Kto bogatemu zabroni? Rowerzysta ot tak zapłaci 2000 zł mandatu
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Próbuję sobie wyobrazić, co działo się w głowie tego rowerzysty. Jedynym wyjaśnieniem jest kompletna nieznajomość przepisów. Ta krótka lekcja kosztowała go 2000 zł.
W taryfikatorze mandatów znajdziemy tak opisane wykroczenie zagrożone grzywną 2000 zł:
"Naruszenie przez kierującego pojazdem zakazu objeżdżania opuszczonych zapór lub półzapór oraz wjeżdżania na przejazd, jeśli opuszczanie ich zostało rozpoczęte lub podnoszenie ich nie zostało zakończone".
Kluczowym określeniem w odniesieniu do tego przypadku jest określenie "podnoszenie ich nie zostało zakończone". Rowerzysta z powyższego wideo najwyraźniej uznał, że sam fakt uniesienia się zapór oznacza możliwość wjazdu na przejazd. Zignorował też cały czas migające światła. Zrobił to z pełną premedytacją na oczach funkcjonariuszy straży ochrony kolei, którzy zaraz po wykonaniu niedozwolonego manewru go zatrzymali.