Sprawdziłem nowe bridgestone'y na Autodromie Jastrząb. To "turystyki", które potrafią zaskoczyć
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po długiej i udanej karierze Turanzy T 005, Bridgestone postanowił zaprezentować nowy flagowy model w kategorii opon turystycznych. Turanza 6 właśnie wchodzi na rynek, a ja miałem już okazję przetestować ją w najróżniejszych warunkach. I muszę przyznać, że jej możliwości robią wrażenie.
Bridgestone Turanza 6 – premiera, test
Badanie przeprowadzone przez Bridgestone’a wykazało, że 86 proc. kierowców wymienia zachowanie na mokrej nawierzchni wśród najważniejszych czynników przy zakupie ogumienia. To jeden z powodów, dla których firma poświęciła wiele czasu, by dopracować kwestię odpowiedniego zachowania Turanzy 6 właśnie na śliskiej nawierzchni.
Często jednak pewność jazdy po mokrym asfalcie niesie za sobą inne konsekwencje – większe opory toczenia oraz większy hałas obniżają komfort użytkowania opon. Bridgestone twierdzi, że i z tym sobie poradził, obniżając tę pierwszą wartość o 4 proc. Jednocześnie uzyskał najlepszą w swojej klasie etykietę UE klasy A w zakresie oporów toczenia.
Dodatkowo udało się zredukować hałas o 2 dB względem poprzedniego modelu. Firma chwali się również wydłużeniem średniego przebiegu opony o 22 proc., choć oczywiście nie podaje dokładnych wartości. Droga hamowania na mokrym asfalcie względem T005 również uległa poprawie – konkretnie o 10 proc.
Dzięki technologii ENLITEN opona jest także dostosowana do użytkowania w elektrykach i hybrydach. Ze względu na wyższą masę oraz większy oraz bardziej gwałtownie serwowany moment obrotowy, mają one bardziej wyśrubowane wymagania. Za wymienioną technologią kryje się właśnie niski opór toczenia oraz wyższa tolerancja na zużycie z uwagi na inne parametry wagowe oraz silnikowe.
Bridgestone chwali się również, że wirtualne prototypowanie pozwoliło przetestować cyfrową wersję opony, zanim zbudowane zostały fizyczne prototypy. Dzięki temu udało się zaoszczędzić 21 proc. surowców oraz nie doprowadzić do emisji aż 7,7 ton CO2 podczas testów.
Teoria to jedno, a jak wyglądała praktyka?
Z racji premiery opony Bridgestone Turanza 6 miałem okazję poznać lepiej ogumienie na Autodromie Jastrząb. Oczywiście nie był to pełny niezależny test, podczas którego mógłbym zaobserwować także możliwości konkurentów, a jedynie prezentacja zorganizowana przez Bridgestone’a. Tym niemniej, przyszykowane aktywności pozwoliły poznać mocne strony nowego modelu za sterami zarówno sedanów klasy średniej-wyższej, SUV-ów, jak i elektryków.
Jedną z pierwszych aktywności był szarpak oraz hamowanie z ominięciem przeszkody na mokrej nawierzchni z trzech prędkości – 50, 60 i 70 km/h. W żadnym wypadku nie było mowy o utracie kontroli nad autem. Mimo obciążenia i wody, cały czas miałem pełne panowanie. Szczególnie mocno na wyobraźnię działała różnica odległości w zatrzymaniu z prędkości 50 i 60 km/h. Wydawałoby się, że 10 km/h to tyle, co nic, a samochód zatrzymał się ponad 2 m dalej.
Dobre zachowanie na mokrej nawierzchni opiera się przede wszystkim na odprowadzaniu wody, co zapewniają odpowiednio wycięte kanały w bieżniku. A te – rzecz jasna – generują hałas. Podczas drugiej aktywności, która opierała się na zaliczeniu pętli po drogach publicznych nie mogłem się jednak przyczepić do akustyki opon, zarówno na drogach krajowych, jak i ekspresowych.
W ostatniej aktywności mieliśmy do dyspozycji mercedesa-AMG CLA 45 s. Największym zaskoczeniem było dla mnie poruszanie się po zraszanym okręgu o trzech stopniach przyczepności. Wjeżdżając z suchego na mokry asfalt, nie dało się wyczuć najmniejszego szarpnięcia ani uślizgu, mimo zachowania tej samej prędkości jazdy.
Opona zachowywała się nadzwyczaj stabilnie, pozwalając osiągać na mokrej nawierzchni naprawdę wysokie prędkości, które właściwie godziły już w prawa logiki. Imponująca była także skuteczność hamowania na mokrej nawierzchni oraz wysoka odporność na aquaplanning.
Mimo że Bridgestone Turanza 6 należy do kategorii aut turystycznych, gdzie komfortowe właściwości przeważają nad sportowymi, to opona pokazała, że nawet przy ostrzejszym traktowaniu daje sobie radę. Mimo dużego bieżnika, który świetnie radzi sobie z odprowadzaniem wody, nie ugina się przy ambitniejszej jeździe i nie "pływa" na boki, zapewniając cały czas dobre wyczucie kół.
Chociaż Turanza 6 jeszcze nie jest montowana fabrycznie w żadnym aucie, niebawem się to zmieni. bowiem Bridgestone prowadzi jeszcze rozmowy w tym zakresie, a ich efekty mają być widoczne za kilka miesięcy. Opona jest już dostępna w sprzedaży, a firma oferuje aż 136 rozmiarów dla felg o średnicy od 16 do 22 cali, z czego najmniejsza średnica wejdzie na rynek dopiero w przyszłym roku.