Test: Škoda Fabia Style 1.0 TSI – więcej miejsca, mniej problemów. Emocje też się pojawią
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeden z najpopularniejszych modeli na polskim rynku w nowej odsłonie urósł i chce być jeszcze lepiej skrojony pod potrzeby everymana. I Czechom ta sztuka się udaje. Fabia stała się bardziej uniwersalna, ale ma to swoją cenę. Dosłownie.
Škoda Fabia IV – test
Jeszcze 20 lat temu samochody kompaktowe bez skrępowania legitymowały się długością wynoszącą 4,1-4,2 m. Dziś takie gabaryty są normą w segmencie B. Czwarta odsłona Škody Fabii została obdarzona przez koncern-matkę płytą podłogową MQB-A0. Tą samą, z której od 2017 r. korzysta Polo szóstej generacji. Z tą jednak różnicą, że czeska propozycja jest, tradycyjnie, autem ciut dłuższym.
Przeskok klasowy
Pod względem prezencji nowa Fabia jest rozwinięciem stylistyki zaprezentowanej w poprzedniej generacji modelu, ale czerpie również ze swojego rodzeństwa. Jest tak choćby z tylnymi światłami, których rysunek przywodzi na myśl Scalę, a nie poprzednika. Proporcje samochodu i jego ogólny rysunek pozostały bez zmian, ale pod względem stylistycznym auto stało się dojrzalsze. Interesujący efekt załamywania światła przynoszą przetłoczenia w dolnej części drzwi.
Wiele zmieniło się we wnętrzu. To nabrało przyjemniejszej dla oka postaci. Na obudowie daszka liczników znalazły się czarne, niemal trójkątne pola z napisem FABIA. Dobrze komponują się one z tubami bocznych nawiewów. Nowy kształt ma również kierownica o dwóch ramionach. Materiały, które mamy w zasięgu dłoni, są przeważnie akceptowalnej jakości, a wśród nich znajdziemy również te miękkie i raczej przyjemne.
Auto można wyposażyć w cyfrowe zegary, co dodaje mu nowoczesności. Ładnej wewnętrznej klamce na drzwiach towarzyszy niezbyt udany stylistycznie uchwyt do ich zamykania i otwierania. Rozstaw osi wynoszący 2564 mm — dokładnie tyle samo co w Polo — zapewnia bardzo przyzwoitą, jak na tę klasę, ilość miejsca dla podróżujących na kanapie. Bagażnik jest nieco większy niż u niemieckiego kuzyna i mieści 380 l, a po rozłożeniu oparć 1190 l. Łyżką dziegciu może być wysoki tunel pomiędzy skrajnymi miejscami z tyłu.
Na plus należy zaliczyć ergonomię miejsca pracy kierowcy. W testowanej wersji auta elektroniczne zegary dawały, tradycyjnie dla grupy, możliwość do użytecznego kształtowania sposobu wyświetlania treści przed kierownicą. Nie ma tu może wzorniczych wodotrysków, ale przecież tak naprawdę na co dzień nie o to chodzi. Dostęp do funkcji nawiewu i klimatyzacji, dzięki fizycznym przyciskom i pokrętłom, jest wzorowy. Pochwalić należy również samą kierownicę. Choć jej wzór nie musi się podobać, należy docenić rozsądne rozmieszczenie na niej przycisków (tak, to również zupełnie tradycyjne, fizyczne przyciski).
Poza tymi funkcjami, które na kierownicy znajdziemy w niemal każdym samochodzie, Czesi pod prawym kciukiem zaproponowali klawisz skrótu do opcji asystentów kierowcy. Dzięki temu prostą sekwencją "przycisk — wciśnięcie pokrętła" można wyłączyć system utrzymujący pojazd na pasie ruchu. Po co? Fabia to auto miejskie, a właśnie w mieście bywa, że zaczyna on przeszkadzać, zamiast pomagać, jak robi to na autostradzie. Pod lewym kciukiem umieszczono klawisz włączania ogrzewania kierownicy i regulacji jego poziomu. W zimny poranek to wręcz błogosławieństwo.
Jak jeździ nowa Fabia?
Zawieszenie nowej Fabii jest kompromisem zawartym pomiędzy zdolnością do tłumienia nierówności a pewnością prowadzenia. Z lekkim wskazaniem na tę drugą. Auto skutecznie niweluje niedoskonałości asfaltu i stara się przy tym nie drażnić uszu podróżnych. Kiedy jednak droga robi się naprawdę zła, dowiesz się o tym bez przyglądania się nawierzchni. Z drugiej strony — dzięki takiej charakterystyce — można czuć się pewnie podczas szybciej pokonywanych łuków, a nagłe zmiany kierunku jazdy nie przekładają się na głębokie nurkowanie nadwozia. Identycznie jest z układem kierowniczym.
Wieniec, kręcący się z wyczuwalnym, ale nieprzesadzonym oporem, dobrze leży w dłoni. Kierowca szybko przyzwyczai się do charakterystyki pracy układu i nie będzie miał żadnych trudności z trafnym wpisywaniem się w kolejne zakręty. Auto nie imponuje, ale też nie zraża, nie jest ani za miękkie, ani zbyt twarde. Po prostu zachowuje się przewidywalnie i pozwala na sprawną jazdę. Na lewym fotelu szybko poczujesz się pewnie i bezpiecznie.
To sprawdzona recepta Škody. Po prostu dostajesz dokładnie tyle, ile potrzebujesz. O ścisłym zespoleniu z samochodem, doskonałym wyczuciu najdrobniejszych różnic w strukturze przesuwającego się pod kołami asfaltu czy sportowych emocjach możesz co najwyżej poczytać w katalogach innych producentów. Aut Czechów od lat nie kupuje się jednak sercem, a rozumem. I świetnie się one sprzedają.
Napęd, czyli dwie strony medalu
Testowany egzemplarz wyposażono w litrową benzynową jednostkę o mocy 110 KM. Nie jest to potwór, ale do auta tej klasy wartość ta w zupełności wystarcza. Przyspieszenie do 100 km/h w 9,6 s w samochodzie miejskim jest po prostu przyzwoite, a auto nie łapie wyraźnej zadyszki nawet przy prędkościach autostradowych. A spalanie? Podczas podróżowania autostradą będzie to 7,4 l, na trasach łączących jazdę w mieście i podmiejskie drogi silnik zgłosi zapotrzebowanie na 6 l/100 km. To rozsądne rezultaty.
A co ze skrzynią biegów? W testowanym egzemplarzu pośrednikiem pomiędzy kołami a silnikiem była skrzynia DSG o siedmiu przełożeniach. Mechanizm za wszelką cenę stara się utrzymywać możliwie niskie obroty. Oczywiście po to, by spalanie było jak najmniejsze. Podczas jazdy ze stałą prędkością błyskawicznie wybierany jest możliwie najwyższy bieg. Nawet podczas przyspieszania mechanizm stara się zrealizować wolę kierowcy bez redukcji, póki głębsze wciśnięcie pedału go do tego nie zmusi. Generalnie auto zwykle wybiera jednak właściwe przełożenie i stosunkowo szybko odgaduje intencje kierowcy, a do tego pracuje kulturalnie — bez szarpnięć. Z jednym wyjątkiem.
Fabia to kolejny w ostatnich latach samochód, który — po wyposażeniu w skrzynię DSG — może irytować kierowcę przy ruszaniu. Próba nieco bardziej dynamicznego włączenia się do ruchu kończy się fiaskiem. Nawet przy nieco bardziej zdecydowanym wciśnięciu gazu tuż po ruszeniu skrzynia zmienia bieg na drugi. To powoduje spowolnienie tempa. Chcesz, ruszając, "pociągnąć" na jedynce? Wciśnij pedał gazu w podłogę. Formy pośredniej w zasadzie nie ma. Problem znika po przełączeniu skrzyni w tryb sportowy. Tyle tylko, że w nim jazda na co dzień jest uciążliwa przez utrzymywanie obrotów na wysokim poziomie, również na wyższych biegach. Ideałem byłby tryb "Sport" działający wyłącznie do drugiego biegu.
Tu jest pies pogrzebany
Propozycja Škody w segmencie B to auto, które może przekonać do siebie dość szeroką grupę zmotoryzowanych. W dodatku Fabię można dobrze wyposażyć, a dzięki dwukolorowemu nadwoziu uzyskać naprawdę niebanalny efekt wizualny. A ile to kosztuje? No właśnie.
Samochód można kupić za równe 62 tys. zł, ale wtedy będziemy mieli do czynienia z jednostką 1.0 o mocy 80 KM. Za wersję o mocy 110 KM trzeba wyłożyć minimum 67 tys. zł, a jeśli chcemy mieć automatyczną skrzynię, musimy zdecydować się przynajmniej na wersję Ambition, która kosztuje 75 550 zł. Ceny auta w specyfikacji Style zaczynają się od 81 350 zł.
Testowany egzemplarz był dodatkowo wyposażony w pakiet Travel Assist (cyfrowe zegary, asystent utrzymywania auta w pasie ruchu, adaptacyjny tempomat) za 3250 zł, pakiet Side Assist z monitorowaniem martwego pola za 2,9 tys. zł, aluminiowe obręcze o średnicy 17 cali za 2,4 tys. zł, pakiet Comfort (reflektory BI-LED, bezkluczykowy system dostępu, przyciemniane tylne szyby) za 2,8 tys. zł czy pakiet Infotainment (środkowy ekran o przekątnej 9,2 cala, bezprzewodowy Smart Link, indukcyjna ładowarka i gniazda USB-C z tyłu) za 4,2 tys. zł. Łącznie z innymi dodatkami dało to kwotę – tu proszę o głęboki oddech – 107 050 zł. I co? Są zapowiadane w tytule emocje?
- Dojrzalszy niż w poprzedniej generacji wygląd, atrakcyjny na tle konkurencji
- Wystarczająco mocny i elastyczny silnik
- Dobra ergonomia wnętrza
- Tradycyjnie samochód nie ma większych wad
- W wersji ze skrzynią DSG irytujące może być włączanie się do ruchu
- Cena dobrze wyposażonego egzemplarza nie jest niska
Silnik i napęd: | ||
---|---|---|
Układ i doładowanie: | R3 | |
Rodzaj paliwa: | benzyna | |
Objętość skokowa: | 999 cm3 | |
Moc maksymalna: | 110 KM przy 5500 rpm | |
Moment maksymalny: | 200 Nm przy 2000-3000 rpm | |
Skrzynia biegów: | 7-biegowa, automatyczna, dwusprzęgłowa | |
Osiągi: | ||
Prędkość maksymalna: | 205 km/h | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 9,6 s | |
Zużycie paliwa (miasto): | 5,5 - 6,0 l/100 km | 6,0 l/100 km |
Zużycie trasa (autostrada): | b.d. l/100 km | 7,4 l/100 km |