Pierwsza jazda: BYD Seal U DM‑i - Chińczycy przekonują już nie tylko ceną
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Doświadczenia z chińskimi samochodami mam niewielkie, ale z marką BYD akurat największe. Jeździłem ich samochodem 12 lat temu, kiedy to była próba wprowadzenia BYD do Polski. Teraz jeździłem ich nowym SUV-em. Wniosek jest jeden: można przeżyć szok.
12 lat temu na niewielkim wydarzeniu w Legionowie miałem okazję przejechać się samochodem o nazwie BYD e6. Już wtedy zrobił na mnie niezłe wrażenie. Jak na samochód chiński - wtedy jeszcze używanie takich słów miało sens - był nieźle wykonany i bardzo bogato wyposażony. Miał napęd elektryczny i ważącą 800 kg baterię, która miała wystarczyć na przejechanie ok. 300 km. To był rok 2012.
Od tego czasu BYD jak żadna inna chińska marka dokonała niesamowitego postępu w każdej dziedzinie. U nas jeszcze nierozpoznawalna, ale w Chinach BYD to odpowiednik europejskiego Volkswagena. W liczbie sprzedanych aut na świecie Volkswagena już zaczyna wyprzedzać. Tyle tylko, że dynamika rozwoju BYD jest niesamowita, a zaangażowanie nieporównywalne z innymi europejskimi producentami.
Zapoznaj się z pełną treścią przy użyciu darmowego konta
Zaloguj się teraz z 1login, aby uzyskać pełen dostęp do naszych artykułów, ekskluzywnych treści i spersonalizowanych rekomendacji.