Test: Toyota Proace Verso Kamper - odpowiedź na problemy klasycznych kamperów
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dla wielu osób największą przeszkodą w kupnie kampera są dwie rzeczy – wysoka cena oraz brak możliwości jego użytkowania przez większą część roku. Rozwiązaniem obu tych problemów jest moduł kampingowy gdańskiej firmy Escape Vans, który miałem okazję wypróbować w toyocie proace verso.
Kto, będąc studentem, nie marzył, żeby pojechać kamperem w podróż po kontynencie? Plany te często weryfikował nie tylko brak czasu, ale i koszty — zakup kampera do tanich nie należy. Kupując nowego, trzeba liczyć się z wydatkiem co najmniej 200-300 tys. zł. Nawet używane modele w przyzwoitym stanie i młode wiekiem potrafią kosztować ponad 100 tys. zł.
Pojawia się jeszcze inny problem, szczególnie dla tych, którzy używają kampera 1-2 razy w roku. Co robić z nim przez pozostałą część czasu? Nie będziemy przecież nim jeździć na co dzień. Jest na to rozwiązanie. Moda na ergonomiczne i wyjmowane moduły kempingowe powoli puka do polskich odbiorców. Oczywiście nie jest to kamperowe "all inclusive", ale rozwiązuje kilka głównych problemów.
Pudło zwane domem
Zacznijmy od początku. Moduł kampingowy od Escape Vans jest "pudłem", które zawiera wszystkie akcesoria niezbędne do urlopu w dziczy lub na polu kempingowym. Co najważniejsze, moduł nie jest na stałe związany z samochodem, dzięki czemu mamy kampera tylko wtedy, kiedy tego potrzebujemy, a przez pozostałą część roku użytkujemy go jak normalnego vana.
Box montowany jest w miejsce 3. rzędu siedzeń i - jak zapewnia producent - cały proces wymaga 2 osób i 20 min. Czy tak faktycznie jest? Nie próbowałem, ale daję temu wiarę. Czy pasuje do każdego samochodu? Niestety nie — w firmie można zamówić 2 rodzaje boxów: dopasowane do Volkswagena Multivana T5 i T6 lub vanów z rodziny PSA, tj. Peugeota Travellera, Citroena Spacetourera, Opla Zafiry Life czy Toyoty Proace Verso.
Sama konstrukcja boxu sprawia naprawdę dobre i solidne wrażenie. Przy zamówieniu mamy do wyboru wykończenie z 3 rodzajów drewna (dąb, orzech i jesion), co jest nie tylko miłe dla oka, ale także znacznie przyjemniejsze w dotyku i obsłudze od twardych plastików. Sam box można podzielić na 3 bazy.
Obejrzyj, jak wygląda moduł kamperowy
Auto jak scyzoryk: Toyota ProAce od Escape Vans. AutokultVLOG#17
Baza pierwsza – kolacja
Prawie wszystko potrzebne do przygotowania kolacji jest w lewej szufladzie. Przy parkowaniu nie trzeba przejmować się, czy przypadkiem nie stanęliśmy na wzniesieniu – o stabilność dbają boczne bolce blokujące.
Znajdziemy tu spory blat, dwie szuflady główne, wewnętrzną szufladę na sztućce, dwupalnikową kuchenkę gazową oraz opcjonalną lodówko-zamrażarkę. Jej pojemność jest wystarczająca, żeby nabrać prowiantu na kilka dni oraz schłodzić ulubione napoje. Do dalszych działań potrzebna jest drobna pomoc drugiej bazy (prawej szuflady), w której znajdziemy deskę do krojenia, pod którą ukryto noże i szufladę z garnkiem i patelnią.
Jeśli myślicie, że ta mini-kuchnia udźwignie tylko ciężar zagotowania wody na herbatę czy zupkę błyskawiczną, to jesteście w błędzie. Robert Makłowicz pewnie przyrządziłby tutaj wykwintny, 3-daniowy posiłek, jednak ja ograniczyłem się do prostego posiłku, a jego przygotowanie wcale nie było trudniejsze czy bardziej czasochłonne niż w mojej własnej kuchni.
Baza druga — zmywanie
Czas na zmywanie. Tu skorzystamy z drugiej szuflady. Jak wcześniej wspomniałem, znajdziemy tu również 2 schowki, które możemy zagospodarować wedle własnego uznania i poupychać ubrania, oraz mniejszą szufladę, w której umieszczono składany, wyjmowany zlew oraz wąż ze słuchawką i przyciskiem. Gdzie go podłączyć?
Tuż nad szufladą umieszczono przyłącze, przez które elektryczna pompa zasilana 12-woltową instalacją podaje wodę z 23-litrowego zbiornika. Jest on na kółkach, więc nie ma problemu z uzupełnieniem cieczy. Wodę możemy wykorzystać nie tylko do zmywania — jeśli zajdzie taka potrzeba podróżujący mogą zażyć prysznica. Żeby jednak wszystkie przybory nie ogołociły akumulatora z energii, istnieje możliwość podłączenia do zewnętrznego źródła zasilania.
Baza trzecia – dobranoc
Materac umieszczono na wierzchu boxu, a proces przygotowania łóżka wymaga najwięcej zaangażowania z naszej strony. Musimy bowiem złożyć fotele w drugim rzędzie, wyjąć półkę, wyciągnąć stelaż, położyć na nim wyjętą wcześniej półkę, wysunąć boczne wsporniki i rozłożyć do końca materac. "Wymagające", prawda?
Pościel ukryto za tylnym fotelem, więc rozkładając łóżko, od razu ją wyjmujemy. Bardzo przydatne są maty na przyssawkach, którymi możemy zakryć okna, zamykając tym samym dostęp promieniom słońca. Czy wygodnie się tu śpi? Dowiedziałbym się, gdyby nie pilny telefon, który skutecznie ściągnął mnie do domu. Ale leży się bardzo komfortowo, co jest zasługą pianki memory.
Nie wszystko jest idealne
Mimo możliwości podróżowania w 4 osoby, spać w aucie mogą już tylko 2. Pozostali mają dwie opcje – rozłożyć namiot obok albo dokupić dodatkowy namiot dachowy montowany do poprzecznych belek. Ciężko byłoby zresztą pomieścić bagaże 4 osób, nawet przy wykorzystaniu wszystkich szuflad. Ale co wtedy z przyborami? Torby mogą być podczas jazdy ewentualnie umieszczane na materacu, jednak to wymaga ich dodatkowego przymocowania. Podczas postoju i nocowania mogą zostać przerzucone do przedniej części kabiny.
Kolejnym minusem jest fakt, że w razie deszczu musimy przygotowywać posiłek w strugach wody – klapa jest za krótka, by całkiem się pod nią schować. Ostatni minus dotyczy wyposażenia testowego auta, ale tę niedogodność można "naprawić". Chodzi o ogrzewanie postojowe. Po ok. 15 minutach leżenia na materacu przy wyłączonym silniku w środku auta tworzyła się samozwańcza sauna, mimo niewysokiej temperatury na zewnątrz. A przecież w nocy nie będziemy spali z otwartymi drzwiami czy, co gorsza, odpalonym silnikiem.
Jak się z tym jeździ?
Spodziewałem się, że dodatkowa masa istotnie wpłynie na prowadzenie auta, ale ku mojemu zaskoczeniu, nie odczułem większych różnic. Pokonując nim ok. 800 km, miałem ochotę na więcej. Przyjemnie miękkie zawieszenie w połączeniu z kapitańskimi fotelami zapewniały idealne warunki do dalekich wojaży, a moduł kempingowy dawał o sobie znać tylko brzęczeniem zastawy na większych dziurach.
Zużycie paliwa jest lepsze niż w tradycyjnych kamperach. Przy zwykłej jeździe w mieście 2-litrowy, 177-konny diesel współpracujący z 8-biegowym "automatem" zużywał między 8 a 9 litrów. Nieco gorzej jest na autostradzie, gdzie zużycie wzrasta do poziomu 10,5 l/100 km. Znacznie lepiej podróżować drogami krajowymi – przy prędkościach 90-100 km/h komputer wskazywał zaledwie 6,2 l/100 km.
Silnik świetnie radzi sobie też z rozpędzaniem vana – sprint do setki zajmuje mu katalogowo tylko 8,8 sekundy, a 400 Nm maksymalnego momentu obrotowego osiągane już przy 2000 obr/min znacznie ułatwia wyprzedzanie na trasie.
Ile to właściwie kosztuje?
Sam moduł startuje od 28 tys. zł, co zważając na jakość wykonania oraz użyte materiały, uważam za uczciwą cenę. Końcowa kwota może jeszcze urosnąć, jeśli zdecydujemy się na akcesoria, np. lodówkę. Testowany egzemplarz to najlepiej wyposażona wersja VIP, która zaczyna się od 222 tys. zł, a na pokładzie miał opcje za ponad 15 tys. zł. Ale spokojnie, można taniej. Najtańsza osobowa toyota proace verso zaczyna się od 137 900 zł – trzeba zdecydować się na wersję Long, ponieważ tylko do niej pasuje moduł.
Dodając koszt boxu, za prawie 166 tys. zł otrzymamy może nie pełnoprawnego kampera, ale samochód, którym bez problemu uciekniemy od miejskiego zgiełku na kilka dni, a przez resztę roku możemy go użytkować wedle własnego uznania. Chyba uczciwy kompromis, prawda?
- możliwość demontażu modułu i korzystania z auta przez cały rok
- wszystko, czego potrzeba, jest na pokładzie
- korzystne w porównaniu do zwykłych kamperów spalanie
- moduł nie wpływa na zachowanie na drodze
- świetne wykonanie boxu
- tylko 2 miejsca do spania
- mało miejsca na własny bagaż, szczególnie gdy jedzie komplet pasażerów
Pojemność silnika | 1 997 cm³ | |
---|---|---|
Rodzaj paliwa | Olej napędowy | |
Moc maksymalna: | 177 KM przy 3750 rpm | |
Moment maksymalny: | 400 Nm przy 2000 rpm | |
Pojemność bagaznika: | b.d. | |
Osiągi: | ||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 8,8 s | - |
Prędkość maksymalna: | 170 km/h | - |
Zużycie paliwa (miasto): | b.d. l/100 km | 8,0 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | b.d. l/100 km | 6,2 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 7,0-8,0 l/100 km | 7,6 l/100 km |