Test: Dacia Jogger z LPG – trudno o tańszą podróż w siedem osób
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeśli w życiu kierujesz się pragmatyzmem, a wybór samochodu to kwestia rozsądku, trudno o lepszą opcję mając dużą rodzinę, niż Dacia Jogger. Nie tylko jest tani (w stosunku do obecnie panujących cen), pomieści siedem osób, ma sporo przydatnego wyposażenia, ale jest też niezwykle ekonimiczny w podróży. To wręcz finansowa podróż do przeszłości.
Dacia często spotyka się z wieloma negatywnymi komentarzami. Jedne dotyczą wykończenia, inne kiepskiej jakości, jeszcze inne – słabych silników. Tymczasem zainteresowanie tymi autami w Polsce nie maleje od lat. Niezmiennie bestsellerem jest Duster, który nie tylko regularnie plasuje się na szczycie rankingu sprzedaży aut w Polsce w ogóle, ale także wśród osób prywatnych.
Tymczasem Jogger wciąż czeka na swoje pięć minut. Z jednej strony jest to samochód, który uległ modzie na uterenowienie wszystkiego, co ma koła – w końcu przypomina przerośnięte kombi na niewielkich szczudłach. Z drugiej strony, będąc mieszanką trzech zdjętych z rynku modeli, jest najlepszym, co można było z tego otrzymać. A jego możliwości i wszechstronność naprawdę imponują.
Jeśli chcecie mieć pojemny i przede wszystkim tani rodzinny samochód – oto on. 708 l bagażnika i cena startująca od 86 tys. zł. Może być taniej. Za odmianę 7-osobową zapłacimy co najmniej 81 tys zł. Tak – więcej osób na pokładzie oznacza niższą cenę. Z prostego powodu. 7-osobowa odmiana występuje w niższej wersji wyposażeniowej. Ale lepiej przyszykować dodatkowe 1900 zł, bo inaczej nie dostaniemy w standardzie klimatyzacji.
Do testu przyjechała akurat wyposażona "pod korek" wersja Extreme. Jej ceny startują od 95 350 zł, ale na pokładzie znalazły się dodatkowo m.in. podgrzewane siedzenia (700 zł), pakiet nawigacyjny (1600 zł) oraz pakiet asystentów jazdy wraz z podłokietnikiem (2500 zł), co wywindowało końcową kwotę do poziomu 102 850 zł. I więcej się już nie da. No dobra, da się, ale o tym za chwilę.
Tym niemniej, to wciąż kwoty, za które trudno u jakiegokolwiek innego producenta dostać więcej auta. A już na pewno 7-osobowy samochód. Następny w kolejce jest już nieco wiekowy Volkswagen Touran. Tutaj 7-osobowa wersja wymaga wyłożenia co najmniej 142 tys. zł. Co prawda dostajemy mocniejszy, bo 150-konny silnik, ale bagażnik przy zapakowaniu wszystkich pasażerów jest nieco skromniejszy, niż w dacii. Jest jeszcze jedna kwestia.
Dacię trudno pobić pod względem ekonomii jazdy
A to z prostego powodu. Na "dzień dobry" dostajemy w dacii fabryczną instalację gazową. Jest ona parowana ze 100-konnym silnikiem benzynowym o pojemności 1 litra. Tak, to skromna jednostka, jak na samochód, do którego mamy zapakować całą rodzinę i jeszcze nieco bagażu. O ile kufer przy rozłożonym trzecim rzędzie oferuje skromne 160 l, tak świetnie rozwiązane relingi dachowe mogą się w 5 minut zamienić się w poprzeczki, więc zabranie bagażnika dachowego jest formalnością.
Jeśli skrzywiliście się na fakt 100-konnego, 3-cylindrowego silnika – ten samochód prawdopodobnie nie jest po prostu dla was. Chociaż pierwsza setka pojawia się na zegarach po ok. 13 s, to jednostka sprawia wrażenie zrywnej i elastycznej, a to dzięki dwóm aspektom — maksymalny moment 170 Nm pojawia się przy 2 tys. obr./min., natomiast masa auta to skromne 1252 kg.
Podkreślam – to duży rodzinny samochód, nie hot-hatch. Nie musi być szybki. Tu rządzi pragmatyzm, a nie wybujałe zachcianki internetowych marzycieli. Oczywiście mogą pojawić się wątpliwości w momencie wyprzedzania, jednak nie ma powodu do obaw. W wersji pięcioosobowej z pełnym obłożeniem nie było z tym większego problemu, o ile nie przekraczacie 100-120 km/h.
W odmianie siedmioosobowej nie jest odczuwalnie gorzej. W trzecim rzędzie na dłuższej trasie wytrzymają bowiem co najwyżej dzieci. Dorosła osoba też się wciśnie, ale szybko zacznie narzekać. Co jednak ciekawe, prędzej będzie jej doskwierała sama pozycja, niżeli brak miejsca na nogi. A i uchwyt na wodę się znajdzie.
Jeśli chcecie więcej "emocji", na rynkowy debiut wciąż oczekuje 140-konna hybryda. Podejrzewam jednak, że w jej przypadku możecie zapomnieć o tak korzystnym aspekcie finansowym przy zakupie. Do wyboru pozostaje jeszcze "czysty" benzyniak, który wymaga 1800 zł dopłaty. Ten również oparty jest na 3-cylindrowej jednostce, ale generuje 110 KM i 200 Nm, co zapewnia nieco lepsze osiągi.
Przejdźmy jednak do najważniejszej broni dacii – spalania. Na wstępie zaznaczę, że Dacia najlepiej przygotowuje swoje samochody pod dodatkową instalację. Na zegarach mamy osobny wskaźnik poziomu gazu, inżynierowie przygotowali także odrębne komputery spalania dla obu paliw. Wszystko jest więc przejrzyste i co najważniejsze – działa.
Joggerowi dalekie podróże nie są straszne, pod jednym warunkiem – jeśli ograniczymy prędkość jazdy do 120 km/h. Jest to podyktowane nie tylko względami komfortu (powyżej tej prędkości robi się już nieprzyjemnie głośno), ale też właśnie ekonomicznymi. W takich warunkach dacia potrafi bowiem spalić ok. 8,5 l gazu na każde 100 km. Biorąc pod uwagę średnią cenę LPG (na początku sierpnia 2023 r.) oznacza to przejechanie 100 km za nieco ponad 23 zł.
Kwotę tę możemy jeszcze obniżyć, jeśli przeniesiemy się na drogi krajowe. Jeśli jednak zależy nam na czasie, przy 140 km/h spalanie rośnie do ok. 11,5 l/100 km. Jadąc na benzynie, spalimy o ok. 2,5-3 l/100 km mniej.
A to wszystko w aucie, które oferuje kierowcy fabryczny uchwyt na telefon sąsiadujący z gniazdem USB, bezprzewodową łączność z Android Auto i Apple Car Play, bezkluczykowy dostęp do auta, kamerę cofania, sporą liczbę pojemnych i przemyślanych schowków, ba, nawet haczyk na zakupy po stronie pasażera czy stoliki z uchwytami na napoje dla drugiego rzędu się znajdą.
Wybór obarczony jest jednak pewnymi wyrzeczeniami
Zapomnijcie o jakkolwiek dynamicznej jeździe, nawet w pojedynkę. I bynajmniej nie chodzi mi o 100-konny silnik, bo akurat on dzięki wspomnianej niskiej masie nie daje plamy. Zawieszenie jest miękkie, nadwozie chętnie się przechyla, a operowanie kierownicą przypomina mieszanie rozgrzanym nożem w kostce masła, która od kilku godzin stoi poza lodówką. Plusem pozostaje przyzwoicie pracująca 6-biegowa manualna skrzynia, choć zdarzy jej się zahaczyć przy szybszym wrzuceniu "dwójki".
Dacia Jogger po prostu jest autem, które nic nie udaje. Bo nie musi. Jej zalety dostrzegą ci, którzy chcą je dostrzec. Co prawda, kiedy jeździłem tym autem pierwszy raz (styczeń 2022), kosztowało ono zaledwie nieco ponad 60 tys. zł, a za obecnie najtańszą wersję, wówczas mieliśmy najbogatszą. Jakie czasy są, każdy widzi, a w podwyżkach cen Dacia nie jest osamotniona. Jedno jest pewne. Nie ma na rynku pojazdu, który dałby odbiorcy tak wiele, za tak niewiele. Nawet jeśli to "niewiele" oznacza dziś przedział 80-100 tys. zł.
- Niezwykle niskie koszty podróżowania
- Elastyczny silnik
- Instalacja LPG nie wymaga dopłaty
- Trudno dostać więcej auta za niższą cenę
- Przemyślane i ergonomiczne wnętrze...
- ...które mogłoby być lepiej wykonane
- Skromny bagażnik po rozłożeniu trzeciego rzędu siedzeń
- Mało precyzyjny układ kierowniczy
Dacia Jogger 1.0 Eco-G 100KM 74kW od 2022 | |
---|---|
Rodzaj jednostki napędowej | Spalinowa |
Pojemność silnika spalinowego | 999 cm³ |
Rodzaj paliwa | Benzyna+LPG |
Typ napędu | Przedni |
Skrzynia biegów | Manualna, 6-biegowa |
Moc maksymalna | 100 KM przy 4600 rpm |
Moment maksymalny | 170 Nm przy 2000-3500 rpm |
Przyspieszenie 0–100 km/h | 13 s |
Prędkość maksymalna | 175 km/h |
Pojemność zbiornika paliwa | 50 l |
Pojemność bagażnika | 708/1819 l |
Średnie zużycie paliwa (katalogowo - w nawiasach wartość LPG): | 6,0-6,1 (7,7-7,8)l/100 km |
Zmierzone zużycie paliwa w mieście: | 6,9 (9,4)l/100 km |
Zmierzone zużycie paliwa na drodze krajowej: | 5,3 (7,2)l/100 km |
Zmierzone zużycie paliwa na drodze ekspresowej: | 6,2 (8,3)l/100 km |
Zmierzone zużycie paliwa na autostradzie: | 8,3 (11,5)l/100 km |
Ceny | |
---|---|
Model od: | 81 800 zł |
Cena wersji napędowej od: | 95 350 zł |
Cena egzemplarza testowego: | 102 850 zł |