Mazda CX‑3 1.8 Skyactiv-D: świetnie dopasowana do potrzeb
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeśli uważasz, że kosztujący minimum 70 tys. zł mały i dość ciasny crossover segmentu B to coś zupełnie absurdalnego, to bardzo się mylisz. Mazdę CX-3 doceniają nie tylko kobiety, które uwielbiają ten model, ale docenił go ogólnie cały rynek. To obecnie najpopularniejsze auto w swojej klasie. Po teście benzyniaka sprawdziłem, ile wart jest diesel.
Mazda CX-3 1.8 Skyactiv-D 4x4 AT - test, opinia
68 900 zł to bazowa cena modelu CX-3, więc wbrew pozorom niespecjalnie wygórowana. Z lakierem metalicznym zapłacicie 70 900 zł. Mowa o wersji ze 121-konnym silnikiem benzynowym. Wybierając taki wariant, jakim jeździł kilka miesięcy temu Michał Zieliński, czyli 150-konną benzynę, musicie wyłożyć przynajmniej 87 900 zł. A to już sporo. Natomiast odmiana z dieslem, dostępna wyłącznie w najbogatszej specyfikacji i z napędem na cztery koła kosztuje 107 000 zł plus, jak w wersji testowej, 5000 zł za automat.
To bardzo dużo jak za samochód mierzący ledwie 4,3 m długości, z ciasnym wnętrzem i dość skromnym bagażnikiem. I co ciekawe, klienci Mazdy rzadko kupują te bazowe odmiany. A jednak nie stanęło to na przeszkodzie, by model ten stał się w tym roku najpopularniejszym w swojej klasie SUV-B, wyprzedzając takich "zawodników" jak Renault Captur, Suzuki Vitara, VW T-Roc czy Opel Mokka.
Bo cena nie jest tu istotna
Typowo polskie kupowanie samochodu to kalkulowanie relacji ceny do wielkości i wyposażenia samochodu. Tak kupują samochody Polacy, co widać w statykach sprzedaży, w waszych komentarzach i wielu zapytaniach o wybór modelu. Te, które tę relację mają najkorzystniejszą, dominują na rynku.
Nieco inną grupą klientów są kobiety, które przywiązują więcej wagi do stylistyki samochodu oraz tego, jak się w nim czują, a nie jego gabarytów. I uważam, że to nawet lepsze podejście, ale niektórym - zwłaszcza mężczyznom - trudno to zrozumieć. A tymczasem Mazda CX-3 jest jednym z dwóch, nazwijmy to kobiecych, modeli Mazdy, obok mniejszej Dwójki i nie są to moje przypuszczenia, lecz informacja bezpośrednio od importera.
Oceniając to obiektywnie, klienci (klientki) Mazdy CX-3 może i przepłacają, ale kupują dokładnie takie auto, jakiego chcą i w jakim się dobrze czują. A jaka marka właśnie w ten sposób podchodzi do klienta jak nie Mazda? Chyba każdy z was słyszał o integracji jeźdźca z samochodem i w modelu CX-3 łatwo to zauważyć, a raczej poczuć.
Ciasny, ale idealnie dopasowany
Wsiadając za kierownicę Mazdy CX-3, jak zresztą jakiegokolwiek modelu tej marki, od razu to czujesz. Świetna pozycja kierowcy, dobry zakres regulacji, znakomita widoczność i wszystko co trzeba w zasięgu ręki. Poprawiono to po liftingu, o czym piszę w poniższym tekście w szczegółach.
Szczególnie widoczność zasługuje na wysoką ocenę, bo auto jest subiektywnie wysokie i wąskie, ma ostro pociągnięte linie nadwozia, co pozwala bardzo dobrze ocenić odległość od przeszkód. Nie sposób nie docenić dużych lusterek zewnętrznych, choć uważam, że są zamontowane trochę za bardzo z tyłu, co zmusza do lekkiego przekręcenia głowy w ich kierunku w czasie jazdy.
Poza tym, świetna jakość wykonania i bardzo przyjemne materiały czynią z Mazdy CX-3 nie konkurenta żadnego Renault Captura czy Suzuki Vitary, ale innego ulubieńca pań – Mini. Obojętnie którego modelu, ale to mniej więcej ten sam poziom. Szybko przyszła mi do głowy myśl, że autko bardzo spodoba się mojej żonie, bo faktycznie jest kobiece.
Nie musiałem długo czekać na taką opinię. Już po kilku minutach obcowania z tym samochodem, żona nie tylko stwierdziła, że jest dla niej idealny, ale również, że nasza ciocia, która nota bene chce kupić nowe auto i celuje w ten właśnie segment, czuła by się w nim doskonale. Z czystej ciekawości zapytałem jeszcze kilka pań o opinię i każda była zachwycona.
Niestety z bardziej męskiego, a może nawet dziennikarskiego punktu widzenia, trudno nie wymienić kilku wad Mazdy CX-3. Po pierwsze, z tyłu jest bardzo ciasno. Na tyle, że jest to w praktyce auto 2+2, a nie czteromiejscowe. Za mną (180 cm wzrostu) nie zmieszczą się ani dorośli, ani dzieci w fotelikach. Dlatego jest to samochód raczej dla niższych kierowców. No i niezbyt tęgich, bo wnętrze i same fotele są wąskie.
Kolejny obszar, którego w mazdach po prostu nie lubię, to system multimedialny MZD Connect i jego obsługa. Działa wolno, a menu jest moim zdaniem mało intuicyjne. Oczywiście do wszystkiego można się przyzwyczaić, ale np. wyszukiwanie stacji radiowych jest irytujące. Na szczęście jest Apple Car Play czy Android Auto.
Niestety i tu mam dwa zastrzeżenia. Mniejszym jest umieszczenie gniazd USB w takim miejscu, że po podłączeniu telefonu zaczyna brakować miejsca dokładnie tam, gdzie przewidziano dla niego półkę. Jednak to drobiazg.
Pomimo zastosowania audio firmy Bose, które tak na marginesie jako marka odpowiada mi najbardziej w tej półce cenowej, w Mazdzie CX-3 nie przyłożono się do instalacji. Cóż z tego, że dźwięk jest znakomity, skoro podniesienie jego poziomu wiążę się z wibracjami paneli drzwi gdy dudnią basy. Pod tym względem o klasę lepiej wykorzystano system tej marki na przykład w Nissanie Micrze.
Bagażnik o pojemności 350 l nie odbiega od normy w segmencie. Ma natomiast bardzo wysoko umieszczoną podłogę, co może stwarzać problem przy wkładaniu cięższych przedmiotów. Umówimy się jednak, że do takiego auta wkłada się najwyżej codzienne zakupy, a do tego jest wystarczający.
Duża zaleta to spore powierzchnie nielakierowane tylnego zderzaka, umieszczone na takiej wysokości, że nawet przypadkowe uderzenie dużym wózkiem z supermarketu nie wyrządzi żadnej szkody. Klapa bagażnika jest bardzo lekka i łatwo ją zamknąć.
Słaby diesel, ale polecam
Już podczas pierwszych jazd Mazdą CX-3 wyżej oceniłem silnik Diesla o mocy ledwie 115 KM od benzynowych. Dlaczego? Ponieważ ma turbosprężarkę i subiektywnie sprawia wrażenie dynamiczniejszego. Choć dane techniczne temu przeczą – rozpędza auto do setki w 11,5 s.
Jednak podczas codziennej jazdy rzadko korzystamy z maksymalnych osiągów, a diesel Mazdy ma chwile słabości właśnie wtedy, gdy wciśnie się gaz w podłogę. Zresztą automat, któremu zdarza się "przespać" ten moment, również. Silnik ten nie nadaje się do dynamicznej jazdy, ale do kulturalnej, zgodnej z przepisami. Wtedy wykazuje się dobrą reakcją na polecenia kierowcy i mamy odczuwalnie lepsze przyspieszenie niż podczas wkręcania na obroty jednostki benzynowej.
Wykazuje się również dobrą ekonomią, zwłaszcza w mieście, gdzie wystarczy mu 6,0-6,5 l/100 km. Na drodze krajowej, jadąc zgodnie z przepisami zużyje ok. 4,5-5,0 l/100 km, a jadąc ze stałą prędkością 90 km/h wystarczyło mu 4,1 l/100 km. Na autostradzie uzyskałem wynik 7,8 l/100 km, oczywiście przy prędkości 140 km/h. Co ważne, jest to jeden z niewielu na rynku diesli, które nie korzystają z systemu SCR, czyli nie trzeba się martwić o dolewanie AdBlue.
Nawet przy wyższej prędkości w samochodzie nie jest głośno, a sprawnie działające systemy wsparcia ani razu mnie nie zawiodły. Natomiast pewne zastrzeżenie mam do siły tłumienia amortyzatorów, które dobrano raczej do niskich prędkości. Jadąc powyżej 100 km/h, gdy najedzie się na pofałdowanie jezdni, auto zaczyna galopować i robi to zbyt długo. Nawet tylko z kierowcą na pokładzie wydaje się mocno obciążone.
Natomiast dynamika skrętu czy pewność prowadzenia w zakrętach to atuty Mazdy CX-3. Jednak też nie można przesadzać z prędkością, bo jest dość miękko i nietrudno o głębokie pochylenia nadwozia, a nawet oderwanie kół po wewnętrznej stronie zakrętu. Tyle tylko, że chyba nikt tak nie jeździ tego typu samochodem.
Cechą szczególną zawieszenia powinien być komfort resorowania, a ten oceniam wysoko. Samochód świetnie radzi sobie zarówno z typowo miejskimi dziurami, jak też na drodze szutrowej. Zawieszenie jest sprężyste i pracuje cicho. Napęd na cztery koła jest i... tyle. Na pewno pomaga na śliskiej nawierzchni, ale podczas całego testu nie poczułem jego działania. Do jazd terenowych Mazda CX-3 raczej się nie nadaje.
- Idealne wymiary do miasta
- Świetna pozycja kierowcy i dobra widoczność
- Wysoki poziom ergonomii
- Dobra jakość montażu wnętrza i przyjemne materiały
- Wysoki komfort resorowania
- Oszczędny i dość dynamiczny silnik jak na tę moc
- Nie potrzebuje AdBlue
- Bardzo mało miejsca z tyłu
- Ospały automat
- Wysoka cena diesla
- Wibracje wnętrza gdy audio jest głośno
Mazda CX-3 1.8 Skyactiv-D 4x4 AT - test, opinia
Silnik i napęd: | ||
---|---|---|
Układ i doładowanie: | R4, turbo | |
Rodzaj paliwa: | diesel | |
Objętość skokowa: | 1759 cm3 | |
Moc maksymalna: | 115 KM przy 4000 rpm | |
Moment maksymalny: | 267 Nm przy 1600-2600 rpm | |
Skrzynia biegów: | 6-biegowa, automatyczna | |
Typ napędu: | na cztery koła | |
Hamulce przednie: | tarczowe, wentylowane | |
Hamulce tylne: | tarczowe | |
Zawieszenie przednie: | kolumny MacPhersona | |
Zawieszenie tylne: | belka skrętna | |
Koła, ogumienie: | 215/50 R18 | |
Masy i wymiary: | ||
Typ nadwozia: | crossover | |
Liczba drzwi: | 5 | |
Masa własna: | 1380 kg | |
Ładowność: | 460 kg | |
Długość: | 4275 mm | |
Szerokość: | 1765 mm bez lusterek 2049 mm z lusterkami | |
Wysokość: | 1535 mm | |
Rozstaw osi: | 2570 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 44 l | |
Pojemność bagażnika: | 350–1260 l | |
Osiągi: | ||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 11,5 s | |
Prędkość maksymalna: | 179 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | --- | 6,5 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | --- | 4,1 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 6,8 l/100 km | 6,2 l/100 km |
Zużycie paliwa (autostrada): | --- | 7,8 l/100 km |
Emisja CO2: | 178 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | nie badano | |
Cena: | ||
Model od: | 68 900 | |
Diesel od: | 107 000 | |
Samochód testowy od: | 112 000 zł |