Porównanie: instalacja LPG czy hybryda? Sprawdzamy na przykładzie Renault Clio
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czy to już moment w którym można porzucić instalację LPG i oszczędzać na jeździe hybrydą? A może ceny gazu są dalej na tyle niskie, że inwestowanie w droższe auto z baterią nie ma najmniejszego sensu? Sprawdzamy to na przykładzie nowego Renault Clio.
Renault Clio przeszło kolejny facelifting i jako jeden z ostatnich modeli broni się w segmencie małych samochodów miejskich. Muszę przyznać, że trudno mieć już zastrzeżenia do jakości wykonania czy ergonomii – Clio jest lepsze niż kiedykolwiek. Jest też oferowane zarówno z instalacją LPG, jak i układem hybrydowym. Ten ostatni testowałem w wersji przed liftingiem i rzeczywiście "wącha paliwo".
Ale czy obecnie taka inwestycja ma sens? W "środkowej" wersji wyposażenia techno hybrydowe Clio wyceniono na 103 900 zł. Teoretycznie duża kwota zostawiona w salonie może mieć sens, jeśli jeździmy dużo po mieście i możemy zaoszczędzić na niskim spalaniu. Z drugiej jednak strony porównywalna wyposażeniowo wersja z LPG to tylko 83 900 zł. Za 20 tys. zł można kupić w połowie listopada 6250 l gazu. A to pozwala na przejechanie ponad 100 tys. km, ale nie uprzedzajmy faktów.
Różnice pod maską
A oczywiście, są. Wersja hybrydowa oferowana jest z silnikiem o pojemności 1,6, skrzynią automatyczną i mocą 145 KM. Wersja "z gazem" ma już trzy cylindry, litr pojemności i skromne 100 KM (ale tylko, gdzie jedzie na gazie, w innym wypadku tracimy 10 KM). Oczywiście hybryda jest szybsza, przyspiesza do setki w 9,9 sekundy, w porównaniu do 11,8 sekundy w egzemplarzu z litrowym silnikiem.
Oczywiście jest też kwestia bagażnika. Tam, gdzie normalnie znajduje się koło zapasowe, umieszczono 32-litrowy zbiornik gazu. Renault trochę manipuluje danymi, bo o ile hybryda ma 300 l pojemności bagażnika, tak wersja "zwykła" i z LPG ma już 391 l – po prostu nie wliczono obecności zbiornika w aucie. Tyle tylko, że w hybrydzie mieliśmy pakiet koła zapasowego, który niedostępny jest w LPG.
LPG czy hybryda – spalanie
Porównanie spalania przeprowadziliśmy w tym samym czasie, zarówno w mieście, jak i poza nim. Łącznie ok. 140 km, z włączonym systemem start/stop i "normalnym" trybie jazdy. Jako kierowca wersji z LPG zauważyłem, że aby dotrzymać kroku wersji hybrydowej, muszę "podciągać" obroty powyżej poziomu 3 tys. W mieście (ale i jak okazało się również na drodze krajowej) tracę mnóstwo energii przy hamowaniu, z której może korzystać hybryda. Jedyna moja nadzieja na zwycięstwo to tani gaz.
Porównanie spalania w Renault Clio hybryda vs LPG | ||||
---|---|---|---|---|
Trasa | Zużycie paliwa w wersji hybrydowej | Zużycie gazu w wersji LPG | Śr. prędkość | Dystans pomiaru |
Miasto | 3,7 l/100 km | 7,6 l/100 km | 30 km/h | 37 km |
Autostrada | 5,6 l/100 km | 7,8 l/100 km | 114 km/h | 41 km |
Droga krajowa | 4,0 l/100 km | 6,0 l/100 km | 62 km/h | 18 km |
Droga ekspresowa | 4,5 l/100 km | 6,5 l/100 km | 101 km/h | 43,3 km |
Pomiary przy 11 stopniach Celsjusza |
Czym więcej hamowań i toczenia się, tak coraz lepiej sprawdza się hybryda. W pewnym momencie odcinka testowego komputer egzemplarza z LPG wskazywał zużycie na poziomie nawet 8,5 l. Dopiero zielona fala pozwoliła nieco zbić spalanie. Różnice są mniejsze dopiero na drodze ekspresowej czy autostradzie, ale i tak wyniki hybrydowego Clio robią wrażenie. Przy jeździe autem z LPG "po prostu" na benzynie spokojnie mógłbym odliczyć od podanych wyników spalania około litr paliwa.
Ostatecznie przewagę - przynajmniej w portfelu - dalej widać w przypadku gazu. Przyjmując cenę 6,5 zł/l bezołowiowej i 3,12 zł za l gazu (to prognozy e-petrol.pl na okres naszego pomiaru), największą różnicę w kosztach widać na autostradzie - ok. 24 zł przyjdzie nam zapłacić za 100 km przejechanych egzemplarzem z LPG, podczas gdy hybryda wymaga zapłacenia ok. 12 zł więcej. Z drugiej jednak strony różnice w mieście są marginalne. Marginalne, ale hybryda - przypomnijmy - kosztuje 20 tys. więcej.