Test wideo: Hyundai Kona N – kto robi tak agresywne crossovery?!
Hyundai ma dobrą passę, jeśli chodzi o linię N. Każdy kolejny samochód oznaczony tą literą zdobywa rzesze fanów, przede wszystkim za ich sportowe walory. Tylko, gdzie są granice? Jak bardzo sportowy powinien być crossover, nawet jeśli występuje w szybszej wersji? W przypadku Kony N pewne granice mogły zostać przekroczone.
05.05.2022 | aktual.: 30.09.2022 11:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Hyundai Kona N – test wideo
Hyundai Kona N to najnowszy model, który do łącza do sportowych wariantów Hyundaia. Po świetnym i30 N i nie gorszym i20 N, oczekiwania wobec Kony N były spore, a potencjalnie sporo mogło tu pójść nie tak – w końcu to crossover, co już z definicji jest mniej sportowe, niż hot hatch.
W Hyundaiu jednak wiedzą, co robią i stworzyli samochód, który wcale nie odstaje od swoich braci. Ma 280 KM, szperę i... charakter tak agresywny, że aż ciężko uwierzyć, że Kona N w tej formie trafiła do produkcji.
Moje główne uwagi wędrują w okolice zawieszenia – Kona N świetnie się prowadzi, ale jak się okazuje, za jej kierownicą odkryjesz, że drogi, które wydawały ci się dobre, w praktyce mają sporo niedoskonałości i wybojów. Czy taki samochód ma sens? Czy warto do niego dopłacać względem i30 N? O tym opowiadam w filmie.