Używana Kia Sportage III (2010-2015) - poradnik kupującego
Jeżeli szukasz w miarę młodego kompaktowego SUV-a z dieslem pod maską, to trudno o lepszą ofertę z rynku wtórnego niż kilkuletnia Kia Sportage. Relacja ceny do jakości jest znakomita, a silniki zasilane olejem napędowym to jedne z najlepszych konstrukcji w swojej klasie.
09.03.2017 | aktual.: 30.03.2023 09:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kia Sportage III - charakterystyka modelu
Samochód zadebiutował jako trzecia generacja Sportage w 2010 roku i bardzo szybko stał się hitem sprzedażowym koreańskiego producenta, na wielu europejskich rynkach. Wynikało to z doskonałej relacji ceny samochodu do jakości, jaką oferował. Sportage niczego nie brakowało do konkurencji, a pod wieloma względami była nawet lepsza.
Jakość materiałów i ogólny odbiór wnętrza w bogatszej specyfikacji są na zaskakująco dobrym poziomie. Zwłaszcza modele po faceliftingu, który przeprowadzono w 2014 roku. Do tego kabina jest na tyle przestronna, że cztery dorosłe osoby mogą czuć się swobodnie, a bagażnik mieści 564 litry pakunków. Jeżeli myślicie o koreańskich auta jako o tych drugiego sortu, to koniecznie powinniście pojeździć jakąkolwiek Kią wyprodukowaną w ostatnim dziesięcioleciu, a już z całą pewnością modelem Sportage.
Konstrukcyjnie to typowo azjatycki produkt. Ma silniki 4-cylindrowe (poprzednik miał nawet V6) napędzające przednią oś. Wyższe specyfikacje auta, a konkretnie te z 2-litrowymi silnikami, mają także opcjonalny napęd na cztery koła. To typowy układ z dołączaną automatycznie osią tylną, której sprzęgło reaguje na poślizg przednich kół. W praktyce napęd jest sprawny i w warunkach, w jakich porusza się zwykle ten samochód, daje sobie radę.
Zawieszenie to również klasyka tego segmentu. Kolumna MacPhersona i wielowahaczowa oś tylna stanową kompromis pomiędzy komfortem i bezpieczeństwem jazdy. Faktem jest, że zestrojenie układu jezdnego to jedna z zalet tego auta. Mówiąc krótko – modelem Sportage jeździ się dobrze.
Silniki Kii Sportage III
Dobrze, pod warunkiem wyboru odpowiedniego silnika. Gama jednostek nie była duża, ale z pewnością wystarczająca. Benzynowe motory 1.6 GDI z bezpośrednim wtryskiem paliwa rozwijają 132-135 KM. Zapewniają wystarczające osiągi do codziennego przemieszczania się. Jednocześnie zaskakują wysoką kulturą pracy, a przy odpowiedniej technice jazdy, potrafią być oszczędne. Spalanie średnie na poziomie 7-8 l/100 km jest do osiągnięcia.
Mocniejszy benzyniak o pojemności 2,0 l występował w dwóch wersjach. Zasilany przez wtrysk wielopunktowy osiąga moc 163 KM, natomiast GDI z wtryskiem bezpośrednim (od 2014 roku) niewiele więcej, bo 166 KM. Jest mocny i dynamiczny, ale dość paliwożerny. Tyle tylko, że to wersja sprzed liftingu nadaje się do zasilania gazowego, jeżeli ktoś je preferuje. W praktyce nie ma problemu z eksploatacją na LPG. Spalanie średnie benzyny motorów 2-litrowych mieści się w przedziale 9-11 l/100 km. GDI jest nieco oszczędniejszy.
Gama diesli jest naszym zdaniem najciekawsza. Dlaczego? Ponieważ szukając samochodu w tym roczniku i segmencie trudno o większego pewniaka. Silniki CRDI są naprawdę niezawodne i można je z czystym sumieniem polecić.
Eksploatacyjnie najlepszy jest podstawowy motor 1.7 CRDI, który rozwija niestety tylko 115 KM i ledwie 260 Nm. To trochę za mało dla dość ciężkiego samochodu, ale świetnie spisze się na krótkich dystansach, jeżeli ktoś koniecznie potrzebuje właśnie diesla. Spala przy tym około 6-8 l/100 km.
Lepszymi parametrami legitymuje się 2.0 CRDI o mocy 136 KM lub 184 KM. Pierwszy już zapewnia dobre osiągi, natomiast ten najmocniejszy jest jednocześnie najbardziej dynamiczny w całej gamie – przyspieszenie do 100 km/h w 9,8 s. Spalanie? Na poziomie 7-8 l/100 km.
Silniki 2-litrowe mogły być wyposażone w napęd na cztery koła, a także automatyczną skrzynię biegów. Napęd 4WD był standardem w wersji 184-konnej. Natomiast wersja 136 KM, nie była łączona z automatem, przynajmniej na polskim rynku.
Który silnik wybrać?
Skupimy się na dieslach ponieważ w kwestii silników benzynowych można powiedzieć tyle, że są w porządku. Najbardziej polecamy pewną w eksploatacji 2-litrówkę sprzed liftingu, do której można zamontować gaz. Wersje GDI na razie są bezproblemowe, zatem ich też nie należy się bać. Szukając jednak SUV-a zwykle myślimy o dieslu, a w przypadku Kii Sportage mamy dwie dopracowane konstrukcje. Nawet wybór słabszej odmiany można uznać za dobry.
Silnik 1.7 CRDI to rozwinięta starsza jednostka 1.6 CRDI, napędzająca kompaktowe auta Hyundaia i Kii. Ma oczywiście wszelkie techniczne rozwiązania znane z nowoczesnych jednostek wysokoprężnych, takie jak wtrysk Common Rail, turbosprężarkę o zmiennej geometrii czy filtr cząstek stałych, ale nie zamontowano w niej koła dwumasowego. O ile trwałość tych elementów jest porównywalna z konstrukcjami innych producentów, to użytkownicy Sportage rzadko narzekają na usterki.
Jeżeli już coś sprawia problemy, to głównie filtr DPF. Nie jest to jednak częstsze niż u konkurencji i filtr da się zregenerować lub wymienić tanim kosztem. Co ciekawe, osprzęt do tego diesla też nie jest wyjątkowo drogi, a większość części można dostać poza ASO, tylko w przeciwieństwie do produktów Grupy PSA czy Volkswagena, trzeba nieco dłużej poszukać.
Dużą zaletą 1,7-litrowego silnika wysokoprężnego w Sportage'u jest nie tylko brak dwumasy, ale też napęd rozrządu realizowany łańcuchem. Ten jest trwały i zwykle nie ma problemów z jego rozciąganiem. Zalecamy co prawda kontrolę co 50 tys. km, ale jej brak niczym nie grozi.
W temacie silnika 2.0 CRDI ważną informacją jest to, że w Kii Sportage III zastosowano zupełnie inną konstrukcję niż wcześniejsza. Jest to zupełnie nowy motor serii R zaprezentowany w 2009 roku, który nie ma nic wspólnego ze starszą serią D. Jedną z największych różnic jest łańcuchowy napęd rozrządu – wcześniej stosowano pasek.
To, co łączy serię D i R, to niezawodność. Co prawda silnik nie jest ideałem – największą bolączką są awarie czujników – ale nie ma żadnych wad konstrukcyjnych, a do tego jest trwały. W wersjach z manualną skrzynią biegów dość szybko zużywa się koło dwumasowe. Niestety zamiennik kosztuje od 2200 do nawet 3500 zł, co po doliczeniu ceny sprzęgła, wysprzęglika oraz robocizny daje kwotę 4000-5000 zł za wymianę kompletu. To jeden z obszarów, które warto skontrolować przed zakupem samochodu.
Innym, dość powszechnym problemem jest zużycie elementów skrzyni biegów. Zwykle do wymiany są tylko łożyska i niektóre, drobne elementy, ale prace z tym związane są dość czasochłonne i kosztowne. Jednak spokojnie – dotyczy to wyłącznie aut eksploatowanych intensywnie i zwykle wersji 184-konnej. Dobrym rozwiązaniem jest wybór samochodu z automatyczną przekładnią, ale trzeba pamiętać, że podnosi ona spalanie.
Co się psuje w Kii Sportage III?
Ogólnie samochód nie należy do awaryjnych. Na wysoką ocenę zasługuje jakość wykonania wnętrza oraz sprawność elementów wyposażenia. Gorzej prezentuje się lakier, ponieważ jest dość cienki i łatwo o odpryski. Korozja perforacyjna jest na szczęcie obca temu modelowi, ale mogą się pojawiać rdzawe naloty. Sami jesteśmy ciekawi jak będzie wyglądała sytuacja za 5 lat, ponieważ samochód ma nieduży staż rynkowy.
Zawieszenie jest przyjemnie zestrojone, ale nie imponuje trwałością. Zwykle z układu jezdnego dobiegają niegroźne stuki. Dotyczy to także tylnej osi, do której nie każdy element kupicie poza ASO. Winne są zazwyczaj tuleje wahacza, więc warto pomyśleć o ich regeneracji. Trzeba tylko znaleźć mechanika, który podejmie się doboru odpowiedniej tulei i wciśnie je w wahacz.
Z przodu nie ma większych problemów. Trójkątne wahacze kolumn MacPhersona można w pełni regenerować, a sworznie mocowane na śruby da się wymienić nawet w garażu bez demontowania całego wahacza.
Koszty eksploatacji, ceny i dostępność części zamiennych
Koszty eksploatacji są niskie z prostego powodu – to niezawodny samochód. Jak na ironię, nie potwierdzają tego prawie żadne raporty. Przykład? W zeszłorocznym zestawieniu, przygotowanym przez TUV, w gronie aut 4- i 5-letnich Sportage zajęła dopiero 108. miejsce na 127. Trzeba jednak pamiętać o specyficznym charakterze tego raportu. Nie dotyczy ono usterek kosztownych, ale tych, które wpływają na bezpieczeństwo według norm niemieckich. Tym samym, dość łatwo da się je wyeliminować.
Z częściami eksploatacyjnymi nie ma dużych problemów, choć w nie każdej hurtowni da się kupić dowolny wahacz, drążek czy łącznik. Gorzej jest z częściami do silników, ponieważ montowano je tylko w dwóch markach: Hyundai i Kia. To nie to samo co jednostki Volkswagena, do których koło dwumasowe kupicie za niecałe 1000 zł.
Oznacza to, że kupując Sportage III nabywacie dobre, trwałe i niezawodne auto, ale gdy dojdzie do jakiejś usterki prawdopodobnie zapłacicie nieco więcej niż w konkurencyjnych modelach. Nie jest to jednak reguła.
Uwaga! Warto dobrze ubezpieczyć samochód, ponieważ jest łakomym kąskiem dla złodziei.
Sytuacja rynkowa
Większość samochodów na rynku wtórnym jest wyposażona w silniki Diesla. Tylko około 15 proc. aut ma napęd na cztery koła, co jednocześnie świadczy o mało terenowym charakterze i wykorzystaniu tego modelu. Wersje 4WD są jednak najbardziej cenione. Warto poszukać bogato wyposażonej specyfikacji XL lub chociaż drugiej od końca - L. Auta w bazowych wersjach rzadko wyjeżdżały z salonów, ale spadek ich wartości jest niewielki.
Dobrym wyborem są samochody z benzynowymi silnikami, które pochodzą z polskiego salonu. Zwykle serwisowane, z pełną historią możliwą do sprawdzenia. Są poszukiwane przez klientów, a nawet handlarzy, którzy wiedzą, że Sportage budzi coraz większe zainteresowanie. Samochodów z Polski nie brakuje – stanowią około 50 proc. rynku. Spora część to auta pofirmowe, kupione w leasingu, ale to nie są tzw. flotówki. Zwykle były eksploatowane w celu prywatnym.
Czy warto kupić Kię Sportage III?
Naszym zdaniem nie tylko warto, ale nawet uważamy, że to jedna z najlepszych propozycji na rynku. Niezależnie od tego, czy wybierzecie benzynę czy też diesla. Do najbardziej polecanych wersji zaliczylibyśmy bezproblemowy motor 2.0 16V przed liftingiem oraz diesla 1.7 CRDI. Im bogatsze wyposażenie, tym przyjemniejsze auto.
Sportage III to bardzo dobrze zaprojektowany, praktyczny samochód, który wciąż mógłby się znajdować w sprzedaży. Właściwie pod żadnym względem, poza elementami wyposażenia z zakresu bezpieczeństwa, nie ustępuje najnowszej Kii Sportage IV, co jest chyba najlepszą możliwą rekomendacją.