Mazda 6© fot. Mariusz Zmysłowski

Test: Mazda 6 2.0 Skyactiv-G - oldschool w najlepszym wydaniu

Mariusz Zmysłowski
22 czerwca 2021

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W przyszłym roku Mazdzie 6 stuknie już 10 lat. Mimo tak długiej obecności na rynku Szóstka nadal pozostaje jednym z najładniejszych aut w swoim segmencie. Ciągle świeże nadwozie kryje wnętrze, które z pozoru odstaje od nowocześniejszych konkurentów. Paradoksalnie to właśnie ono jest jedną z największych zalet tej maszyny.

Mazda 6 2.0 Skyactiv-G SkyJOY – test, recenzja

Wsiadam na fotel kierowcy, zapinam pasy, naciskam starter i... i gdzie są wszystkie ekrany? Wirtualny kokpit podbija powoli coraz niższe segmenty, a będąca normą pogoń za coraz większą przekątną telewizora w salonie, żeby sąsiad na pewno widział go przez firankę, przeniosła się też na kokpity aut. Ekrany są coraz większe, sterowane gestami lub dotykowymi suwakami. Klienci zachłysnęli się tym techowym szałem, a producenci zaczęli brnąć w projektowanie rozwiązań, które znaleźć powinny się dopiero w autach z zaawansowaną automatyzacją jazdy.

Kokpit Mazdy 6 z jednej strony może trącić myszką przy takich cyfrowych behemotach jak Peugeot 508, w którym wszystko odbywa się ze spektakularną animacją. Z drugiej strony ergonomia jest tutaj na poziomie bez dwóch zdań lepszym, niż w wielu autach, w których wszystko odbywa się dotykowo. Do obsługi menu mamy pokrętło, którym wygodnie można przechodzić między poszczególnymi funkcjami bez odrywania wzroku od drogi.

Obraz
© fot. Mariusz Zmysłowski

Klimatyzację obsługuje się przyjemnie cykającymi pokrętłami i przyciskami. Nie musimy prowadzić dyskusji z samochodem, żeby powiedzieć mu, że nam zimno. Po prostu jednym ruchem robimy cieplej. To naprawdę było takie złe, że od tego odchodzimy?

To wszystko nie przeszkodziło Mazdzie w zaimplementowaniu tutaj Apple CarPlay i Android Auto. Mamy też kamerę 360, adaptacyjny tempomat i przyzwoity pakiet systemów bezpieczeństwa, nawigację, kolorowy head-up display, reflektory LED i... czy trzeba więcej? Analogowe zegary czy brak wielkiego telewizora pośrodku nie czynią Szóstki mniej nowoczesną. Mamy wszystko, czego potrzeba, ale jest opakowane w sposób lekko oldschoolowy, prostszy i bardziej elegancki.

Wnętrze Mazdy 6
Wnętrze Mazdy 6© fot. Mariusz Zmysłowski

No właśnie – tutaj należy się kolejna piona dla Mazdy, bo wnętrze 6 jest bardzo dobrze wykończone, chociaż nie jest to topowa odmiana, o czym zaraz. Skórę dostajemy wszędzie tam, gdzie sięgają ręce, a reszta nie jest bezrefleksyjnie zalana piano blackiem. Aluminiowe listwy, miękkie materiały – to wszystko bardzo mi odpowiada. W dobie producentów premium, często równających wykonanie do dołu, takim wnętrzom jak te, które serwuje od kilku lat Mazda, coraz bliżej jest do klasy oczko wyższej.

Mój testowy egzemplarz został interesująco wyposażony. Jak pisałem wyżej, nie jest to ociekająca dodatkami odmiana "poproszę wszystko", tylko dość rozsądny zestaw, który ma szanse być jedną z najpopularniejszych konfiguracji w Polsce. Jest to podstawowy wariant SkyJoy doposażony pakietem Plus. Dostajemy w nim za złotówkę:

  • system wspomagający hamowanie podczas cofania,
  • system wykrywający znużenie kierowcy,
  • czujniki parkowania z przodu i z tyłu,
  • system kamer 360 stopni,
  • diodowe światła do jazdy dziennej i przednie reflektory LED z adaptacyjnym doświetlaniem zakrętów,
  • podgrzewane przednie fotele, kierownicę i wycieraczki przedniej szyby,
  • składane elektrycznie lusterka.

Do pełni szczęścia niektórym może zabraknąć tu tylko skórzanej tapicerki. Moim zdaniem zupełnie wystarczający jest zestaw skór na kierownicy, tunelu środkowym i drążku zmiany biegów. To tam lądują nasze ręce i tam oczekuję najlepszych materiałów. Moje plecy i inne mniej szlachetne części ciała były zadowolone z komfortu, który zapewniają podstawowe fotele.

Obraz
© fot. Mariusz Zmysłowski

Czy wnętrze Szóstki jest naprawdę idealne? Nie, ma swoje wady. Brakuje np. jakiejkolwiek regulacji podłokietnika. USB z przodu dostępne jest tylko w schowku między fotelami, więc jeśli telefon chcemy mieć na wierzchu, kabel będzie ciągnął się przez całą konsolę. Ten problem może rozwiązywać Apple CarPlay lub Android Auto, ale nie zawsze chcemy mieć schowany smartfon.

Nie są to jednak wady dyskwalifikujące ten samochód. To drobiazgi w porównaniu z tym, jak dobry argument na plus znajdziemy pod maską mazdy 6. To 2-litrowy silnik benzynowy Skyactiv-G o mocy 165 KM. W moim egzemplarzu testowym sparowany był z bardzo dobrą skrzynią ręczną.

Mazda 6
Mazda 6© fot. Mariusz Zmysłowski

Takich jednostek jest już na rynku bardzo mało – niewspomaganych niczym, po prostu pracujących pełnym płucem, przyjemnie rozwijających moc wraz z obrotami, z małymi niedoborami na dole. Żeby tych niedoborów nie odczuwać, wystarczy trochę mniej słuchać komputera, który najchętniej widziałby szósty bieg wrzucony już przy prędkościach miejskich. W ten sposób uzyskacie niskie spalanie, ale będziecie musieli mieszać drążkiem za każdym razem, gdy tylko będziecie chcieli trochę przyspieszyć.

Chociaż moc dostarczana jest na koła przez aż 2-litrowy motor, wspomniane spalanie jest zaskakująco dobre, jeśli rozsądnie operujemy prawym pedałem. W mieście udało mi się zejść do 6,8 l/100 km. Ekspresówka przyniosła jeszcze niższy wynik – 5,2 l/100 km. Autostrada podbiła tę wartość do 6 l/100 km.

Tylna kanapa Mazdy 6
Tylna kanapa Mazdy 6© fot. Mariusz Zmysłowski

Teraz przychodzi ten moment, w którym na osłodę, zanim podam cenę, piszę, że Szóstka ma dużo miejsca z tyłu, a bagażnik, to w ogóle super – spory i ustawny. Potem jest ten smutny moment, kiedy trzeba porozmawiać o pieniądzach. Nie tym razem. Mazda 6, którą widzicie na zdjęciach, kosztuje 132 401 zł. Do podstawowej kwoty 127 900 zł i złotówki za pakiet Plus dodano tutaj jeszcze lakier Soul Red Crystal za 4500 zł.

Jeśli w waszym salonie nie stoi 70-calowy, zakrzywiony ekran, a zasłaniania okien nie wykonuje jeszcze za was automat sterowany Alexą, Mazda 6 w tej lekko ponadpodstawowej wersji jest idealnym rozwiązaniem dla was. Ma wszystko, czego trzeba, doskonale wygląda, pod maską dostajecie świetny silnik, a ergonomia jest bardzo dobra i to wszystko nie wymaga gigantycznych rat leasingowych.

Nasza ocena Mazda 6 2.0 Skyactiv-G SkyJOY:
8/ 10
Plusy
  • Łatwa obsługa klimatyzacji i multimediów klasycznymi pokrętłami
  • Silnik o przyjemnej charakterystyce i dobrym spalaniu
  • Przestronne wnętrze
  • Duży, ustawny bagażnik
  • Atrakcyjny wygląd
  • Rozsądna cenowo wersja wyposażenia
Minusy
  • Brak regulacji podłokietnika
  • Brak USB w przedniej części tunelu środkowego

Mazda 6 2.0 Skyactiv-G SkyJOY - galeria zdjęć

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/17]

Mazda 6 2.0 Skyactiv-G SkyJOY - dane techniczne

Mazda 6 2.0 Skyactiv-G SkyJOY

Silnik i napęd:

Objętość skokowa:2,0 l 
Moc maksymalna:165 KM 
Moment maksymalny:213 Nm 
Skrzynia biegów:6-biegowa, ręczna 
Pojemności i masy
Pojemność bagażnika:480 l 
Pojemność zb. paliwa:62,2 l 
Masa własna:1383 kg 
Ładowność:622 kg 
Osiągi:
 Katalogowo:Pomiar własny:
Przyspieszenie 0-100 km/h:9,3 s 
Prędkość maksymalna:216 km/h 
Zużycie paliwa (miasto):b.d.6,8 l/100 km
Zużycie paliwa (trasa ekspresowa):b.d.5,2 l/100 km
Zużycie paliwa (autostrada):b.d.6,0 l/100 km
Zużycie paliwa (średnie WLTP):6,8 l/100 kmb.d.
Cena:
Model od:127 900 zł 
Testowa wersja:132 401 zł 
Źródło artykułu:WP Autokult
Mazdatesty samochodówMazda 6
Komentarze (17)