BMW M3 Competition (2021)© fot. Mariusz Zmysłowski

Test: BMW M3 Competition - supersamochód z kanapą w zestawie

Mariusz Zmysłowski
12 listopada 2021

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Szara wstęga asfaltu splątana gdzieś między polami a drzewami. Raz po raz prostuje się na sto do kilkuset metrów, by zaraz za podbiciem na jakimś zapomnianym przez świat mostku znowu dać susa w bok. Prawa noga tylko lekko drga na pedale gazu, który niczym skalpel zarządza mocą 510 KM. Ta trafia wyłącznie na tylną oś. Czy ten sedan da radę nadążyć za drogą w tym dzikim skoku w bok?

Daje radę. Jeszcze jak. Każdy kolejny wybryk i każda kolejna kropla potu na czole przybliżają mnie do zrozumienia, jaką maszynę skonstruowało BMW. Od wielu lat powtarzamy: o, ten model, przyjrzyjcie mu się uważnie – takich już nie robią, ten jest ostatni, więcej takich nie będzie. A jednak siedzę za kierownicą nowego samochodu, który w genach ma wszystko, co najlepsze w historii sportowych aut bawarskiej marki. TAKIE samochody nadal powstają.

Ale właściwie – takie, to znaczy jakie? Co jest tym pozornie utraconym zestawem genów, za którym tak podążamy, jak za aromatem benzyny? Tak jak perfekcyjnie na to pytanie odpowiadało M2, tak teraz robi to M3 Competition. Jeśli jeździliście odpowiednio dużą liczbą pojazdów nowych i starszych, to doskonale wiecie, że coraz częściej w nowych samochodach trudno poczuć auto od strony mechanicznej. To nie tak, że tracimy tę mityczną "kontrolę nad autem", bo ktoś nam zabrał manual. Chodzi o zestaw trudnych do uchwycenia niuansów — w tym to, jak reaguje samochód i co czuje kierowca.

BMW M3 Competition (2021)
BMW M3 Competition (2021)© fot. Mariusz Zmysłowski

BMW M3 Competition daje te jakże mechaniczne doznania w ręce kierowcy w doskonałej postaci. To, co Bawarczycy zaserwowali mi w spektakularnym opakowaniu lakierowanym kolorem Tanzanite Blue, jest esencją ze wszystkiego, co chciałbym czuć w prawdziwym, sportowym wozie. Potęgowane tymi wrażeniami 510 KM sprawia, że M3 budzi respekt, jak mało które współczesne auto.

Po raz pierwszy od długiego czasu wjeżdżenie się w auto zajęło mi tak długo. I to wcale nie świadczy źle o samochodzie. Rozsądny kierowca po prostu będzie tutaj potrzebował poświęcić szczególnie dużo uwagi temu, co dzieje się z autem, bo ono nie jest z tych, które, zanim coś się wydarzy, będzie machać jak lotniskowy sygnalista latarkami.

BMW M3 Competition (2021)
BMW M3 Competition (2021)© fot. Mariusz Zmysłowski

Paradoksalnie w ręce kierowcy trafia tu bardzo dużo informacji. Układ kierowniczy jest bardzo precyzyjny i naprawdę jest sprzymierzeńcem człowieka w starciu z tym, co czeka pod maską. A tam, szanowni Państwo, jest piekło. 3-litrowa rzędowa szóstka, której 84-milimetrowe tłoki generują przy 6250 obr./min. 510 KM i krzeszą tę moc prosto na tylne koła. Tam możemy już liczyć tylko na Micheliny Pilot Sport 4S w rozmiarze 285/30 ZR20. Możemy też liczyć na swój zdrowy rozsądek, ale umówmy się – kupiliście M3 Competition, a nie Priusa, więc o zdrowym rozsądku możemy porozmawiać przy innej okazji.

Odrobiną rozsądku musieli się jednak wykazać konstruktorzy tego granatowego drapieżnika. Normy emisji spalin w oczywisty sposób wpływają na to, co dzieje się w trzewiach współczesnych aut. Jest to nie lada wyzwaniem dla konstruktorów. BMW mogło pójść na łatwiznę i po prostu powiedzieć: "dobra, dalej to już się nie da. Oto nowe M3 z 2.0 i hybrydą", ale ostatecznie Bawarczycy postanowili wykrzesać, ile się da z 6-cylindrowego benzyniaka.

BMW M3 Competition (2021)
BMW M3 Competition (2021)© fot. Mariusz Zmysłowski

Efekt? W M3 Competition mamy mnóstwo mocy, ale w minimalnie grzeczniejszej formie niż u poprzednika. Odrobinę testosteronu ucieka też przez wolniejszy automat ZF (nie ma tu dwusprzęgłówki). Forma grzeczniejsza nie oznacza jednak całkowicie grzecznej. Raczej mniej wściekłą niż wcześniej. Poprzednie M4 boleśnie ukąsiło mnie na torze i na szczęście skończyło się tylko na urażonej dumie i zerwanym bieżniku na tylnych oponach, ale pamiętam doskonale, jak niespodziewana była utrata trakcji na zakręcie – to było jak strzał z rewolweru.

Nowe M3 Competition nadal wymaga od kierowcy szacunku i pokory, ale daje też pewne narzędzia do nauki. Przede wszystkim systemy wspomagania można bardzo płynnie regulować i perfekcyjnie dobierać ich różne kombinacje do własnych umiejętności. Sama kontrola trakcji jest 10-stopniowa. To pozwala eksperymentować. Jak dużo kontroli zyskuje (a być może traci) kierowca, najlepiej sprawdzać na torze. Jeden poziom za daleko na skali i poluzujecie kaganiec za mocno.

BMW M3 Competition (2021)
BMW M3 Competition (2021)© fot. Mariusz Zmysłowski

Bardzo dobrym rozwiązaniem jest możliwość programowania dwóch czerwonych spustów na kierownicy. Przyciski oznaczone M1 i M2 pozwalają na dobranie do nich ulubionych ustawień kierowcy. Chcecie szybko przejść do swoich ostatnich parametrów z ubiegłotygodniowego track daya? Nie ma sprawy – wystarczy je przypisać w menu.

Paradoksalnie pasażerowie tylnej kanapy, póki tył samochodu nie zacznie się wychylać w bok, a z gum nie zacznie iść dym, podróżują tu w bardzo komfortowych warunkach. Kanapa w moim egzemplarzu była bardzo wygodna – pasażerowie chwalili ją sobie bardziej niż głębiej wyprofilowane fotele z Panamery GTS czy Cayenne'a Coupe Turbo S e-hybrid. Oczywiście ceną komfortu jest gorsze trzymanie boczne, ale w trakcie rozsądnej jazdy po drogach publicznych M3 Competition okaże się zaskakująco wygodne. Nawet mimo swojej sztywności.

BMW M3 Competition (2021) - tylna kanapa
BMW M3 Competition (2021) - tylna kanapa© fot. Mariusz Zmysłowski

BMW M3 Competition to rasowy sportowiec. I niech nie zmyli was nadwozie typu sedan. Ta wygodna kanapa to miły dodatek doczepiony do prawdziwego supersamochodu. To wóz typu: na tygodniu spokojnie zawieź dzieci do szkoły i zrób zakupy, w weekend zrób użytek z tej mocy na track dayu. Bawarski producent zrobił jedno z najlepszych "wszystko w jednym" na rynku.

Nasza ocena BMW M3 Competition (2021):
10/ 10
Plusy
  • Nieprzeciętnie ostry charakter samochodu
  • Bardzo dobre właściwości trakcyjne
  • Świetny silnik, który mimo dostosowania do nowych norm emisji spalin, zachował doskonałe brzmienie
  • Zaskakująco wysoki komfort podróżowania na tylnej kanapie
  • Wygodne programowalne przyciski ustawień systemów kontroli auta na kierownicy
Minusy
  • Skrzynia wolniejsza od dwusprzęgłówki u poprzednika

BMW M3 Competition (2021) - galeria zdjęć

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/25]

BMW M3 Competition (2021) - dane techniczne

BMW M3 Competition (2021)
Pojemność silnika2993 cm³ 
Rodzaj paliwaBenzyna 
Skrzynia biegówAutomatyczna ZF 
Moc maksymalna:510 KM przy 6250 rpm 
Moment maksymalny:650 Nm przy 2750-550 rpm 
Pojemność bagażnika:480 l 
Osiągi:
 Katalogowo:Pomiar własny:
Przyspieszenie 0-100 km/h:3,9 s 
Prędkość maksymalna:250 km/h 
Zużycie paliwa (miasto):b.d.11,5 l/100 km
Zużycie paliwa (trasa):b.d. 
Zużycie paliwa (autostrada):b.d. 
Zużycie paliwa (mieszane):9,8 l/100 km 
Ceny:
M3 od:417 900 zł 
M3 Competition od: 436 900 zł 
Źródło artykułu:WP Autokult
BMWtesty samochodówsedan
Komentarze (7)