresowanie modelem w Polsce przerosło możliwości importera, który na razie zawiesił przyjmowanie zamówień na ten model. Kiedy sprzedaż zostanie wznowiona - nie wiadomo.
Smart fortwo EQ
Smart kończy z silnikami spalinowymi i jest tym samym pierwszą w historii marką, która w całości porzuci klasyczne jednostki na rzecz bezemisyjnego napędu. Reszta się praktycznie nie zmieniła – fortwo EQ wciąż jest małym, zgrabnym, 2-osobowym mieszczuchem, którego bagażnik przyjmie zakupy i skrzynkę piwa, a sam samochód zmieści się nawet w najmniejszą lukę – w końcu długość 2560 mm pozwala mu parkować prostopadle nawet na równoległym miejscu parkingowym. Prawie 82-konny silnik elektryczny rozpędza Smarta do 130 km/h, a baterie o pojemności 17,6 kWh zapewniają zasięg 160 km. Smart wycenił bazową wersję na 96 900 zł, co oznacza że pojazd załapie się na zapowiadane dopłaty do samochodów elektrycznych.
Toyota Corolla
Mimo europejskiego debiutu rynkowego w marcu 2019 roku, nowa Corolla uplasowała się na koniec roku na drugim miejscu w rankingu najczęściej rejestrowanych aut w Polsce, przegrywając o włos ze Škodą Octavią. Z szerokim wachlarzem nadwozi, sprawdzonymi i dopracowanymi hybrydami oraz nietuzinkową stylistyką, model doskonale odnalazł się w trudnym segmencie kompaktów, zamykając nowoczesną technologię w przystępnym opakowaniu. Ceny podstawowego, 116-konnego benzyniaka 1.2 zaczynają się od 75 900 zł, zaś zakup najtańszej, 122-konnej hybrydy wiąże się z wydatkiem 89 900 zł.
Volkswagen T-Cross
Zgadza się, ten model brał już udział w naszym zeszłorocznym plebiscycie. Jednak przez ten czas Volkswagen zdążył nieco zmienić i wprowadził do oferty topowy, 150-konny silnik 1.5 TSI. Tym samym miejski crossover, będący podwyższoną alternatywą dla Polo, zyskał ważną kartę przetargową na gęstym polu bitwy w postaci mocnej, 4-cylindrowej jednostki. Mimo terenowych aspiracji stylistycznych, napędu na cztery koła jak nie było, tak wciąż nie ma. Z topową jednostką parowana jest wyłącznie 7-biegowa przekładnia dwusprzęgłowa, a Volkswagen wycenił najmocniejszego T-Crossa na 89 090 zł.
Volvo XC40 T5 Twin Engine
Najmniejszy SUV szwedzkiej marki na dobre zdążył się zadomowić na polskim rynku, stając się drugim najchętniej wybieranym modelem Volvo. Teraz doczekaliśmy się także hybrydy plug-in. Układ składający się z 3-cylindrowego benzyniaka 1.5 o mocy 180 KM i 82-konnego silnika elektrycznego sprawdzi się przede wszystkim w mieście, choć swoje zalety odkryje też podczas dłuższych wypraw. Pełne naładowanie akumulatorów zapewni 50 km bezemisyjnej jazdy. Szwedzki crossover został wyceniony w podstawowej wersji Momentum na 215 500 zł.
Rodzinny Samochód Roku
Przestrzeń dla bagaży i pasażerów? Owszem, ale samochód rodzinny musi kusić czymś więcej niż tylko rozmiarami. Poza charakterem ważną rolę odgrywa także przystępność cenowa - wszak im większa rodzina, tym więcej wydatków.
Audi RS6
Jedno z najszybszych kombi na świecie doczekało się nowej generacji. Trudno zliczyć liczbę nowości, które inżynierowie Audi przewidzieli do swojego rasowego, rodzinnego sportowca, ale jedno jest pewne – zamiast skupić się na niekończącym się wyścigu podnoszenia mocy, specjaliści postanowili wznieść RS6 na nowy poziom technologiczny. Poznamy go nie tylko po licznych ekranach w kokpicie wzbogaconym o sportowe smaczki, ale także po układzie miękkiej hybrydy, nowym ustawieniom napędu quattro czy systemie czterech skrętnych kół. Cena 600-konnej bestii, która w okamgnieniu może zamienić się w potulny samochód rodzinny, startuje z pułapu 589 500 zł.
Opel Grandland X Hybrid4
Grandland X Hybrid4 jest pierwszą hybrydą plug-in w historii niemieckiej marki. Wszystko dzięki przejęciu Opla przez grupę PSA, bo zastosowano tu ten sam napęd co w Peugeocie 3008 Hybrid4. Tym samym również i Grandland, największy SUV z Rüsselheim, w końcu doczekał się napędu na cztery koła. Elektryczno-spalinowa mieszanka technologiczna produkuje łącznie 300 KM i sprawia, że auto przyspiesza do 100 km/h w zaledwie 6,1 sekundy. Bez produkowania spalin, hybrydowy Grandland X może przejechać ok. 59 km. Ceny auta zaczynają się od 194 450 zł.
Peugeot 3008 Hybrid4
Mimo że Francuzi próbowali już wyposażyć swoje modele w hybrydowe układy napędowe, to nie były to najczęściej przez klientów wybierane wersje. Inaczej może być w przypadku 3008 Hybrid4, gdzie system został bardzo szczegółowo dopracowany. Tym samym jest to nie tylko jeden z najmocniejszych Peugetotów w historii, ale uchodzący za SUV-a 3008 w końcu doczekał się napędu na 4 koła, dzięki czemu poszerzeniu uległy jego horyzonty terenowe. 1,6-litrowy benzyniak współpracuje z dwoma silnikami elektrycznymi – po jednym na każdą oś. Ładowane z sieci baterie przy odpowiednich warunkach zapewnią ok. 50 km zasięgu. Zaawansowany technologicznie Peugeot nie jest jednak tani – 300-konna wersja startuje z pułapu 195 700 zł.
Škoda Kamiq
Najmniejszy w gamie crossoverów dopiero od niedawna walczy na zatłoczonym polu segmentu podwyższonych kompaktów. Technicznie auto bazuje na kompaktowej Scali, zaś nadwozie stanowi koktajl stylistyczny większych SUV-ów marki z dodatkiem 5-drzwiowego hatchbacka. Podstawowa wersja wyposażeniowa z 95-konnym 1.0 za 67 150 zł niestety nie grzeszy gadżetami. Musimy po nie sięgnąć do wyżej pozycjonowanych odmian, gdzie znajdziemy m.in. kamerę cofania, podgrzewane fotele, dostęp bezkluczykowy, bogaty pakiet asystentów jazdy czy dwustrefową, automatyczną klimatyzację.
Sportowy Samochód Roku
Sportowy znaczy najszybszy? Niekoniecznie. Ważniejsze mogą okazać się emocje przekazywane kierowcy dzięki doskonałej współpracy wszystkich podzespołów i czas, jaki potrzebujemy na wyjście z letargu po zamknięciu drzwi. Z tyłu głowy odzywa się także rozsądek w postaci ceny – w końcu każdy chce zaznać odrobiny uśmiechu.
Alfa Romeo Giulia
Lifting temperamentnej i pełnej wdzięku Włoszki przypomina bardziej delikatną poprawę makijażu, niż zmianę kreacji. Nowości zagościły praktycznie tylko we wnętrzu, podczas gdy nadwozie pozostało niemal nieruszone. Inżynierowie skupili się przede wszystkim na udoskonaleniu poszczególnych funkcji, dlatego Giulia otrzymała nowe multimedia ze zmienionym sposobem obsługi, nowe przyciski na kierownicy oraz szereg asystentów bezpieczeństwa i systemów ułatwiających codzienne użytkowanie. Nie oznacza to jednak, że Alfa Romeo straciła swój zadziorny i sportowy charakter. Odrobina włoskiego stylu z podstawowym, 200-konnym benzyniakiem w wersji Business będzie nas kosztowała 139 900 zł.
Maserati Levante
Od debiutu w 2016 roku Levante zdążyło awansować z pogardzanego i kontrowersyjnego dzieła Maserati do najlepiej sprzedającego się modelu w historii marki. A ponieważ klienci pytali o mocniejsze silniki, producent z Modeny przyszedł z odpowiedzią. W zeszłym roku do polskich salonów wjechały wersje GTS i Trofeo – oba napędzane żądną krwi V8-ką o pojemności 3,8 litra, która w pierwszym przypadku produkuje 530, a w drugim – aż 580 KM. Po zajęciu miejsca za kierownicą czujesz się jak w luksusowym SUV-ie, ale po uruchomieniu auta, pierwszym warknięciu wydechu i wspięciu się wskazówki obrotomierza na wyższe liczby wiesz, że samochód nie odmówi ci odrobiny szaleństwa. Ceny słabszej wersji zaczynają się od 162 154 euro (ok. 710 tys. zł), a topowej Trofeo – od 186 057 euro (ok. 810 tys. zł).
Mercedes-AMG GT R PRO
AMG GT R wojuje już na rynku od kilku lat, ale Mercedes postanowił wypuścić specjalną wersję z krótkim, lecz treściwym dopiskiem PRO. Jeśli myślicie, że nazwa odnosi się do poziomu umiejętności kierowcy, który wyciśnie z "zielonej bestii" 100 proc. możliwości, to macie absolutną rację. Na papierze praktycznie nic się nie zmieniło (V8 4.0/585 KM), ale producentowi nie o to chodziło. Inżynierowie z Affalterbach nieco zmienili charakterystykę zawieszenia, układu kierowniczego i aerodynamiki, zapoznając odbiorcę jeszcze bardziej z tajemnicami zarezerwowanymi dotychczas dla kierowców klasy wyścigowej GT3 i GT4. Aby wejść w posiadanie jednego z 750 egzemplarzy, trzeba przygotować 1 013 000 zł.
Toyota Supra
Jedna z najbardziej oczekiwanych premier minionego roku. Choć niektórzy po zdjęciu płachty poczuli ukłucie zawodu, po bliższym poznaniu Supra pozostawia kierowcę przez długi czas w oparach dreszczy i potu, a przechodniów – ze zwróconymi w jej stronę oczami. Toyota, chcąc pozostać wierna tradycjom, wyposażyła Suprę w 3-litrową, rzędową "szóstkę" o mocy 340 KM, pochodzącą od BMW. Powiązań z bawarskim producentem jest więcej, jednak Japończycy nadali 2-osobowej Toyocie wyjątkowego, odrębnego charakteru, za który trzeba zapłacić 315 900 zł. Wkrótce do oferty dołączy także słabsza, 4-cylindrowa odmiana.
Stylowy Samochód Roku
Design – to on jest odpowiedzialny, za pierwsze sekundy obcowania z autem. Ale jaki powinien być? Futurystyczny i finezyjny czy klasyczny i zachowawczy? Szukamy samochodu czarującego i nieszablonowego, który rozkocha w sobie tłumy.
DS3 Crossback E-Tense
Choć DS3 Crossback został zaprezentowany jeszcze w 2018 roku, to polskie ceny bezemisyjnej wersji poznaliśmy dopiero pod koniec października ubiegłego roku. Tym samym DS3 Crossback został pierwszym modelem marki oferowanym we wszystkich trzech wariantach napędowych. Stylu i finezji nie można mu odmówić, a projektanci miejscami chcieli przypomnieć o czasach kosmicznych projektów Citroena z lat 70. i 80. Za cenę 159 900 zł (wersja So Chic) otrzymamy 136-konny silnik elektryczny i akumulator o pojemności 50 kWh, który zapewni maksymalny zasięg 320 km.
Land Rover Defender
Po niezliczonej liczbie liftingów oraz kilkuletniej przerwie w produkcji rasowa terenówka doczekała się kolejnej odsłony. Nowy Defender nie stracił nic ze swojego terenowego charakteru (głębokość brodzenia 500 mm i nawet 291 mm prześwitu), a dodatkowo stał się znacznie bardziej przystępny na co dzień. Oferowany zgodnie z tradycją w dwóch długościach (3-drzwiowy 90 i 5-drzwiowy 110) może być napędzany zarówno dieslami jak i mocnymi benzyniakami. Kupno najtańszego Defendera 90 z podstawowym dieslem będzie wiązało się z wydaniem 241 900 zł (110 jest 26 700 zł droższy), ale jeśli zapuka nam do serca nieco większa dawka szaleństwa, stojący po drugiej stronie drabinki 400-konny silnik z układem miękkiej hybrydy będzie wiązał się z wydatkiem ponad dwukrotnie większym - 497 300 zł (110 kosztuje 16 700 zł więcej).
Mazda CX-30
Plasowany między CX-3 a CX-5, CX-30 nie mógł otrzymać pozornie logicznej nazwy CX-4, ponieważ Mazda oferuje samochód o takim oznaczeniu już na rynku chińskim. Zaprojektowany zgodnie z nowym językiem stylistycznym Mazdy KODO, model garściami czerpie z koszyka technologicznego kompaktowego modelu 3 –w CX-30 możemy spotkać nietypowy silnik Skyactive-X łączący cechy diesla i benzyniaka. Choć cena podstawowego modelu nie jest niska (101 900 zł), to odwdzięcza się on bogatym wyposażeniem.
Mercedes-Benz CLA Shooting Brake
Druga generacja lifestyle’owego mercedesa dołączyła do grona najmniejszych aut niemieckiej marki w marcu zeszłego roku podczas targów w Genewie. W odpowiednim zestawieniu kolorystycznym sportowa linia "coupe w przebraniu kombi" przyciągnie wzrok każdego przechodnia, a większa w stosunku do poprzednika przestrzeń pozwala go użytkować nawet w charakterze auta rodzinnego. Podstawowa jednostka o pojemności 1.3 litra nie brzmi zbyt dumnie jak na auto klasy premium, ale wariant AMG 45s 4Matic+ dysponuje najmocniejszym, 421-konnym silnikiem w segmencie. Cena CLA 180 Shooting Brake startuje od 131 800 zł z 6-biegowym manualem.
Nissan Juke
Kontrowersyjna stylistyka najmniejszego crossovera Nissana znalazła mnóstwo zwolenników, a wszystkie charakterystyczne elementy designu, tj. reflektory przypominające działa maszynowe, kanciasty tył czy napompowane nadkola, zostały zarysowane w nowej odsłonie Juke’a w jeszcze wyraźniejszy sposób. Wyższe wersje wyposażenia oferują m.in. dwukolorowe nadwozie oraz system audio Bose z głośnikami w zagłówkach foteli. Niestety do wyboru jest tylko jeden silnik 1.0 DIG-T rozwija 117 KM. Cena bazowej wersji Visia zaczyna się od 67 900 zł.
Opel Corsa
Pierwotnie nowa generacja Corsy miała zostać pokazana już w 2017 roku, ale przejęcie Opla przez PSA spowodowało odrzucenie dotychczasowego projektu i rozpoczęcie prac od nowa. Być może dzięki temu, auto zyskało świeży i odmieniony charakter, zarówno w kwestii stylistyki, jak i prowadzenia, które w pozytywny sposób zaskoczyły nas podczas pierwszych jazd. Mimo francuskich wpływów maluch z Rüsselheim zachowuje swój niemiecki porządek. Podstawowa odmiana Standard z 75-konnym benzyniakiem 1.2 zaczyna się od 49 900 zł.
Peugeot 2008
Nowa odsłona najmniejszego SUV-a w gamie producenta spod znaku lwa ma szansę puścić w niepamięć kiepskie wyniki sprzedażowe pierwszej generacji. Nadwozie zyskało wyrazisty charakter, a mały drapieżnik z odwagą rusza na podbój dżungli – zarówno tej otwartej, jak i nieco zabudowanej. W środku znajdziemy jedyny w swoim rodzaju i-Cockpit, który w bogatszych wersjach łączony jest z trójwymiarowym wyświetlaczem zestawu zegarów. Peugeot oferuje 2008 zarówno z silnikiem benzynowym, wysokoprężnym, jak i elektrycznym. Ceny bazowej wersji Active zaczynają się od 79 900 zł.
Toyota C-HR
Mały crossover z Kraju Kwitnącej Wiśni jest jednym z najlepiej sprzedających się modeli Toyoty. Nic więc dziwnego, że Japończycy, przeprowadzając lifting, zdecydowali się tylko na niezbędne zmiany, które pozwolą dotrzymać kroku konkurentom. C-HR otrzymał LED-owe światła do jazdy dziennej, lepsze wykończenie wnętrza i nowe multimedia, a także doczekał się obsługi Apple Car Play i Android Auto. Obok dotychczasowej, 122-konnej hybrydy pojawiła się 184-konna odmiana oparta na 2-litrowym silniku. Cena podstawowej wersji C-HR ze 116-konnym benzyniakiem 1.2 zaczyna się od 94 900 zł, zaś zakup hybrydy wiąże się z wydatkiem 109 900 (122 KM) lub 123 900 zł (184 KM).
Technologiczny Samochód Roku
Szukamy samochodu, który oferuje zarówno nowoczesną technologię, jak i wyznacza kierunek rozwoju i zmian w motoryzacji. Przyjrzymy się również, kto zrobił największe postępy, a pomoże nam w tym redakcja WP Technologie.
Hyundai Kona Hybrid
Ciekawym jest fakt, że Hyundai zdecydował się najpierw wprowadzić do sprzedaży odmianę spalinową i czysto elektryczną, a dopiero od połowy zeszłego roku klienci mogą także skusić się na klasyczną hybrydowę. Jest to oferta skierowana przede wszystkim do tych, którzy chcą przyczynić się do niższej emisji szkodliwych substancji, ale jednocześnie nie chcą rezygnować ze swobody przy okazji dalszych podróży. Układ napędowy został zaadaptowany wprost z modelu Ioniq Hybrid, co oznacza że moc systemowa silnika benzynowego i elektrycznego wynosi 141 KM. Ceny Hyundaia Kony Hybrid zaczynają się od 99 900 zł.
Lexus RX
Przeprowadzony w 2019 roku lifting RX-a nieco poprawił fantazyjny projekt Japończyków i dodał do auta niezbędne w dzisiejszych czasach funkcje. W drugim przypadku chodzi o obsługę Android Auto i Apple Car Play oraz opcję dotykowej obsługi wyświetlacza multimediów, zaś w pierwszym – o przeprojektowanie przedniego i tylnego zderzaka, nową kratkę osłony chłodnicy oraz reflektory, które zostały wyposażone w system ruchomych zwierciadeł (BladeScan AHS). Lexus RX dostępny jest 2 wariantach – czysto spalinowym z 238-konnym benzyniakiem oraz hybrydowym, z 3,5-litrowym V6 o łącznej mocy 313 KM. Ceny pierwszego z nich zaczynają się od 265 900 zł, zaś drugiego – od 324 900 zł.
Mercedes-Benz EQC
EQC jest pierwszym seryjnie produkowanym elektrycznym Mercedesem, który od początku projektowany był pod kątem ekologicznego napędu. Naszpikowany nowoczesną technologią nie tylko w postaci elektrycznych silników, ale także radarów, czujników i systemów, z których dane wykorzystywane są przez najrozmaitszych asystentów jazdy. A wszystko to w jednym celu – by zapewnić kierowcy i pasażerom wygodę, spokój, relaks i przyjemność z jazdy. Jednostki napędowe, po jednej na osi, w każdej chwili gotowe są do uwolnienia 408 KM, natomiast akumulatory o pojemności 80 kWh zapewniają zasięg ok. 400 km. Ile kosztuje ekologia w wydaniu Mercedesa? EQC zostało wycenione na 331 200 zł.
Opel Grandland X Hybrid4
Grandland X Hybrid4 jest pierwszą hybrydą plug-in w historii niemieckiej marki. Wszystko dzięki przejęciu Opla przez grupę PSA, zastosowano tu bowiem ten sam napęd co w Peugeocie 3008 Hybrid4. Tym samym również i Grandland, największy SUV z Rüsselheim, w końcu doczekał się napędu na cztery koła. Elektryczno-spalinowa mieszanka technologiczna produkuje łącznie 300 KM i sprawia, że auto przyspiesza do 100 km/h w zaledwie 6,1 sekundy. Bez produkowania spalin, hybrydowy Grandland X może przejechać ok. 59 km. Ceny auta zaczynają się od 194 450 zł.
Peugeot 3008 Hybrid4
Mimo że Francuzi próbowali już wyposażyć swoje modele w hybrydowe układy napędowe, to nie były to najczęściej przez klientów wybierane wersje. Inaczej może być w przypadku 3008 Hybrid4, gdzie system został bardzo szczegółowo dopracowany. Tym samym jest to nie tylko jeden z najmocniejszych Peugetotów w historii, ale uchodzący za SUV-a 3008 w końcu doczekał się napędu na 4 koła, dzięki czemu poszerzeniu uległy jego horyzonty terenowe. 1,6-litrowy benzyniak współpracuje z dwoma silnikami elektrycznymi – po jednym na każdą oś. Ładowane z sieci baterie przy odpowiednich warunkach zapewnią ok. 50 km zasięgu. Zaawansowany technologicznie Peugeot nie jest jednak tani – 300-konna wersja startuje z pułapu 195 700 zł.
Porsche Taycan
Debiutujący podczas targów samochodowych we Franfurcie Taycan jest pierwszym w pełni elektrycznym samochodem marki z Zuffenhausen. Poziom zaawansowania technicznego modelu jest niewyobrażalny, a odkrywanie jego kolejnych tajemnic wiąże się z coraz donośniejszym wydawaniem z siebie krótkiego "wow". Wnętrze to jeden wielki wyświetlacz. Ekrany znajdziemy wszędzie – za kierownicą, na konsoli centralnej, w tunelu środkowym, a nawet na desce rozdzielczej przed pasażerem. Choć napędzają go silnik elektryczne, oznaczenie modelowe (Turbo, Turbo S) otrzymał od spalinowych odmian. W zależności od wersji kierowca ma do dyspozycji od 530 do nawet 761 KM. Zasięg? Producent twierdzi, że ok. 400 km. Porsche wycenił podstawową wersję (4S) swojego technologicznego majstersztyku na 454 000 zł.
Wnętrze Roku
To tu spędzamy zdecydowaną większość czasu podczas obcowania z samochodem. Komfort wydaje się najważniejszy, ale design musi cieszyć nasze oko, a łatwość obsługi poszczególnych funkcji nie powinna nadwyrężać naszej cierpliwości.
Ford Puma
Choć odmieniony Ford Puma nie jest już tym, czym był w latach 90., to wbrew pozorom ma z nim wspólną nie tylko nazwę. Podobieństw można doszukiwać się chociażby w reflektorach w kształcie łzy, osadzonych na łączeniu maski i błotnika. Nazwa została zresztą dobrana do projektu na podstawie opinii klientów. Spokrewnionego z Fiestą miejskiego crossovera wyróżnia nie tylko masywna sylwetka z dynamicznie zarysowaną linią, ale także zadziwiająco przestronne wnętrze. Spotkamy się tu także z nowoczesną technologią np. w postaci systemu CoPilot360 (półautonomiczny system wyręczający kierowcę w korku) czy układu miękkiej hybrydy w niektórych silnikach. Ceny nowej Pumy startują od 69 900 zł.
Kia XCeed
Crossover zbudowany na bazie kompaktu w gamie modelowej każdego liczącego się na rynku producenta jest pozycją obowiązkową. XCeed bryluje na wybiegu z subtelnymi, sugerującymi terenowe właściwości nakładkami, wyraźnie zarysowanymi liniami i nieco większym niż w klasycznym Ceedzie prześwitem. Z myślą o mniej równych drogach inżynierowie zmiękczyli nieco charakterystykę zawieszenia. W środku zaś panuje festiwal modnych i przyciągających spojrzenie kolorowych wstawek. Szeroka gama jednostek napędowych pozwala każdemu znaleźć coś dla siebie. Bazowa wersja ze 120-konnym 1.0 T-GDI została wyceniona na 79 900 zł.
Mercedes-Benz EQC
EQC jest pierwszym seryjnie produkowanym elektrycznym Mercedesem, który od początku projektowany był pod kątem ekologicznego napędu. Naszpikowany nowoczesną technologią nie tylko w postaci elektrycznych silników, ale także radarów, czujników i systemów, z których dane wykorzystywane są przez najrozmaitszych asystentów jazdy. A wszystko to w jednym celu – by zapewnić kierowcy i pasażerom wygodę, spokój, relaks i przyjemność z jazdy. Jednostki napędowe, po jednej na osi, w każdej chwili gotowe są do uwolnienia 408 KM, natomiast akumulatory o pojemności 80 kWh zapewniają zasięg ok. 400 km. Ile kosztuje ekologia w wydaniu Mercedesa? EQC zostało wycenione na 331 200 zł.
Peugeot 2008
Nowa odsłona najmniejszego SUV-a w gamie producenta spod znaku lwa ma szansę puścić w niepamięć kiepskie wyniki sprzedażowe pierwszej generacji. Nadwozie zyskało wyrazisty charakter, a mały drapieżnik z odwagą rusza na podbój dżungli – zarówno tej otwartej, jak i nieco zabudowanej. W środku znajdziemy jedyny w swoim rodzaju i-Cockpit, który w bogatszych wersjach łączony jest z trójwymiarowym wyświetlaczem zestawu zegarów. Peugeot oferuje 2008 zarówno z silnikiem benzynowym, wysokoprężnym, jak i elektrycznym. Ceny bazowej wersji Active zaczynają się od 79 900 zł.
Backstage - tak pracowaliśmy na planie
Jak dokładnie wyglądały nasze 3 dni plebiscytu? Bardzo intensywne. Według ustalonego grafiku przywoziliśmy i odwoziliśmy samochody niemal bez przerwy. Kilka aut nie mogło jeszcze przyjechać do nas o własnych siłach, dlatego zostały dostarczone na lawecie. Było to dla nas wielkie wyzwanie organizacyjne, ale oddech wstrzymywaliśmy w zasadzie tylko podczas wjeżdżania i wyjeżdżania przez wąski wjazd do studia. Jak to wyglądało w praktyce, możecie zobaczyć na filmie poniżej.
Choć debaty i dyskusje toczyły się od pierwszego auta, apogeum zostało osiągnięte wieczorem ostatniego dnia, podczas podsumowania. Udało nam się uniknąć rękoczynów, lecz w niektórych przypadkach z trudem dochodziliśmy do kompromisu.