5 prostych rozwiązań, które uwielbiamy w samochodach
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Małe, a cieszy". Wcale nie mam tu na myśli miejskiego hot hatcha, a proste rozwiązania instalowane przez niektórych producentów w ich samochodach. To one sprawiają, że są auta, z którymi po prostu żyje się lepiej.
Będę szczery: lubię, gdy jest wygodnie. Lubię, gdy samochód ma na pokładzie czujniki parkowania, dzięki czemu wiem, jaka jest odległość od przeszkody. Lubię automatyczną skrzynię biegów, która wyręcza mnie przy zmianie przełożeń i tak bardzo ułatwia jazdę w korkach. Lubię, gdy podgrzewane fotele, no cóż, podgrzewają w zimny poranek.
Wszystkie z tych rzeczy są powszechnie znane i dostępne u każdego z producentów. Są też – co tu dużo mówić – kosztowne i podnoszą cenę auta. Jednak w niektórych samochodach można znaleźć rozwiązania, które choć są zaskakująco proste, to zauważalnie ułatwiają kierowcy życie.
Uchwyt na kwity parkingowe
Zastanawialiście się kiedyś, do czego służy ten kawałek plastiku przy przedniej szybie? To oczywiście nic innego, jak specjalne miejsce, gdzie można wygodnie włożyć wydruk z informacją o opłaconym parkingu. Dzięki temu nie trzeba go rzucać na deskę rozdzielczą i poprawiać trzy razy, by na pewno był widoczny przy kontroli. Pozwala też na uniknięcie sytuacji, gdy dziesiątki dawnych "biletów" są rozrzucone po całym samochodzie. Do dzisiaj zastanawia mnie, dlaczego są producenci, którzy nie montują tego w swoich autach.
Odskakujące odbojniki w drzwiach
Jeżeli ktoś poprosi mnie, bym wymienił jedną rzecz, która kojarzy mi się z samochodami w Polsce na przełomie XX i XXI wieku, na pewno będą to pomarańczowe odbojniki instalowane na drzwiach. Mam wrażenie, że wtedy każdy to miał w swoim aucie. Lata minęły i dzisiaj można je zobaczyć głównie na youngtimerach, ale to nie oznacza, że pomysł zaginął.
Niektórzy producenci instalują fabryczne odbojniki, które automatycznie wyskakują, gdy ktoś otworzy drzwi. Dzięki temu nie ma obawy, że coś zarysujemy przy wychodzeniu z auta. Jednocześnie rozwiązanie to jest znacznie bardziej estetyczne niż naklejane pomarańczowe paski. Ponownie: dlaczego nie stosują tego wszyscy producenci?
Haczyk na podłogę
Skoro mowa o małych, praktycznych rozwiązaniach to trzeba wspomnieć o bagażniku. Haczyki na zakupy czy schowki to dzisiaj standard, a coraz więcej producentów decyduje się na podwójną podłogę. Sam pomysł jest dobry, ale często pojawia się problem – wkładając rzeczy do środka trzeba jedną ręką podtrzymywać jedną z podłóg.
Dlatego pomysłem genialnym w swojej prostocie jest specjalny haczyk na sznurku, który może nas w tym wyręczyć. Jest to o tyle wygodne, że pod pierwszą podłogę zazwyczaj pakujemy te brudne rzeczy, które mogą przeszkadzać na górze. Manewrowanie nimi przy użyciu jednej ręki jest zwyczajnie nieprzyjemne.
Wbudowany uchwyt na telefon
Producenci dwoją się i troją, by stworzyć jak najlepszy system multimedialny, ale większości z nas w zupełności wystarczają nasze… telefony. To tam mamy świetne, darmowe nawigacje z funkcją omijania korków, dostęp do w zasadzie nieograniczonych zasobów muzyki, podcastów, a nawet radia. Pojawia się tylko jeden problem. Jak postawić telefon?
Miejsce na kubek jest najczęstszą odpowiedzią, ale ani to bezpieczne rozwiązanie, ani wygodne. Dlatego warto docenić samochody, które na desce rozdzielczej mają wbudowany uchwyt na smartfona. Zazwyczaj obok znajduje się też port USB, żeby nie trzeba było ciągnąć kabla przez całe auto. W ten sposób zyskujemy praktyczną alternatywę dla drogich systemów multimedialnych.
Rozkładane zagłówki do spania
Ręka w górę, kto przy długiej podróży nigdy nie zasnął na tylnej kanapie samochodu. O ile pasażer z przodu ma niepisany obowiązek dotrzymywać towarzystwa kierowcy, to mam wrażenie, że wszyscy z tyłu zapadają w objęcia Morfeusza, nim nawigacja zdąży przeliczyć trasę. Zazwyczaj muszą się jednak mierzyć z problemem opadającej głowy. Zwyczajnie, nie ma jej o co oprzeć.
Rozwiązaniem jest zagłówek ze specjalnymi "uszami", które można ściągnąć w dół. W ten sposób tworzy się wygodne oparcie dla głowy. Szkoda, że tak niewielu producentów stosuje ten pomysł, bo moim zdaniem jest fenomenalny.
Gdzie jeszcze szukać wygody i prostoty?
Świadomi kierowcy zawsze ułatwiali i będą chcieli ułatwiać sobie życie. Wygody można szukać nie tylko w autach, ale też we wszystkim, co z nimi związane. Chcąc zapłacić za parkowanie w mieście można szukać parkomatu lub zapłacić za pomocą aplikacji w telefonie. Dzisiaj nawet wybór tak istotnej rzeczy jak polisa OC może być prosty i wygodny.
Widać to na przykładzie Allianz Polska, który obecnie oferuje swoim klientom ubezpieczenie komunikacyjne "Mój Samochód" w formie 4 prostych pakietów: komfort, Plus, Extra, Max. To ubezpieczenie dla wszystkich kierowców – niezależnie od tego czy interesuje ich niezbędna ochrona, wybrane ryzyka z zakresu ubezpieczenia AC czy najszerszy zakres ochrony.
Prosta obsługa to podstawa. Życie ułatwia nie tylko szybki wybór, ale również możliwość łatwego zgłoszenia szkody z autocasco przez internet lub telefon. Co ważne – w razie szkody decyzję ubezpieczyciela można uzyskać nawet w 3 dni - taki jest średni czas decyzji w przypadku prostych szkód. Samą polisę można zakupić u agenta bez wychodzenia z domu, dzięki wygodnej płatności online i możliwości otrzymania wszystkich dokumentów mailowo.
Ubezpieczenie "Mój Samochód" wyróżnia także minimum formalności. Allianz znacząco ograniczył liczbę wymaganych dokumentów przy zgłoszeniu szkody. Zakres każdego z pakietów opisany jest w prosty i zrozumiały sposób w "Przewodniku po ubezpieczeniu Mój Samochód". Dzięki temu od razu wiadomo, co obejmuje każdy z pakietów.
Jedyne, co trzeba zrobić, to określić swoje potrzeby i wybrać pakiet, który je spełnia. W przewodniku po ubezpieczeniu "Mój Samochód", który zawiera ogólne warunki ubezpieczenia, prostym językiem opisane są również m.in. informacje dotyczące najważniejszych elementów umowy dobrowolnego ubezpieczenia czy procesu likwidacji szkód. Więcej informacji na ten temat znajdziesz tutaj.
Tak więc zachęcam do szukania podobnych rozwiązań i doceniania ich. Dzięki nim nasze życie staje się prostsze i łatwiejsze, a chyba każdy lubi, gdy jest lżej. Nieważne, czy mowa o pakowaniu brudnych butów do bagażnika, czy o kupowaniu polisy na samochód.
Ubezpieczenie "Mój Samochód" oferowane jest przez TUiR Allianz Polska S.A., naszego partnera przy powstawaniu tej treści