Test: BMW X2 M35i - "fajne BMW dla kobiety"
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kiedy odebrałem to auto do testu, jadąc nim widziałem, jak wielu kierowców na nie spogląda. Niebieski lakier i odważna stylistyka rzucają się w oczy. A ja czułem się, jakbym pożyczył samochód od żony. A gdy wróciłem do domu, utwierdziła mnie w tym przekonaniu.
Zapytałem ją o opinię, jak zresztą w przypadku każdego samochodu, jaki testuję. Zawsze jestem ciekaw, bo rzadko mamy podobne zdanie w kwestii aut. Tym razem było zupełnie inaczej, bo skwitowała najnowsze BMW X2 tak, jak w tytule: "fajne BMW dla kobiety".
Jest ładne - choć na swój sposób - ma wyrazisty kolor, którego nie da się nie zauważyć. Jest SUV-em, prowadzi się lekko i przyjemnie, niewymagająco. Wszystkie te cechy można wpisać w upodobania kobiet, choć wiele z nich pewnie się nie zgodzi i wtedy łatwiej zrozumieć powiedzenie, że wyjątki potwierdzają regułę. Próbowałem znaleźć w tym samochodzie odrobinę tego czegoś, co mogłoby się podobać mężczyznom i znalazłem. Zgodnie z najnowszymi trendami, napiszę o tym na samym końcu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak w ogóle, to X2 jest jednym z nowszych modeli marki BMW, który swoją premierę zaliczył jesienią 2023 roku. Wraz z najnowszą generacją zadebiutowało pierwsze X2 na prąd i zgodnie z nomenklaturą nazywa się iX2. Niestety X2 jest samochodem tak niepozornym, pomimo swojej dość wyrazistej stylistyki, że mało się o nim mówi i pisze.
Nowe X2 jest większe od swojego poprzednika. Długość wzrosła o 194 mm, szerokość o 21 mm, wysokość o 64 mm, a rozstaw osi o 22 mm. Zupełnie inna jest też bryła, która jednoznacznie nawiązuje do większych braci X4 i X6. Wcześniej był to po prostu nadmuchany kompakt - dziś klasyczny sportowy crossover w stylu coupe. BMW określa to jako kompaktowy Sports Activity Coupé (SAC).
Dobrze zaprojektowany
Auto jest wybitnie praktyczne i nad wyraz wygodne. Ma przestronne wnętrze, któremu również z tyłu nie brakuje przestrzeni, a także wielki i funkcjonalny bagażnik. Jego pojemność to 560 l i spoglądając pod pokrywę nie mamy pełnego obrazu, ale pod podłogą jest jeszcze mnóstwo przestrzeni. Nie ma się wrażenia, że to liczby wzięte z sufitu. Bez problemu zmieścimy tu pakunki na wakacyjny wyjazd dla całej rodziny, a po złożeniu oparcia kanapy da się upchnąć dwa rowery bez odkręcania kół.
Wypełniony haczykami i skrytkami bagażnik, to niejedyne miejsce, w którym można zauważyć starania o funkcjonalność. Również w samej kabinie kierowca i pasażerowie mają różne półki i schowki, nie brakuje gniazd USB-C.
Konsola środkowa z przodu ma niewielki, płaski schowek w podłokietniku, ale pod nią jest mnóstwo miejsca na szpargały. Miejsce na smartfon, który ustawia się w pionie na ładowarce indukcyjnej jest genialne, bo nawet nie połączony z samochodem pokaże nam kto dzwoni czy podstawowe komunikaty. I jest zabezpieczony przed przemieszaniem się po samochodzie.
Fotele to kolejny mocny atut X2, bo choć sportowe, to dobrze podpierają ciało zarówno w kontekście szybkiej jazdy po zakrętach, jak i wygodnego podróżowania na długich trasach.
Auto jest dobrze wyciszone i ładnie wykonane, choć oczywiście płyta dwóch ekranów nie każdemu się spodoba. Istotne, że multimedia ze świetnym nagłośnieniem Harman Kardon pracują bardzo szybko i płynnie, a wszystkie ich funkcje można poznać w czasie miesięcznego, a nie tygodniowego testu. Niezmiennie uważam, że zestaw wskaźników jest okropny i chyba wolałbym, żeby nie było go w ogóle. Head-up display w zupełności wystarcza i jest znakomity.
Pozytywne wrażenie robi miejsce z tyłu. Wygodna kanapa, dużo przestrzeni na nogi i wystarczająco nad głową, nawet dorosłej osoby, która raczej rzadko będzie tam podróżowała. Są dwa gniazda USB-C i nawiew wentylacji, choć klimatyzacja jest dwustrefowa.
No dobrze, więc o co chodzi
Dlaczego nazywam BMW X2 autem dla kobiety? Nie nazywam go tak, tylko mam wrażenie, że takim autem właśnie jest. Po pierwsze z powodu wyglądu, a więc i charakteru. Doceniam X2 jako samochód i uważam, że jest świetne, a jeszcze nie rozpoczęliśmy jazdy. Ale naprawdę czułem się tak, jakby to nie było moje BMW. Natomiast zaproponowałbym je żonie bez mrugnięcia okiem.
W czasie jazdy też tak jest. I nie ma tu znaczenia, że mamy do czynienia z wersją sportową M35i, która rozwija 300 KM, a do setki przyspiesza w 5,4 s. Jeśli ktoś uważa, że typowe kobiety nie lubią szybkich aut, to powinien trochę popytać. Ale wiele nie przepada za autami, które wymagają dużego zaangażowania w jazdę, a to już różnica. Jeśli takie jest, to nie wykorzystają dużej mocy, której oczekują.
BMW X2 M35i jest naprawdę szybkie, ale nie szokuje przyspieszeniem. Nie robi potwornego hałasu, który może przestraszyć. Syntezator dźwięku brzmi nieźle, ale bez niego jednostka hałasuje jak typowy czterocylindrowiec z 1/3 tej mocy, nie jak coś z namiastką sportu. Podczas przyspieszania nie wciska brutalnie w fotel, lecz daje przyjemne poczucie łatwego panowania nad bardzo mocnym samochodem.
Zużycie paliwa | |
---|---|
Droga krajowa | 5,6 l/100 km |
Stała prędkość 120 km/h | 7,4 l/100 km |
Stała prędkość 140 km/h | 9,0 l/100 km |
Cykl mieszany | ok. 10 l/100 km |
Znakomite wrażenia dostarcza układ kierowniczy, który z jednej strony daje potrzebne kierowcy informacje, ale z drugiej jakby sam po części kontrolował samochód. Adaptacyjny układ jezdny szybko przestawia się z komfortu na sport, a nawet na ekstremalną jazdę. Układ hamulcowy jest pewny jak śmierć i podatki. Problemem pozostają tylko 21-calowe felgi, które wyglądają wspaniale, ale naciągnięte na nie opony nie pełnią ważnej roli – amortyzatora.
I tu jest właściwie jedyna obiektywna wada tego samochodu. Komfort resorowania jest mizerny. Samo zawieszenie robi swoją robotę dobrze, aż nad wyraz dobrze, ale bez wspomagania ze strony opon nie sprosta nawet przeciętnym nierównościom. Dlatego samochód na większych wybojach nieznośnie hałasuje i stuka, jakby miał luzy, których nie czuć. Niestety coś za coś, a i tak większość klientów postawi na wygląd, by potem narzekać na te hałasy, zamiast na komfort, ale nie mogąc znieść uwag innych, że felgi są za małe.
Męski pierwiastek w X2
Próbowałem znaleźć w tym aucie coś, co dałoby mi typową frajdę z jazdy BMW. Zazwyczaj coś takiego można odnaleźć w sportowych ustawieniach, ale w X2 M35i znalazłem dopiero wtedy, kiedy ograniczyłem systemy stabilizujące. Wreszcie mogłem docenić kunszt inżynierów BMW w zestrojeniu auta.
Poziom jaki reprezentuje BMW, w tym również X2 M35i, jest trudno osiągalny w gronie konkurentów. Choćby taka Cupra Formentor, która w ostrym wydaniu jest równie mocna, równie szybka, ale nie da się jej porównać z BMW. Pod względem prowadzenia i zachowania w zakręcie jest o klasę za X2 M35i. A to naprawdę fajny wóz.
Tylko w X2 ten charakter BMW jest tak ukryty, że trzeba naprawdę się wysilić, by wreszcie na twarzy pojawił się uśmiech i w myślach powiedział sobie: "to jest to". Choć recepta wydaje się być prosta: ostre wrzucenie samochodu w zakręt i gdy tylko przednia oś przekroczy środek łuku, gaz w podłogę. Zaufanie mechanizmom bawarskiego producenta daje to, czego szukałem.
Napęd xDrive działa bajecznie. Tylna oś, choć automatycznie dołączana, wie już co ma robić i zaczyna wychylać się na zewnątrz, by oddać przedniej tylko to, co do niej należy -sterowanie. Napęd pozostaje bardziej z tyłu, a samochód fajnie, czterokołowym poślizgiem wychodzi z zakrętu. Układ kierowniczy jakby sam podążał za wyznaczonym w umyśle kierowcy torem jazdy. W tym momencie zaczynasz rozumieć, dlaczego wielu kierowców BWM jeździ jak szaleńcy - te samochody na to pozwalają. Ba, one wręcz do tego zachęcają.
W tym momencie dochodzę do wniosku, że znakomita większość kobiet nigdy nie dojdzie do tego poziomu, który w BMW X2 M35i jest do osiągnięcia. Poziomu, który jest na granicy czystej frajdy z jazdy i niebezpieczeństwa, kiedy się przeholuje. I nawet nie dlatego, że nie potrafią - raczej nie chcą. Kobiety jeżdżą ostrożniej, bardziej zachowawczo, po prostu rozsądnie niż mężczyźni.
Dlatego też uważam, że BMW X2 M35i jest idealnym autem dla nich. Oczywiście nie twierdzę, że faceci powinni go unikać. Chętnie bym się do takiego przesiadł, gdyby miał diesla pod maską. Wcale do M-ki, która kosztuje 279 tys. zł. Nie chodzi o moc, bo jeśli mówimy o poziomie 300 KM plus, to facet raczej wybierze kosztujące 6000 zł więcej BMW M240i z sześciocylindrowym 3.0 o mocy 374 KM. I ot, cała różnica pomiędzy męskim i kobiecym BMW.
- Bardzo praktyczne wnętrze
- Znakomite właściwości jezdne
- Świetnie pracujące systemy bezpieczeństwa
- Dobre nagłośnienie, wykonanie, materiały, oświetlenie i obsługa auta
- Nieangażujące kierowcy osiągi - można jechać szybko, ale łatwo
- Raczej przeciętne osiągi jak na samochód ze znaczkiem M
- Niekomfortowe resorowanie przez zbyt cienkie opony
- Niezbyt fajny dźwięk silnika jak na samochód ze znaczkiem M
- Nieangażujące kierowcy osiągi - można jechać szybko, ale łatwo
BMW X2 U10 SUV M 2.0 M35i 300KM 221kW od 2023 | |
---|---|
Rodzaj jednostki napędowej | Spalinowa |
Pojemność silnika spalinowego | 1998 cm³ |
Rodzaj paliwa | Benzyna |
Typ napędu | 4×4 |
Skrzynia biegów | Automatyczna, 7-stopniowa |
Moc maksymalna | 300 KM przy 5750 rpm |
Moment maksymalny | 400 Nm przy 2000-4500 rpm |
Przyspieszenie 0–100 km/h | 5.4 s |
Prędkość maksymalna | 250 km/h |
Pojemność zbiornika paliwa | 45 l |
Pojemność bagażnika | 1470/560 l |