Superauta szturmują Pomorze: relacja z Cars & Coffee Gdynia
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rzadko kiedy taki widok można spotkać gdziekolwiek na świecie, a co dopiero w Polsce: ramię w ramię swoje wdzięki prezentują najbardziej ekskluzywne superauta ze stajni Ferrari, Porsche, AMG czy Rolls-Royce'a. Autokult udał się na spotkanie z serii Cars & Coffee, które odbyło się w Gdyni.
Z jednej strony: rząd najnowszych topowych modeli Audi spod znaku RS, z drugiej – bardzo rzadkie modele Ferrari i najnowsze Rolls-Royce'y, a pomiędzy tym wszystkim jeszcze najpiękniejsze klasyki motoryzacji i… Mercedes-Benz G500 4x4. Na taki widok minionej niedzieli można było natknąć się nie przed komisariatem policji w Dubaju, ani nawet nie pod Harrodsem w Londynie, a... w Gdyni, gdzie odbyło się już trzecie w tym roku wydarzenie z cyklu polskiej edycji Cars & Coffee.
Z USA do Włoch, z Włoch do Polski
Spotkania dla miłośników kawy i samochodów swój początek miały wiele lat temu w Kalifornii, gdy w sobotnie poranki mężowie i ojcowie mogli oddać się na chwilę z kumplami kontemplacji nad ich cackami przed oddaniem się domowym obowiązkom. Tradycje te od 2012 roku kontynuują pasjonaci z Włoch, którzy nadali Cars & Coffee bardziej oficjalną, zinstytucjonalizowaną formę, której lokalne edycje są teraz przenoszone na cały świat. Teraz weekendowe zloty najbardziej ekskluzywnych i niesamowitych samochodów z kawą w tle organizowane są we wszystkich zakątkach globu, od Szwajcarii i Arabii Saudyjskiej po Chile oraz Trinidad i Tobago.
Już trzeci sezon Cars & Coffee jest obecne także w Polsce. Nasz kraj jest szczególnie aktywny na mapie tego cyklu. W tym sezonie odbędzie się w sumie aż pięć spotkań. Gdyńskie było trzecie, po inauguracji w Warszawie i czerwcowym wydarzeniu w Poznaniu. Nawet na tle europejskiej czołówki polskie spotkania zdecydowanie nie mają się czego wstydzić nie tylko pod względem jakości, ale i liczby aut. Wyjątkowo udana inauguracja w tym roku zgromadziła blisko sto egzotycznych maszyn.
Składanka największych hitów motoryzacji
Gdyńskie wydarzenie było okazją do schadzki dla właścicieli superaut z północnej części Polski. Wiszące nad zieloną, równa trawą terenu Cars & Coffee ciemne chmury powstrzymały zapędy części uczestników, ale ostatecznie pojawiło się około sześćdziesiąt załóg. Jak zawsze na spotkaniach Cars & Coffee zaprezentowany został bardzo eklektyczny zbiór samochodów, od obecnej czołówki klasy performance ze stajni BMW, Audi i AMG, przez współczesne amerykańskie muscle cary pokroju Corvette Stingraya i Chevroleta Camaro, po szacowne klasyki.
Jedną z największych ozdób tego dnia było niewątpliwie smukłe i wyjątkowo subtelne na tle dzisiejszych maszyn Dino 246 GT, niezwykle cenne włoskie superauto sprzed pół wieku, którego żółty egzemplarz jest dobrze znany obserwatorom trójmiejskiej sceny zlotów motoryzacyjnych. Obok niego pojawiły się także kolejne pozycje ze składanki największych hitów motoryzacji: między innymi Jaguar E-Type, dwa BMW z serii "Neue Klasse" oraz Alfa Romeo GTV6.
Równie ciekawie wyglądała reprezentacja najnowszych modeli, z których wiele to także murowani kandydaci do tytułu przyszłego klasyka. Do takich niewątpliwie zalicza się Alfa Romeo 4C (której nadal zbyt mało widzimy na polskich drogach), bardzo ciekawa Alpina D4 Biturbo z wysokoprężnym silnikiem o mocy 350 KM oraz Aston Martin DB11. Największym wydarzeniem niemniej było jednak pojawienie się Ferrari 458 Speciale Aperta, być może najlepszego z seryjnie produkowanych w Maranello modeli z silnikiem V8 w historii. Określenie seryjności być może jest tu jednak nadużyte: napędzanych 4,5-litrowym, wolnossącym silnikiem o mocy 605 KM kabrioletów zostało zbudowanych tylko 499 sztuk. Uczestnicy Cars & Coffee wykazali się znawstwem, słusznie przyznając temu egzemplarzowi tytuł Best of Show.
Szyki imprezy nieco pokrzyżowały tylko burze, które po kilku nieśmiałych zrywach ostatecznie otworzyły niebo nad terenem zlotu i zmusiły organizatorów do odwołania z przyczyn technicznych drugiej, publicznej części wydarzenia, która miała mieć miejsce na hipodromie w Sopocie. Pomorska scena motoryzacyjna zaprezentowała się niemniej z godnej uznania strony dowodząc, że czołowe superauta nie są w naszym kraju wcale tylko przywilejem stolicy. Spragnieni podobnych wrażeń mogą jeszcze zaplanować w tym roku przybycie na Cars & Coffee we Wrocławiu lub Katowicach, które odbędą się odpowiednio 26 sierpnia i 9 września. Ciekawe, jakimi samochodami zaskoczą te dwa wydarzenia?