Nowy Bentley Continental GT Speed już w Polsce. Liczby nie kłamią — u nas jest skazany na sukces
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Najmocniejszy samochód w historii marki zmienił nieco swój wygląd i liczbę cylindrów pod maską. Ulubiony model Polaków z gamy marki z uskrzydlonym B wjeżdża na salony w doskonałej formie.
Są marki, które lubią rewolucje, ale są i takie, które swoje najważniejsze modele traktują ze szczególnym namaszczeniem i ostrożnością. To uzasadnione, bo są kształty, które zostały dobrze narysowane już za pierwszym razem, stając się ikonami niemal od początku.
Żebyście lepiej zrozumieli, jak ważnym samochodem dla Bentleya jest Continental GT, posłużę się liczbami. W 1998 roku, gdy Volkswagen za 430 mln funtów kupił tę brytyjską markę, sprzedała ona około 400 aut. Niedługo później zadebiutowała pierwsza generacja Continentala GT. Został on pokazany w 2002 roku podczas jesiennych targów Paris Motor Show. Do wiosennych targów w Genewie minęło tylko kilka miesięcy, w trakcie których Bentley zebrał ponad 3 tys. zamówień na swoje nowe gran turismo. Ten samochód wyciągnął brytyjską markę na niespotykany wcześniej poziom.
Stylistyka Continentala GT jest fundamentem dla innych modeli Bentleya. Jego muskularne ramiona i charakterystyczny front z okrągłymi światłami i dużym grillem zostały zgrabnie przeniesione do Bentaygi i Flying Spura. Spójny język stylistyczny sprawia, że bez względu na to, na jaki model patrzymy, od razu wiadomo, z czym mamy do czynienia.
Zobacz także
Bentley, rysując 4. generację Continentala GT, wsłuchał się w potrzeby klientów. Efektem tego są między innymi srebrne tylne światła. To dotychczasowi klienci zdecydowali, że chcieliby właśnie takie wkłady w obłych lampach. Jednocześnie Brytyjczycy nieco podnieśli obrys bagażnika, żeby poprawić ustawność kufra, z którego uciekło kilka litrów na rzecz akumulatora do układu hybrydowego. Bagażnik ma teraz 260 l. W poprzedniku było to 358 l.
Istotniejsza zmiana zaszła pod maską. Monstrualne W12 o pojemności 6 litrów zostało zastąpione przez hybrydę plug-in, której sercem jest silnik V8. Poprzednik zapewniał rakietowy wprost ciąg, idealny dla luksusowego gran turismo. Jego gwarantem było 900 Nm i 659 KM. PHEV z widlastą ósemką dostarcza na koła jeszcze więcej, bo 1000 Nm i 782 KM. Przypomnę tu, że pierwsza generacja Continentala GT oferowała 560 KM i 650 Nm. Od tamtej pory znacznie poprawił się też czas przyspieszenia do 100 km/h. Pierwszy "Conti" osiągał setkę w 4,8 s. Speed poprzedniej generacji robił to już w 3,6, a czwarta odsłona rozpędza się do 100 km/h w zaledwie 3,2 s.
Według przedstawicieli marki, cena bazowa w Polsce po pierwsze – nie uległa znaczącej zmianie. Po drugie – nie ma znaczenia. Polski klient kupujący Continentala GT zawsze bardzo chętnie dokłada w opcjach do swojego gran tourera sporo ponad kwotę podstawową. I to nie powinno dziwić – między innymi po to kupuje się samochody luksusowe. Co ciekawe, w Polsce te zakupy są nie tylko na wysokim poziomie doposażenia, ale też jest ich stosunkowo dużo na tle Europy.
Bentley nie dzieli wyników na rynki ze względu na różną liczbę dilerstw w różnych krajach. Wewnętrzny ranking sprzedaży prowadzony jest z podziałem na poszczególne salony. W Europie, wyłączając Wielką Brytanię, Bentley ma około 60 dilerów, z czego dwaj mieszczą się w Polsce – w Warszawie i w Katowicach. Śląskie przedstawicielstwo w tym roku radzi sobie na tyle dobrze, że znajduje się w top 15 europejskich salonów.
Jeszcze lepiej jest w Warszawie. Salon mieszczący się w stolicy osiąga wyniki, które plasują go w top 5 najlepszych dilerów Bentleya w Europie. Aż 50 proc. sprzedawanych w naszym kraju aut tej marki to właśnie Continentale GT.
Nie dziwię się, że brytyjskie gran turismo są tak chętnie kupowane. Bentley utrzymuje stylową formę od lat, zachowując elegancję, ale nie bojąc się detali i rozwiązań, które czynią te klasyczne w swym kształcie maszyny naprawdę nowoczesnymi.
Nowego Bentleya Contientala GT można w Polsce zamawiać już mniej więcej od połowy tego roku. Pierwsze egzemplarze powinny trafić w ręce klientów nad Wisłą na przełomie zimy i wiosny 2025.
Jeśli jesteście ciekawi, jak jeździ supermocny, hybrydowy Bentley Continental GTC Speed, przeczytajcie relację z pierwszych jazd Mateusza Lubczańskiego:
A jeśli jesteście ciekawi, jak jeździł poprzednik, dowiecie się tego z mojego testu Bentleya Contientala GT Speed z W12 pod maską: