Test: Toyota Corolla TS Kombi — po prostu samochód i aż samochód

Toyota Corolla TS Kombi 2.0 Hybrid GR Sport to długa nazwa, która mówi praktycznie wszystko o tym samochodzie. Corolla to model, którego nie trzeba przedstawiać. Kombi obiecuje, że będzie praktycznie. Hybrid, że oszczędnie. Natomiast GR Sport może mylić, gdyż nie chodzi tu o sportową wersję, a jedynie o nieco bardziej agresywny pakiet stylistyczny.

Wsiadając do testowej corolli myślałem o tym, że to będzie nudny tydzień. Pojeździć, zrobić zdjęcia, zapomnieć. Po siedmiu dniach trudno mi było się pożegnać z kompaktową toyotą. Czy zaskoczyła mnie niespodziewanymi emocjami? Nie. Zamiast tego przekonała, że jeśli do zakupu samochodu tej klasy podchodzi się rozsądnie, wybierając głową, a nie sercem, to trudno znaleźć lepszą propozycję. W kompaktowej toyocie w nadwoziu kombi trudno się do czegoś szczególnie przyczepić, a jako ekonomiczny i praktyczny środek transportu jest niemal wzorowa.

Już zajmując miejsce w środku można się pozytywnie zaskoczyć. Plusem wersji GR Sport są wygodne przednie fotele o innym niż standardowo kształcie. Ich bardziej sportowy charakter oznacza lepsze trzymanie w zakrętach, ale daleko im do lekkich i twardych stołków aut wyczynowych. Tu liczy się komfort. Kolejny pozytyw czeka na kanapie z tyłu. Samochody kompaktowe dziś zajęły miejsce segmentu B, a to oznacza, że często tworzone są jako auta głównie dla dwóch osób lub pary z dziećmi. W efekcie w drugim rzędzie nierzadko brakuje miejsca na nogi.

Corolla pokazuje, że nadal da się znaleźć kompromis - jest przestronna z przodu, na kanapie, a do tego udało się wygospodarować spory bagażnik. Standardowo, przy hybrydzie z silnikiem 1.8, mieści on 596 l, natomiast mocniejszy, oparty o 2-litrowy motor, układ nieco zmniejsza tę pojemność do 581 l. Nie jest więc rekordowo, ale i tak wystarczająco pojemnie. Tym bardziej, że przestrzeń bagażowa jest bardzo foremna i ustawna.

Toyota nie przestaje zaskakiwać tym, jak mało pali i gdy się myśli, że lepiej się nie da, każda kolejna generacja japońskiej hybrydy stawia konkurencji poprzeczkę jeszcze wyżej. I tak też jest z piątą odsłoną. Na początek jednak nakreślę, z czym mamy do czynienia od strony osiągów.

Testowana corolla była napędzany przez mocniejszy z dwóch oferowanych układów hybrydowych. Jest on oparty o 2-litrowy silnik benzynowy o mocy 152 KM i łącznie z motorem elektrycznym cały zestaw oddaje kierowcy do dyspozycji 196 KM i 190 Nm (bazowa alternatywa to 1,8 l i sumaryczne 140 KM).

Wartości, co by nie mówić, niemałe. Przekłada się to na niezłe 7,7 s do setki. Jest więc dynamicznie, ale z drugiej strony subiektywne odczucie jest takie, że tej dynamiki nie czuć. Natomiast, gdy już znamy te parametry, to dopiero wtedy wrażenie robią te najważniejsze, czyli spalanie. Ten 2-litrowy, blisko 200-konny samochód potrafi w mieście spalić nawet tylko 3,4 l/100 km. Taki wynik zobaczyłem po spokojnej, dłuższej jeździe przez zatłoczoną Warszawę.

Co więcej, nawet na autostradzie corolla imponuje niski zużyciem paliwa. Przy 140 km/h wyniosło ono 7,5 l/100 km. Natomiast średnia z trasy pokonywanej głównie autostradą wyniosła 6,4 l/100 km. Przy takich wartościach niewielki, mieszczący tylko 43 l bezołowiowej zbiornik, nie jest problemem.

Kierowca ma do wyboru jeden z czterech trybów jazdy - ekonomiczny, standardowy, sportowy lub elektryczny. Przy czym ten ostatni tradycyjnie dla hybryd Toyoty wywołuje się oddzielnym przyciskiem i pozwala on tylko na jazdę z małymi prędkościami przy delikatnym obchodzeniu się z pedałem przyspieszenia.

Kolejnym solidnym, ale nie zapewniającym emocji punktem jest zawieszenie i właściwości jezdne corolli kombi. Samochód prowadzi się pewnie, ale zdecydowanie nie sportowo, jest miękko i komfortowo. To kolejna cecha japońskiego kompaktowego kombi, która spójnie nakreśla obraz tego auta.

Oszczędności i rozsądnego podejścia bez emocji można się po Toyocie Corolli spodziewać. Natomiast teraz czas przyznać się do czegoś, co mnie zaskoczyło. Z pakietem GR Sport ten samochód mi się naprawdę podoba. Jasne, nie mamy tu ekstrawagancji (znanej choćby z innych modeli Toyoty jak C-HR czy Supra), ale detale nadwozia dodają mu dynamiki, a dzięki temu lekkości. Nawet jasnoszary lakier jest tym "fajnym" uzupełnieniem, tym bardziej w połączeniu z czarnym dachem wersji GR Sport.

Nieco inaczej jest we wnętrzu. Ono też może się podobać, ale wygląda trochę oldschoolowo, żeby nie powiedzieć, że przestarzale. Jest to coś, co ma przypaść do gustu konserwatystom i nie ma w nim nowoczesności czy ekstrawagancji (które w tej klasie oferują np. peugeoty). Nie ma też wrażenia klasy premium, które próbuje pojawiać się w autach konkurencji. O tym, jak klasyczne podejście mieli projektanci kabiny, najlepiej chyba świadczy zastosowanie typowej dźwigni automatu. Nie ma miejsca dla przycisków, joysticków i innych wynalazków.

Z drugiej strony wszystko jest na swoim miejscu, działa dobrze i jest ergonomiczne. Kierownica jest wyposażona w wygodne przyciski, a nie panele dotykowe. Kolejnym plusem konserwatyzmu wnętrza jest to, że klimatyzację obsługuje się pokrętłami i przyciskami. Znajdujący się za kierownicą wyświetlacz jest czytelny, pokazuje bardzo dużo informacji, ale też jego projekt graficzny nie ma "efektu wow". Mały minus natomiast należy się Toyocie za słabą jakość obrazu z kamery cofania.

GR Sport oznacza nie tylko odmienną stylistykę, ale drugi najbogatszy pakiet wyposażenia, więc na pokładzie są takie dodatki jak indukcyjna ładowarka, podgrzewane przednie fotele, kierownica czy wycieraczki (z czego część dostępna jest też w niższych odmianach). Dodatkowo testowy egzemplarz wyposażony był w pakiet Dynamic, który zawiera rozbudowany zestaw systemów asystujących oraz większe felgi w rozmiarze 225/40 R18.

Cennik Toyoty Corolli TS Kombi z silnikiem 1.8 otwiera kwota 126 900 zł, choć na koniec roku Japońska marka przygotowała promocję zbijającą tu prawie 10 tys. zł - do 117 000 zł. Najtańsza 2-litrówka (z nieco bogatszym wyposażeniem niż podstawa przy 1.8) to odpowiednio 139 900 zł i 129 900 zł w promocji. Testowany wersja, czyli GR Sport z pakietem Dynamic, standardowo wyceniona jest na 164 900 zł, natomiast w ostatnich miesiącach 2023 r. możną ją kupić za 154 500 zł.