Infiniti Q50 S: tani sposób na mocnego i ładnego sedana
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Infiniti to marka dla indywidualistów, którzy mają dosyć oglądania Audi, BMW i Mercedesów. Model Q50 jest najlepszym przykładem tego, że można w klasie średniej stworzyć coś zupełnie oryginalnego i niepowtarzalnego, co będzie cieszyć. Nie tylko oko, ale także ducha.
Infiniti Q50 S - test, opinia
To pierwszy model marki, który pokazał nowy język stylistyczny. Nadwozie jest tak dopieszczone w każdym detalu, że przy Q50 inne sedany wyglądają, jakby styliści poszli na łatwiznę. Krzywizny, krawędzie, powierzchnie – tu blacharz może załamać ręce. Wizualnie, pomimo wieku, samochód w ogóle się nie zestarzał i wciąż wygląda tak samo dobrze jak podczas premiery w 2013 roku.
Nie tak dawno na rynku pojawiła się najmocniejsza odmiana S, którą wyposażono w 405-konny silnik. W tym miejscu widać, jak oryginalne jest podejście Infiniti do wysokich mocy.
Samochód nie został wyposażony w żadne spojlery i inne dodatki, które już na pierwszy rzut oka zdradzają, z czym mamy do czynienia – jest bardzo skromnie, wręcz ascetycznie. Widać tylko oznaczenie S na tylnej klapie i niewiele mówiące 3.0t na błotniku. Dwie rury wydechowe nie są olbrzymie i wyposażono je w końcówki, za które ktoś powinien pójść do więzienia – popatrzcie jak wyglądają.
Nie wiadomo, czy Infiniti po prostu nie miało pieniędzy na dopasowanie wyglądu do mocy, czy chciało stworzyć Q50 S jako auto niepozorne. Jednym może trochę brakować charakteru i prezencji, inni tę skromność docenią. Patrząc na nie, nie oczekuje się wiele, a pod maską...
...tylko 3.0t i aż 405 KM
Gdyby Infiniti chciało podkreślić moc samochodu, powtórzyłoby napis z pokrywy silnika - V6 Twin Turbo - na kilku elementach nadwozia. Tymczasem oznaczenie 3.0t nijak ma się do takich oznaczeń jak RS, M Power i AMG niemieckich producentów. I dobrze, bo to jednostka mocna, ale nie sportowa. Z charakterem, ale nie wyścigowca. Jest dla tych, którzy szukają dynamiki, a nie ekstremalnych przeżyć.
405 KM i 475 Nm – to maksymalne parametry silnika, którego charakterystyka przypomina jednostki wolnossące. Moc jest rozwijana w sposób łagodny i zdecydowanie mniej brutalny niż na przykład BMW M3. Sparowano go z dość przestarzałą skrzynią automatyczną, 7-biegową z konwerterem, która potrzebuje trochę czasu na zmianę przełożenia. Reakcja na dodanie gazu nie jest błyskawiczna i może wygenerować zdecydowane szarpnięcie. Tryb manualny jest pozbawiony sensu. Silnik nie ma też rasowego brzmienia, jakiego można by oczekiwać od V6.
Wbrew pozorom motor ten potrafi być ekonomiczny. Minimalnie w trasie zużyje 7 l wysokooktanowej benzyny na 100 km. Podczas normalnej, adekwatnej do osiągów jazdy zmieścicie się w granicach 9-10 l/100 km. Spalanie średnie zamknie się wynikiem 12 l/100 km. Tyle też potrzebuje podczas jazdy ze stałą prędkością 140 km/h na autostradzie. Daje to zasięg ponad 650 km, co przy takich osiągach jest wynikiem bardzo dobrym. Głównie za sprawą zbiornika o pojemności 80 l.
To tylko potwierdza, że Q50 S nie jest sportową wersją, tylko najmocniejszą, do szybkiego podróżowania na długich dystansach. Osiągi są jednak wystarczające, by nazwać ten samochód bardzo szybkim. 5,1 s do 100 km/h to przyspieszenie, które jest ograniczone nie tyle napędem na tylną oś, co skrzynią biegów. Co ciekawe, Infiniti ma w zanadrzu napęd AWD, ale nie oferuje go do tej odmiany silnikowej. W przeciwieństwie do Q60 S, które jest dostępne wyłącznie z AWD. Zrobiono odwrotnie niż mogłoby się wydawać.
Napęd na tylną oś wymaga nieco więcej skupienia na mokrej nawierzchni, gdy z silnika płynie tak wysoka moc. Być może dlatego Infiniti z pewnym dystansem podeszło do kwestii jej przenoszenia. Nie ma tu szpery, dlatego zarzucenie tyłem podczas gwałtownego przyspieszania nie jest wcale takie oczywiste. W poślizg wpada głównie wewnętrzne koło. Do tego kontrola trakcji jest czuła, ale da się ją wyłączyć przyciskiem i to jednym, krótkim naciśnięciem. Dotyczy to też systemu ESP.
Samochód prowadzi się bardzo pewnie i bezpiecznie, choć nie sportowo. Brakuje mu charakteru BMW, ale i tak mniej izoluje od drogi niż Audi. Każdy z dostępnych trybów jazdy jest zupełnie inny – od wyjątkowo mułowatego Snow, poprzez normalny i najprzyjemniejszy Standard, aż po twardy i agresywny Sport+. Co ciekawe, poza zawieszeniem zmienia się głównie reakcja pedału gazu na nacisk.
Wszystko aktywne?
Pedał gazu jest aktywny i reaguje na zagrożenie. Jeżeli włączycie tzw. tarczę bezpieczeństwa, potrafi podnieść się w momencie, gdy kamera z przodu wykryje zbyt małą odległość od poprzedzającego auta. Daje w ten sposób do zrozumienia, że trzeba uważać. Brak reakcji zakończy się łagodnym przyhamowaniem, aż do zatrzymania. Zapomnijcie o głośnych sygnałach dźwiękowych czy przerażającej reakcji układu hamulcowego.
Uderzenie Q50 w inne auto z przodu nie jest łatwe, a przy włączonej tarczy bezpieczeństwa możliwe tylko w jednej sytuacji – gdy korzystacie z aktywnego tempomatu i po zatrzymaniu nie naciśniecie pedału hamulca. Wszystko działa zupełnie odwrotnie niż w samochodach konkurencji, które uderzą w inne auto pomimo wyposażenia ich w systemy przeciwkolizyjne.
Układ kierowniczy też jest adaptacyjny. Infiniti właśnie w tym modelu po raz pierwszy zastosowało system Direct Adaptive Steering polegający na braku mechanicznego połączenia z przekładnią. Kierownica wysyła sygnał do przekładni, a ta skręca koła. Wbrew pozorom układ ma odpowiednią precyzję i nie różni się w praktyce niczym od tradycyjnych rozwiązań. Ma tę zaletę, że system utrzymania pasa ruchu nie wymaga trzymania rąk na kierownicy, co na autostradzie pozwala naprawdę podróżować w pełni autonomicznie. Konkurencja dopiero to testuje – Infiniti ma od 2013 roku.
Adaptacyjne jest zawieszenie, którego twardość dostosowuje się do warunków, a siłę tłumienia można zwiększyć lub zmniejszyć, zależnie od potrzeb. Czuć, że w ustawianiu sportowym auto jest jak przyssane do drogi. Staje się jej częścią. Wysoka przyczepność daje duże poczucie bezpieczeństwa podczas szybkiej jazdy.
Inaczej niż u innych
Zasiadając do wnętrza Q50 czuje się to samo, co podczas oglądania samochodu – zupełnie inną koncepcję. Pięknie ukształtowaną deskę rozdzielczą definiują dwa duże wyświetlacze – każdy do czegoś innego. Oba dotykowe, ale dotyka się zwykle tego niżej. Na nim wpiszecie adres do nawigacji czy ustawicie samochód w trybie Personal. Możecie też wybrać audycję radiową, i to wszystko bez wyłączania widoku mapy. To bardzo wygodne i ergonomiczne.
Pozycja za przyjemną w dotyku kierownicą jest niska jak trzeba w tej klasie. Komfortowe są fotele. Nie wyglądają na sportowe, ale świetnie trzymają ciało na zakrętach i nie męczą na długich trasach. Tego samego nie można powiedzieć o kanapie z tyłu, którą umieszczono dość wysoko, przez co subiektywnie brakuje swobody. Nie ma to jednak dużego znaczenia w segmencie premium. Tak jak pojemność bagażnika, która wynosi 500 litrów – to dobra wartość.
Nie do końca pasują do klasy auta niektóre materiały i przyciski, a także ekran komputera pokładowego żywcem przeniesiony z Nissana. Ogólnie jakość montażu jest bardzo dobra, a w aucie przyjemnie pachnie, ale wątpię w naturalne pochodzenie skórzanej tapicerki. Jedno jest pewne – samochodem jeździ się przyjemnie, a w razie konieczności - szybko. Jest zupełnie inny niż niemieccy konkurenci, co można uznać zarówno za zaletę, jak i wadę.
Moc za grosze?
W segmencie premium porównanie bazowych cen to jedyne, co można zrobić, ponieważ konfiguracje wyposażenia dają ogromne pole do indywidualizacji auta wedle własnych potrzeb. Infiniti Q50 S kosztuje od 224 490 zł - tak na marginesie, tyle samo co odmiana hybrydowa z 3,5-litrowym benzyniakiem. To prawie dwa razy taniej od Audi S4 z napędem na cztery koła i silnikiem o mocy 354 KM. Marka ta nie ma tańszego odpowiednika dla Q50 S.
Droższe są także BMW i Mercedes. Pierwszy w odmianie 340i o mocy 326 KM z manualną skrzynią biegów wyceniono na 340 tys. zł. Do M3 trzeba dopłacić 30 tys. zł. Mercedes C400 4MATIC to wydatek prawie 250 tys. zł, ale i tu motor rozwija skromne 333 KM. Odpowiednikiem mógłby być AMG C 43 o mocy 367 KM, ale cena wzrasta do niemal 280 tys. zł.
W tym właśnie można doszukać się największej zalety Q50 S. Mocniejszy od konkurentów, a jednocześnie tańszy. O wiele tańszy od wersji, które mają porównywalne silniki. Mówiąc wprost – japońska moc w promocji. W oryginalnym opakowaniu, podana w dość nietypowy sposób, ale z czwórką z przodu, za cenę z dwójką na początku.
- Rewelacyjny stosunek ceny do mocy
- Bardzo wygodne wnętrze dla kierowcy i pasażera
- Pozycja za kierownicą
- Fotele
- Ergonomia
- Działanie systemów bezpieczeństwa zapobiegających kolizjom
- Pewne i bezpieczne prowadzenie
- Bogate wyposażenie standardowe
- Przeciętne osiągi jak na taką moc
- Materiały nie do końca pasujące do klasy premium
- Praca skrzyni biegów
- Brak w opcji napędu AWD
Infiniti Q50 S - dane techniczne
Silnik i napęd: | ||
---|---|---|
Układ i doładowanie: | V6, twin turbo | |
Rodzaj paliwa: | Benznyna | |
Ustawienie: | Wzdłużne | |
Rozrząd: | DOHC 24V | |
Objętość skokowa: | 2997 cm³ | |
Moc maksymalna: | 405 KM przy 6400 rpm | |
Moment maksymalny: | 475 Nm przy 1600-5200 rpm | |
Skrzynia biegów: | 7-biegowa, automatyczna | |
Typ napędu: | Na koła tylne | |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane | |
Hamulce tylne: | Tarczowe, wentylowane | |
Zawieszenie przednie: | Dwuwahaczowe | |
Zawieszenie tylne: | Wielowahaczowe | |
Średnica zawracania: | 11,2 m | |
Koła, ogumienie przednie: | 245/40 R19 | |
Koła, ogumienie tylne: | 245/40 R19 | |
Masy i wymiary: | ||
Typ nadwozia: | Sedan | |
Liczba drzwi: | 4 | |
Masa własna: | 1790 kg | |
Ładowność: | b.d. | |
Długość: | 4800 mm | |
Szerokość: | 1820 mm | |
Wysokość: | 1430 mm | |
Rozstaw osi: | 2850 mm | |
Rozstaw kół przód/tył: | 1535 / 1560 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 80 l | |
Pojemność bagażnika: | 500 l | |
Osiągi: | ||
Katalogowo: | Testowe: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 5,1 s | |
Prędkość maksymalna: | 250 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 13,3 l/100 km | 12,0 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 6,7 l/100 km | 7,0 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 9,1 l/100 km | 9,5 l/100 km |
Emisja CO2: | 206 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | 5 gwiazdek | |
Cena: | ||
Cena wersji Q50 S: | 224 490 zł | |
Diesel od: | 155 091 zł | |
Benzyna od: | 163 597 zł |