Frankfurt 2019: Lamborghini Sian, czyli Aventador na sterydach
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sian to bez wątpienia największa gwiazda stoiska Lamborghini podczas tegorocznych targów we Frankfurcie. Włoskie hiperauto jest nie tylko najmocniejszym seryjnie produkowanym Lambo w historii, ale i pierwszym zelektryfikowanym modelem w gamie.
Za bazę do budowy Siana posłużył najszybszy samochód na Nürburgringu, czyli Aventador SVJ. Widać to w liniach nadwozia. Styliści i specjaliści od aerodynamiki dołożyli jednak wszelkich starań, by nowa propozycja w jak największym stopniu różniła się od bazy, co szczególnie rzuca się w oczy, gdy patrzymy na tył. Sześć indywidualnych świateł LED oraz ogromne heksagonalne końcówki wydechu stanowią absolutną nowość.
Niemalże każdy element poprzecinano dodatkowymi załamaniami i wlotami powietrza, przez co trudno określić Siana mianem najpiękniejszego modelu w ofercie. Na żywo auto prezentuje się wręcz nierealnie - jak pojazd z gry komputerowej, czy wytwór grafików. Nawet jeśli nie przypada wam do gustu stylistyka, osiągi sprawią, że zapomnicie o niedoskonałościach.
Sprint do setki zajmuje 2,8 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 350 km/h. Wszystko za sprawą 6,5-litrowego V12 wspartego jednostką elektryczną. Łączna moc takiego zestawu to oszałamiające 819 KM. Powstaną tylko 63 sztuki, a każda z nich ma kosztować około 14 mln złotych. Wszystkie zostały już sprzedane.