Test: Mercedes CLE Kabriolet - całoroczny
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mercedes nie zdecydował się na rewolucję w przypadku wersji kabrio modelu CLE. Zaskakuje jednak wygoda użytkowania, a w praktyce – niespotykana dotychczas uniwersalność auta bez dachu.
Mercedes CLE to próba utrzymania się w segmencie coupe klasy premium. Nie jest to rozległy rynek, więc nic dziwnego, że Niemcy "ubili" Klasę C i E, łącząc je w jeden model. Rozstaw osi jest większy o 25 mm niż w Klasie C, ale dalej nie wchodzi w segment Klasy E. Ot, to taki średniak, choć szkoda, że nie zdecydowano się na usunięcie słupka B – taki zabieg sprawiał, że niemieckie coupe wyglądały po prostu ekstra.
Do oferty dołączył też kabriolet z miękkim dachem. Jeśli mieliście wątpliwości co do tego typu rozwiązania, muszę powiedzieć jedno: tym autem naprawdę da się jeździć cały rok.
Przede wszystkim: dach jest wygłuszony o wiele lepiej, niż można by sądzić. Bardziej skupicie się na szumie opon (co krytykowałem już podczas jazdy "zwykłym" CLE), niż na powietrzu opływającym nadwozie. Oczywiście, przejeżdżając obok ciągnika siodłowego na autostradzie usłyszymy charakterystyczny gwizd, ale nie jest to sprawa wybitnie irytująca.
Złożenie dachu zajmuje 20 sekund. Po jego ściągnięciu dachu do gry wchodzą dwa kluczowe elementy: owiewka nad przednią szybą kieruje powietrze wyżej w taki sposób, by ominęło kabinę, a windshot wysuwający się spomiędzy zagłówków kanapy niweluje zawirowania powietrza w kabinie.
W praktyce przy wzroście 180 cm nie czułem wiatru we włosach, a nawet przy 120 km/h można było spokojnie rozmawiać. Drugim kluczowym elementem jest nawiew powietrza na szyję, prosto z zagłówka. Jeśli jeździcie bez dachu przy niższych temperaturach, "powietrzny szalik" zmienia sytuację o 180 stopni.
Oczywiście choć auto ma kanapę dostosowaną dla dwóch osób, należy traktować ją jako rozwiązanie awaryjne - nawet jeśli wywalczono 72 mm miejsca na kolana, to mocno opadający dach jest problemem dla wysokich pasażerów. Sam bagażnik ma nieco poniżej 300 litrów gdy dach jest złożony, ale z racji kształtu można tam umieścić raczej mniejsze walizki kabinowe.
Samo wnętrze przeniesione jest z np. Klasy C. Ekran ma 11,9 cala i można go elektrycznie "postawić do pionu" gdy słońce świeci bezpośrednio w wyświetlacz. Dzięki dużym ikonom obsługuje się go wygodnie, w przeciwieństwie do krytykowanego przeze mnie często systemu dotykowych paneli na kierownicy. Albo nie reagują one w ogóle, albo zbyt szybko np. pogłaśniają muzykę. W momencie premiery być może robiło to wrażenie, jednak jak potwierdził np. przykład Volkswagena Passata, jest to ślepa uliczka i wystarczyłyby zwykłe przyciski.
"Papierowa" skóra oraz rysujące się od patrzenia plastiki to standard w nowych mercedesach. Nie da się jednak ukryć, że dalej dostarczają one wysoki komfort podróży, przez co człowiek od razu zaczyna w nich wypoczywać. Tutaj nie jest inaczej: CLE 300 to typowa "bulwarówka" do powolnego toczenia się przez miasto, choć w standardzie tej wersji montowany jest napęd na cztery koła, co podnosi masę auta do prawie 2 ton.
Mercedes CLE 300 4Matic Kabriolet - spalanie | |
---|---|
Miasto | 8,5 l/100 km |
Droga krajowa (90 km/h) | 6 l/100 km |
Droga ekspresowa (120 km/h) | 6,4 l/100 km |
Autostrada (140 km/h) | 8,9 l/100 km |
Biorąc pod uwagę charakter auta – zupełnie odmienny od jakiegokolwiek BMW Serii 4 bez dachu – można bez wyrzutów sumienia zainteresować się wersją o mocy 204 KM, która przyspiesza do setki w 7,8 sekundy. "Trzysetka" robi taki sprint w 6,6 sekundy, ale po wciśnięciu pedału do końca bardzo długo się "zastanawia" nad redukcją biegów czy podaniem odpowiedniej dawki paliwa. Jest dynamicznie, ale niesmak pozostaje.
Mercedes CLE Kabriolet wyceniany jest na minimum 289 800 zł. BMW Serii 4 to kwestia 260 tys. zł, choć ma słabszy silnik (184 KM) i przyspiesza do setki w 8,2 sekundy. O wiele ważniejsza jest ostateczna rata leasingowa, która zależy np. od wartości rezydualnej. Tym bardziej, że wystarczy kilka kliknięć w opcjach i nagle przekraczamy 300 tys. zł. Myślę jednak, że te auta tak różnią się charakterem, że nie walczą o tego samego klienta. Audi przechodzi właśnie kluczowe zmiany w ofercie, dlatego nie może na razie zaoferować A5 Cabrio. Ba, nie ma nawet znanej wersji Allroad!
- Niemal każdy silnik w ofercie pasuje do tego auta
- Jeden z nielicznych dużych ekranów wygodnych w użyciu
- Świetnie wyciszony dach, przez co CLE można używać przez cały rok
- Brak zawirowań powietrza w kabinie przy otwartym dachu
- Efektownie wyglądające, ale tanie i trzeszczące tworzywa. To — jak i inne materiały wybrane "po kosztach" — typowy problem nowych mercedesów
Mercedes CLE Coupe 2.0 300 258KM 190kW od 2023 | |
---|---|
Rodzaj jednostki napędowej | Spalinowa |
Pojemność silnika spalinowego | 1999 cm³ |
Rodzaj paliwa | Benzyna |
Typ napędu | 4×4 |
Skrzynia biegów | Automatyczna, 9-stopniowa |
Moc maksymalna | 258 KM przy 5800 rpm |
Moment maksymalny | 400 Nm przy 2000-3200 rpm |
Przyspieszenie 0–100 km/h | 6.2 s |
Prędkość maksymalna | 250 km/h |
Pojemność zbiornika paliwa | 60 l |
Pojemność bagażnika | 420/‒ l |